Sobota 24 stycznia 2015
Dystans 10,37km Czas 51'23'' Średnie tętno 157bpm
Brak czasu dzisiaj, ale wieczorem musiałem przewietrzyć się przed jutrzejszym egzaminem. Dzisiejszy zdany na 5, oby jutro poszło tak łatwo
Niedziela 25 stycznia 2015 Brak treningu.
Rano po przebudzeniu źle się czułem, ból gardła i ogólne osłabienie. Wszystko przez wczorajsze wybieganie na które ubrałem się zbyt lekko, dlatego dzisiaj wolne i cały dzień pod kocem. Wieczorem czułem się już dobrze, więc pewnie jutro wznawiam trening. Od jutra wprowadzam mocniejsze akcenty do treningu, raz w tygodniu 8-10km w tempie lekko poniżej 4min/km i do tego przebieżki po rozbieganiach. Musze też popracować nad wzmocnieniem całego ciała bo same pompki i brzuszki nie wystarczają. Waga strasznie leci w dół dzisiaj 48kg
Ps. Zapomniałem o najważniejszym egzamin zaliczony
Poniedziałek 26 stycznia 2015
Brak treningu
Jakoś nie chciało mi się wyjść na trening no i zaczytałem się w Danielsie. Po przeczytaniu całej książki stwierdzam, że jeszcze tydzień czy dwa poświecę na budowanie bazy i przebieżki. Następnie rozpocznę trening wg planu Danielsa(5-10km, 80km/tydzień). Plan zacznę od fazy 2. Pierwszą część sezonu poświęcę na przygotowania pod 10km, następnie w lipcu próba pobicia życiówki na 15km, a jesienią start w półmaratonie najprawdopodobniej Piła, a potem Gdańsk. Oczywiście wszystkie plany mogą się zmienić
Wtorek 27 stycznia 2015
Dystans 10,43 Km Czas 56'45''
No i zima wróciła nawaliło śniegu i strasznie ślisko u mnie w lesie, dlatego dzisiaj tylko takie lekkie rozbieganie świńskim truchtem No ale niema co narzekać już prawie do 17 jest widno, jeszcze trochę i czołówka wyląduje w szafce na dłużej
Środa 28 styczeń 2015
Dystans 10,74km Czas 52'18'' Średnie tętno 173bpm
Tętno wysokie, ale wszystko przez psa który gnał za mną jakieś 700m. Myślałem że płuca wypluje, ale dałem radę mu uciec.
Piątek 30 stycznia 2015
Dystans 1,92km Czas8'50''
Nawaliło mokrego śniegu ślisko jak cholera, zaliczyłem mocną glebę wku*****m się i biegiem do domu. Ręka zdarta, dupa obita, ale będzie żył Jutro z treningiem będzie ciężko chyba, że rano ruszę moje cztery litery co dla mnie jest nie lada wyczynem, a od niedzieli zaczynam plan Danielsa. Zapisałem się na bieg urodzinowy w Gdyni w tym roku zamierzam zaliczyć wszystkie biegi.
Podsumowanie miesiąca
22 treningi
312,46km
W porównaniu z grudniem(176km/14treningów) kilometraż wzrósł i to znacznie. W ostatnim tygodniu zmniejszyłem kilometraż i od razu czuć duży luz na treningach. Mam nadzieje, że to dobry prognostyk.
1 luty 2015
Dystans 14,25km Czas 1:03'49''
Strasznie ślisko zwłaszcza na polnych ubitych drogach, a już pora na jakieś szybsze bieganie. W najgorszym wypadku pozostanie mi bieganie rytmów w kolcach. Za 3 tygodnie bieg w Gdyni już nie mogę się doczekać
Ps. Wstawiam zdjęcie z biegu ważyłem wtedy 52kg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Poniedziałek 2 luty 2015
Dystans 10,25km Czas 48'09'' +10x20 sekundowych przebieżek
Samopoczucie fatalne, chyba wszystko przez niskie ciśnienie. Na szczęście kawa przed treningiem pomogła.
Bc1 1,81km/9'58''
Pierwszy mocniejszy trening w tym sezonie. Prędkości nie powalają, ale biegałem rytmy w lesie po ubitym śniegu myślę, że na asfalcie wszystkie po 38'' wejdą bez większego problemu. Po ostatnim powtórzeniu nie czułem się zbytnio zmęczony i pewnie zrobiłbym jeszcze z 4 powtórzenia.