Jak biegasz 3 maratony w ciągu 6 tygodni to lekki dramat. Co chciałeś osiągnąć w tym Lublinie i Krakowie? Lublin pobiegłeś asekuracyjnie (bo Kraków tydzień później) - czyli wynik bez sensu, a jednocześnie - pisząc wprost - zawaliłeś sobie Kraków.Bill79 pisze:pod kątem uzyskanych wiosną wyników w Dębnie 3:38, Lublinie 3:44 i Krakowie 3:40.
Pozdrawiam
Samo Dębno i Kraków to by jeszcze przeszło, ale ten Lublin tam wpakowany pozamiatał.
Co do treningu - nie wiem, z jakiej fazy ten trening jest ale tak jak widzę po objętościach to mi bardziej pod półmaratoński podchodzi albo nawet pod dychę (tylko wybiegania za długie na dychę). To są pewnie jakieś tygodnie, gdzie masz wyłapać szybkość - pytanie, co to znaczy że sobie zmodyfikowałeś, co dodałeś, co wywaliłeś?