coś nie chce załapać

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

- jak w temacie - coś nie chce załapać. Ale od początku. Ubiegły rok ciężko przepracowałem. Biegałem od stycznia do lipca po 260-380 km miesięcznie, co zaowocowało dobrze przebiegniętym Mardułą w Tatrach, 3:32 w Warszawie i paroma innymi fajnymi biegami. Poprawiłem życiówki i czułem się jak młody bóg. Jesienią (październik) wprowadziłem roztrenowanie (na początku brak systematycznego biegania doskwierał). No i tak się roztrenowałem... że do dzisiaj coś nie chce załapać i ruszyć z kopyta. Wagi nie zwiększyłem, biegać wychodzę regularnie, uzupełniam nartami, a coś progresu nie ma. Mało tego - przez ostatnie dwa lata normą było, że wychodziłem sobie pobiegać 20 km, w 4:45 a teraz, 20km w 5:30 i blisko mi do zejścia z tego padołu łez. Chorować nie choruję, witaminki łykam, nie nabrałem złych nawyków. Po prostu jakbym nie miał siły, jakbym był innym człowiekiem.
Wcześniejsze roztrenowania jesienne nie powodowały takich sensacji, więc może co miałem wybiec wybiegłem i mój czas się skończył?
Ktoś może coś doradzić?
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

u mnie ten sam problem , ale mysle ze po treningach tempowych wskocze na
normalne obroty. czy to w twoim wypadku wystarczy niewiadomo! sprobuj
biegi tempowe a nawet i interwaly!
flashfire
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 154
Rejestracja: 12 sie 2009, 15:23
Życiówka na 10k: 39:09
Życiówka w maratonie: 3:24:33
Lokalizacja: Gliwice TG

Nieprzeczytany post

racja. myślę, że kilka mocnych treningów pomoże.
21.097 1:22:57
Awatar użytkownika
moskalikt
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 29 kwie 2012, 21:55
Życiówka na 10k: 1:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Heh spróbuję.Najwyżej się porzygam :-) Może faktycznie trzeba silnik przepalic. Pozdrawiam
Obrazek
rufuz

Nieprzeczytany post

moskalikt pisze:- jak w temacie - coś nie chce załapać. Ale od początku. Ubiegły rok ciężko przepracowałem. Biegałem od stycznia do lipca po 260-380 km miesięcznie, co zaowocowało dobrze przebiegniętym Mardułą w Tatrach, 3:32 w Warszawie i paroma innymi fajnymi biegami. Poprawiłem życiówki i czułem się jak młody bóg. Jesienią (październik) wprowadziłem roztrenowanie (na początku brak systematycznego biegania doskwierał). No i tak się roztrenowałem... że do dzisiaj coś nie chce załapać i ruszyć z kopyta. Wagi nie zwiększyłem, biegać wychodzę regularnie, uzupełniam nartami, a coś progresu nie ma. Mało tego - przez ostatnie dwa lata normą było, że wychodziłem sobie pobiegać 20 km, w 4:45 a teraz, 20km w 5:30 i blisko mi do zejścia z tego padołu łez. Chorować nie choruję, witaminki łykam, nie nabrałem złych nawyków. Po prostu jakbym nie miał siły, jakbym był innym człowiekiem.
Wcześniejsze roztrenowania jesienne nie powodowały takich sensacji, więc może co miałem wybiec wybiegłem i mój czas się skończył?
Ktoś może coś doradzić?
a ja pierdziele to roztrenowanie. Gdybym byl jakimś wyczynowcem to może, ale jako ambitny amator, po co ? jedynie zmienię treningi na parę tygodni: lżej, mniej biegania a więcej basenu, rower, siłownia itp po maratonie to samo. Kiedyś nic nie robiłem przez 2 tygodnie po maratonie. teraz robię tzw. aktywny wypoczynek i znacznie łatwiej i szybciej wrócić na właściwe tory. Kiedy siedzę w domu i nic nie robię czuje ze "umieram".
Awatar użytkownika
sprinterka90
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 23 sty 2015, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mężczyzn po 27 roku życia całkowicie zmienia się metabolizm, może on też pewne przekładać się na siły fizyczne i ogólną sprawność. Każdy tego kiedyś doświadczy w mniej lub bardziej gwałtowny lub odczuwalny sposób. Pięty do góry :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

sprinterka90 pisze:U mężczyzn po 27 roku życia całkowicie zmienia się metabolizm, może on też pewne przekładać się na siły fizyczne i ogólną sprawność. Każdy tego kiedyś doświadczy w mniej lub bardziej gwałtowny lub odczuwalny sposób.
Jeśli u mężczyzn po 27 rż, to u kobiet pewnie po 25-tym?
I co, fotel bujany, kapcie i starość?
Bez przesady, najlepszy czas na osiąganie dobrych wyników w biegach długich i innych sportach wytrzymałościowych to okres pomiędzy 30 a 40 rż. Tyle, że im człowiek starszy, tym bardziej musi o siebie dbać i pamiętać, że odpoczynek jest tak ważny, jak trening.

moskalikt, ja mam niestety od jakiegoś czasu podobnie albo wręcz tak samo, i jest to dosyć frustrujące, więc rozumiem. Taka "zamułka". No, ale ja już swoje wybiegałam, wiec, w moim przypadku, może to - jednak - starość, ech ... ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ