Zbilansowana dieta redukcyjna a bieganie.
-
qwerty890
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 24 lis 2014, 23:54
1500 kcal to w twoim przypadku zdecydowanie za mało. Jeszcze dokładasz bieganie to już całkiem. Wiesz czemu nie chudniesz? Bo twój metabolizm mocno zwolnił bo jesz za mało kcal. Proponuję co tydzień zwiększać kcal o 100 aż dojdziesz do ok. 2500 kcal jednocześnie patrząc co się dzieje. Przy tak małej kaloryczności możesz sobie zrobić tylko krzywdę. Pamiętaj, że organizm potrzebuje ileś kcal (w zależności od organizmu) na podstawowe przemiany biochemiczne, czyli oddychanie, mówienie, gojenie się ran, itd. Przy tak niskiej podaży kcal tylko zniszczysz organizm.
-
jigsav
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 gru 2014, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dawno mnie tu nie było :P Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedzi i rady 
Tak więc, na dzień dzisiejszy 94 kg :D Udało mi się spalić 10kg w ok. 2 miesiące. Dalej miałem przestój (sporadyczne biegi), gdyż miałem sesję itd, nie biegałem ok 2 tyd. Dalej wróciłem do biegania, a że się cieszyłem z wyników to zacząłem biegać 2 razy dziennie(przez tydzień), a to był błąd, bo pojawił się ból w łydce.Już po przebiegnięciu 2 km łydka tak się napinała, że musiałem przestać , trudno mi było odpuścić, bo szykował mi się bieg na 10km. Więc odpuściłem sobie bieganie 2 razy dziennie i wróciłem do jednego biegu/dzień czasami rzadziej tak by zachować formę. Ostatni tydzień lutego wróciłem do biegania 1bieg/dzień aby wrócić do formy, przed biegiem na 10km, ale ból nadal mi towrzyszył, mimo wszystko pobiegłem i udało mi sie przebiec w czasie 1h 3 min Po tym biegu dałem sobie spokój z bieganiem na 3 tygodnie by wyleczyć nogę. Od tygodnia biegam co drugi dzień (aby nie przegiąć) noga już nie boli, wszystko jest ok. Do końca marca będę kontynuował lekkie bieganie co 2 dni, aby nie forsować nogi itd. Zamierzam zacząć znowu na powaznie od 1 kwietnia, oczywiście co dwa dni, aby się nie powtórzyło incydent z nogą. Myślę że zacznę od swoich 4.5km a po tygodniu zacznę wplatać 9km. Mam zamiar do 30 maja zrzucić jeszcze 10kg, po tym okresie mogę odpocząć od biegania
Co do waszych uwag na temat diety, to nie wiem jak to zrobić, wiem że powinienem jeść więcej, ale mi to nie wychodzi, 3-4 posiłki dziennie ok. 2000kcal, czuję się dobrze Dzięki za wszystko
Tak więc, na dzień dzisiejszy 94 kg :D Udało mi się spalić 10kg w ok. 2 miesiące. Dalej miałem przestój (sporadyczne biegi), gdyż miałem sesję itd, nie biegałem ok 2 tyd. Dalej wróciłem do biegania, a że się cieszyłem z wyników to zacząłem biegać 2 razy dziennie(przez tydzień), a to był błąd, bo pojawił się ból w łydce.Już po przebiegnięciu 2 km łydka tak się napinała, że musiałem przestać , trudno mi było odpuścić, bo szykował mi się bieg na 10km. Więc odpuściłem sobie bieganie 2 razy dziennie i wróciłem do jednego biegu/dzień czasami rzadziej tak by zachować formę. Ostatni tydzień lutego wróciłem do biegania 1bieg/dzień aby wrócić do formy, przed biegiem na 10km, ale ból nadal mi towrzyszył, mimo wszystko pobiegłem i udało mi sie przebiec w czasie 1h 3 min
Po tym biegu dałem sobie spokój z bieganiem na 3 tygodnie by wyleczyć nogę. Od tygodnia biegam co drugi dzień (aby nie przegiąć) noga już nie boli, wszystko jest ok. Do końca marca będę kontynuował lekkie bieganie co 2 dni, aby nie forsować nogi itd. Zamierzam zacząć znowu na powaznie od 1 kwietnia, oczywiście co dwa dni, aby się nie powtórzyło incydent z nogą. Myślę że zacznę od swoich 4.5km a po tygodniu zacznę wplatać 9km. Mam zamiar do 30 maja zrzucić jeszcze 10kg, po tym okresie mogę odpocząć od biegania Co do waszych uwag na temat diety, to nie wiem jak to zrobić, wiem że powinienem jeść więcej, ale mi to nie wychodzi, 3-4 posiłki dziennie ok. 2000kcal, czuję się dobrze
Dzięki za wszystko 