Które rękawiczki ? Gdzie jest różnica ?

Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:Kwe
LoveBeer pisze:zapraszam zatem do mnie na 4 godzinny trening przy -15 w tych rekawiczkach. nawet obiecuje potem ze odwioze prosto do szpitala, moze nawet nie amputuja dloni, choc tego akurat obiecac nie moge :)
Kwestia marźnięcia dłoni jest kwestią indywidualną. Znam takich (a nawet z nimi biegam :) ), którzy nawet zimą zdejmują rękawiczki, bo im w dłonie za gorąco. Ja natomiast potrzebowałym tej podwózki do szpitala.
Tak jak napisał Buniek, kwestia marznięcia w dłonie jest indywidualna. Przy temperaturze ok -5 te bawełniane rękawiczki zdejmuję po 10 minutach biegu bo jest mi za gorąco. Czterogodzinnego treningu nigdy nie miałem to nie wiem jak bym na to zareagował, ale biegałem już przy temperaturze -22 w rękawiczkach nie wiele cieplejszych od tych bawełnianych i specjalnego dyskomfortu też nie odczuwałem.
PKO
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pytaja sie mnie ludzie przed zuk'iem w kwestiach ubioru - co wazne, co najwazniejsze itd - i zawsze odpowiadam - najwazniejsze sa wlasnie rekawiczki. i bede sie tego trzymal - o ile przy dajmy na to godzinnym treningu marzniecie dloni to kwestia indywidualna, o tyle przy dlugim biegu w duzym mrozie jest to kwestia globalna, i zapewniam ze nie ma kozaka na tej ziemi ktory nie zrobilby sobie powaznej krzywdy majac bawelniane rekawiczki za 3 zlote. tak wiec pisanie ze komus marketing wypalil mozg na podstawie tego ze *mi* nie marzna dlonie przy jakims krotkim treningu przy -5 jest po prostu imho nie ma miejscu.
manfred
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 595
Rejestracja: 27 paź 2009, 07:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dla mnie łapawice z wełny merynosa pozwalają po treningu otworzyć drzwi do domu. Do tej pory gdy miałem zwykłe rękawiczki polarowe po treningu wydobycie klucza z kieszeni i otwarcie drzwi było niezmiernie trudnym zadaniem :-)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

jest trening i trening
jest pogoda i pogoda
jest człowiek i człowiek :oczko:
do zwykłego godzinnego, nizinnego, w umiarkowanej temp (-7 do +5) biegania nie trzeba specjalistycznych rękawic z pierdyliardem systemów kosztujących krocie :usmiech: jesli warunki się zmieniają, trening trwa 4 godziny, w górach, mrozie, to wiadomo, że rękawice są ważne, i nie tylko rękawice
sama zdejmuję rekawiczki przy plusowych temp po jakims kilometrze, chyba, że b.mocno wieje, ale wtedy zwykłe za 19zł z kalenji są OK, na mrozy, tak jak wspominałam mam zamszowe z ociepleniem naturalnym (kaszmir) w/g mnie idealnie się sprawdzają
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:pytaja sie mnie ludzie przed zuk'iem w kwestiach ubioru - co wazne, co najwazniejsze itd - i zawsze odpowiadam - najwazniejsze sa wlasnie rekawiczki. i bede sie tego trzymal - o ile przy dajmy na to godzinnym treningu marzniecie dloni to kwestia indywidualna, o tyle przy dlugim biegu w duzym mrozie jest to kwestia globalna, i zapewniam ze nie ma kozaka na tej ziemi ktory nie zrobilby sobie powaznej krzywdy majac bawelniane rekawiczki za 3 zlote. tak wiec pisanie ze komus marketing wypalil mozg na podstawie tego ze *mi* nie marzna dlonie przy jakims krotkim treningu przy -5 jest po prostu imho nie ma miejscu.
To co napisałeś teraz i wcześniej dowodzi tego, że drogie rękawiczki są ładniejsze, cieplejsze, trwalsze, jednym słowem lepsze. Tylko zwróć uwagę na to, że nikt temu nie zaprzeczał. Napisałem tylko swoją opinię tak jak prosił o to nicez i nigdzie nie twierdziłem, że są one najlepsze i wszyscy powinni w takich biegać. To, że pasują mi takie za 3 zł i nie marzną w nich ręce, to moje indywidualne odczucie i chyba nie muszę się tego wstydzić, czy za to przepraszać. Za to Ty twierdzisz, że tylko takie jakich Ty używasz są najlepsze i idealnie nadają się do biegania. Zwróć jednak uwagę na to, że ja, jak i prawdopodobnie z 90% biegających nigdy nie będzie biegało 4 godziny po górach w 15 stopniowym mrozie, więc po co mi takie rękawiczki skoro wystarczają bawełniane za 3 zł.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja bym ujal to inaczej - ja sie nie smialem z rekawiczek za 3 zlote, wy natomiast smialiscie sie z drogich rekawiczek, vide marketingowe wypalenie mozgow. wiec ja tylko dowodze ze sa sytuacje w ktorych rekawiczki za 3 zlote po prostu nie dadza rady, a wiec wysmiewanie drogich rekawic jest nie na miejscu, a w podtekscie obrazanie uzytkownikow tym bardziej. tyle. takze nigdzie nie napisalem ze moje rekawiczki, czy moje doswiadczenia sa najlepsze, to sa po prostu doswiadczenia, i jako takie napewno beda bardziej przydatne niz porady w stylu "mi jest cieplo bez rekawiczek, rekawiczki sa dla cienkich debili".
DMN2015
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 06 sty 2015, 20:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na mroźne dni posiadam takie dość zwykłe trochę grubsze kupione na allegro rękawiczki polarowe moim zdaniem spisuję się świetnie w -5 nawet nie pomyślałem, że może być mi zimno w ręce.
Teraz chcę kupić takie na +5/-5, czy te KALENJI cieńkie będą odpowiednie?
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:ja bym ujal to inaczej - ja sie nie smialem z rekawiczek za 3 zlote, wy natomiast smialiscie sie z drogich rekawiczek, vide marketingowe wypalenie mozgow. wiec ja tylko dowodze ze sa sytuacje w ktorych rekawiczki za 3 zlote po prostu nie dadza rady, a wiec wysmiewanie drogich rekawic jest nie na miejscu, a w podtekscie obrazanie uzytkownikow tym bardziej. tyle. takze nigdzie nie napisalem ze moje rekawiczki, czy moje doswiadczenia sa najlepsze, to sa po prostu doswiadczenia, i jako takie napewno beda bardziej przydatne niz porady w stylu "mi jest cieplo bez rekawiczek, rekawiczki sa dla cienkich debili".
Drogi Kolego. Nie wiem czy zauważyłeś, ale to o wypaleniu mózgów było cytatem z czyjejś wcześniejszej wypowiedzi. Ja dopisałem tylko tyle, że "coś w tym jest". Nie wiem gdzie tu jest wyszydzanie kogoś, a tym bardziej uważanie kogoś za debila. No chyba, że ktoś ma jakieś kompleksy i zgodnie z powiedzeniem uderz w stół a nożyce się odezwą, tak to odbiera.
Pisząc, że coś w tym jest miałem na myśli osoby, a znam parę takich ze swojego otoczenia, które godzinami siedzą w internecie i wyszukują różnego rodzaju gadżety, popierdóły, czy inne hi-teki. Potem godzinami dyskutują o tym na forach, a kiedy już się zdecydują, całymi dniami łażą po sklepach i e końcu kupują. A kiedy już kupią to znowu godzinami o tym dyskutują. A przecież bieganie jest bardzo proste. Wystarczy ubrać się, wyjść z domu i biegać. No ale oni też przecież biegają. Raz w tygodniu zakładają ten cały swój majdan na siebie, te Garminy za 2 tysiące, buty samobiegi, rękawiczki i czapki po 100 zł, różne kompresje itp. i wychodzą biegać (czyt. truchtać). Najlepiej tak żeby wszyscy widzieli. Po 20 minutach (!!!) takiego ciężkiego wysiłku, w pełni zadowoleni wracają do domu i znowu dyskutują na forach o tym jaki to GPS w zegarku okazał się przydatny, jak to sprawdziły się systemy w ich butach, czy chociażby jak ta kompresja cudownie działa (20 minut biegu). No i co w tym złego? Moim zdaniem nic. Skoro im to sprawia przyjemność, to niech tak "biegają". Chodzi mi o coś innego. Wydaje mi się, że część z nas w pogoni za tym wszystkim zatraciła prawdziwy sens biegania, który przecież polega przede wszystkim na bieganiu, a nie gromadzeniu kolekcji zabawek i zajmowaniu się nimi. I właśnie to miałem na myśli pisząc, że coś jest w stwierdzeniu gocu o wypalaniu mózgów przez marketing.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mam wrazenie po przeczytaniu tej wypowiedzi ze marnujesz tutaj swoj czas zamiast biegac, co jest znacznie prostsze niz chocby ta dyskusja :) po co tracic czas na dyskusje o jakis gadzetach, wdawac sie w polemiki z ludzmi co biegaja po 20 minut a na koncu dowodzic jakie to jest pozbawione sensu (biegania) ? za cholere nie rozumiem, powaznie. w temacie o butach tez wypisujesz ludziom ze zamiast szukac butow takich czy siakich lepiej zeby zalozyli trampki i poszli biegac ? albo w temacie o gpsach pisac ze to zabawka, ktora nie pomoze lepiej i szybciej biegac ? i ze niektorym marketing wypalil mozgi (oczywiscie to w quocie) ? :)

drogi Kolego - forum jest wlasnie po to zeby dyskutowac, jesli jest to wbrew Twoim przekonaniom to tego po prostu nie rob :)
puchatek391
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 585
Rejestracja: 28 sie 2014, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Popieram kolegę wyżej. Bieganie jest proste ale to forma rekreacyj i nie ma byc męczarnią albo inaczej lubie jak po treningu jestem zmęczony bo wiem że dałem z siebie wszystko(o ile to był intensywny trening) ale nie lubię jak ide pobiegać i wracam zmarznięty, z obolałymi nogami, przemoczony czy poobcierany.

Jak zaczynałem to biegałem w bawełnie i w czym popadnie, teraz bym nie wyszedł za diabła bo w głowie zradzają mi się czarne scenariusze między innymi powrotu obtarć. Teraz mi powiedz czy w moim wypadku techniczne bokserki to gadżet czy już sprzęt "must have"?
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 916
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze: ja np kupilem w przecenie rekawiczki na biegowki w deca, one sa fajne ale na krotsze dystanse, bo potem jak sie napija to sa nie do wytrzymania ;) backupowo na dluzsze bieganie bardzo czesto mam rekawiczki puchowe z 2 palcami - da sie je zwacuumowac ;) do minirozmiarow, a juz nieraz mi zycie ratowaly. kupilem 2 pary rok temu w deca po afair 19 od sztuki
LoveBeer

wrzucisz proszę link albo fotkę albo inne namiary tych wyżej?
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

Kolego LoveBeer. Z tego co wcześniej napisałem wywnioskowałeś tylko tyle, że jestem zagorzałym przeciwnikiem wszelkich nowinek technicznych i dyskutowania na forum. Szkoda. W przyszłości proponowałbym czytać dokładniej i ze zrozumieniem. Co do Twojej "troski" o to czy aby mam czas na biegania, bo przecież siedzę tu na forum i dyskutuję o oczywistych dla Ciebie sprawach, to pragnę Cię zapewnić, że nie musisz się o to "martwić". Biegam i to dość dużo. I na koniec jeszcze mała rada. Za bardzo bierzesz do siebie to co piszę na forum. W poprzednim poście wyraźnie zaznaczyłem, że piszę o kilku osobach ze swojego otoczenia. Nie wiem jak postępują inni forumowicze, więc raczej do nich to się nie odnosiło. Pozdrawiam.

Kolego puchatek391. Zapewniam Cię, że nie są mi obce nowinki techniczne i nie biegam w trampkach tak jak prawdopodobnie sugerował LoveBeer, czy w parcianych majtkach. A co do Twojego pytania, to w mojej wcześniejszej wypowiedzi chodziło głównie o to aby techniczne bokserki nie stały się ważniejsze niż samo bieganie. Spokojnie, więc możesz w nich biegać:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ