No i już po.
18.01

XXXII Bieg Chomiczówki
Dystans: 15km (atest)
Czas: 1:11:04 (PB)
Średnie tempo: 4:44 min/km
Miejsce K20: 16/74
Wbrew niesprzyjającym prognozom, śnieg nie padał. W ogóle w styczniu ciężko wyobrazić sobie lepszą pogodę do biegania, niż dziś. Wymówka odpadła - wiedziałam to już na starcie. Na szczęście nie była potrzebna. Biegłam całkiem równo, po 4:40-50. Zyskałam pewną swobodę biegu, luz na tych tempach - to cieszy (czyżby zmodyfikowany Daniels działał?

). Patrząc przed startem na wyniki z zeszłego roku (czas zwycięzcy - 47:30) miałam nadzieję, że nikt mnie w tym roku nie zdubluje, ale poziom poszedł w górę, zwycięzca przybiegł 2 minuty wcześniej i się nie udało - śmignęło mnie chyba trzech.

Swoją drogą, ten bieg ogólnie ma zaskakująco wysoki poziom, drugi raz wypadam w nim słabiej na tle reszty, niż w przypadku innych zawodów. No ale właściwie - tylko zapaleńcom chce się startować w styczniu.

W ogóle to przez całą drugą połowę biegu nastawiałam się raczej na niewielkie złamanie 1:12. Duża różnica wynikła z tego, że Garmin zamiast 15km naliczył 14,85km. Oczywiście wierzę atestowi i jak patrzę na ślad GPS to faktycznie trochę pościnał zakręty (trasa była mocno kręta i wiodła między blokami). Spodziewałam się więc, że czeka mnie dodatkowe 150m, czyli ze 40-45s. Gdybym wiedziała, że jest inaczej, przycisnęłabym mocniej ostatnie kilkaset metrów, żeby mieć 1:10:xx.

ale to tylko mało znaczące cyferki.
Lubię klimat tego biegu, trasę wśród blokowisk. Na mecie znowu słodzona herbata. Ech
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Szczerze to liczyłam, że nie pobiegnę szybciej niż po 4:50 min/km. Tymczasem wyszło mi tempo docelowe na półmaraton, co mnie bardzo cieszy, bo jednak 10 tygodni na to, żeby dać radę przebiec w ten sposób 6km więcej, to dużo czasu. Jeszcze we wrześniu prawie tak samo pobiegłam 10km. W stosunku do zeszłego roku poprawiłam się o prawie 7 minut. Jeszcze wzorując się na poprzednim sezonie - akurat tak się wtedy złożyło, że Półmaraton Warszawski pobiegłam wówczas tym samym tempem, co dwa miesiące wcześniej Chomiczówkę (a nie byłam wtedy w super formie i połówka nie była startem docelowym), więc takie coś tym bardziej wydaje się realne.
Aha, tydzień temu się zważyłam. Po świątecznych i nieco alarmujących już 59kg, waga spadła na zwyczajowy poziom 57,5kg. Uff.
UPDATE: wrzucam międzyczasy organizatora. Niby pomiar miał być co 2,5km, ale podobnie jak w zeszłym roku, ten punkt w połowie pięciokilometrowej pętli raczej nie był w połowie. W każdy razie, wyszedł równy bieg z finszem:
1. pętla: 9:41 + 14:10 (23:51/5km)
2. pętla: 9:43 + 14:12 (23:55/5km)
3. pętla: 9:52 + 13:26 (23:18/5km)
Setka w połówce - tydzień ósmy
Faza II (4. tydzień fazy)
Dystans: ok. 48km w czterech treningach
Ogólnorozwojówki brak, bo we wtorek... zapomniałam, a w sobotę nie chciałam ćwiczyć dzień przed zawodami. W czwartek byłam na basenie i przepłynęłam 500m żabką sanatoryjną (no dobra, nie do końca, bo głowę zanurzałam) w jakieś 14 minut. Liczy się?
Od przyszłego tygodnia zaczynam sześciotygodniową trzecią fazę. Wchodzą klasyczne interwały. Co prawda nie od razu, bo po zawodach dam sobie luz do przyszłego weekendu co najmniej, no ale zbliżają się nieubłaganie. Jeżeli udało mi się nabiegać całkiem przyzwoity wynik po drugiej fazie, to strach pomyśleć, co będzie dalej.
Na koniec - Perła Miodowa jest całkiem spoko.
