O to, to. Każdemu według potrzeb. Ja czuję się lepiej przy zwiększaniu intensywności, niż kilometrażu, więc to robię. Ale na utrzymanie formy BS-y jak najbardziej ok. Jak zaczynałam po przerwie, to początki były wolne, ale 2-3 tygodnie i wróciłam mniej więcej do stanu wyjściowego.Mi chodzilo bardziej o to, ze nie traci sie formy, biegajac BSy po sezonie. Powiem wiecej, ja czuje sie na silach pobiec 10km lepiej niz w listopadzie. Wydaje mi sie, ze postep z wynikami na samych spokojnych biegach tez by byl, ale wolniejszy. Zreszta, kazdy jest inny i kazdemu co innego sluzy.
Nie, nie tak.Dycha jest mimo wszystko łatwiejsza, bo krótsza.



Serio, jak tak sobie przypominam, to pierwsze 14km ostatniej połówki to była czysta przyjemność.