skinol, no to juz wiem skąd posługujesz się tym określeniem: wytrzymałość szybkościowa.
W polskiej nomenklaturze wytrzymałość szybkościowa to jest np 4x50 m z prędkością maksymalną albo 4x100m z prawie maksymalną na krótkich przerwach.
To co opisuje magness w Polsce nazywa się "wytrzymałością tempową".
Najpierw chciałam zastrzec, że niestety Steve Magness powielając te same historyjki o lactate threshold w okolicach HM race pace dowodzi, że nic nie wyszedł ponad standardową treningową myśl amerykańską, właściwie klasyczny Daniels.
Teraz do konkterów. Steve Magness nie pisze, że 5k jest to prędkość życzeniowa od samego początku (jeśli tak pisze, to wskaż mi na której stronie). Pisze tylko, że jest to prędkośc do której stopniowo dochodzimy, czyli zmieniamy ją.
No bo co to jest "5k pace" dla zawodnika szykującego się do startu w maratonie?
Gdyby przyjąć, że to 5k pace to są rzeczywiście okolice 5k pace, ewentualnie lekko podkręcone w kierunku jakiegoś goal pace (ale realnego a nie z kosmosu) to jest to trening do którego nie mam zastrzeżeń, logiczny.
Problem jest jednak taki, że w znacznej większości przypadków, takie treningi są robione z tempami z kosmosu, czyli, że te 5k pace to jest ściema. Czasami rozmawiam z zawodnikami którzy robią np 10x400m i pytam się: ile jesteś w stanie utrzymać to tempo?
Typowa odpowiedź jaką słyszę, to: 5-6 minut.
No to jaki to ma związek z 5k pace?
Ja poprostu wierzę w trening interwałowy w rejonach prędkości którą chcemy poprawić a nie w jakichś kosmicznych, abstrakcyjnych rejonach. Nie boję się 400 metrowych odcinków ale pewnie nie wprowadziłbym ich w moich treningach bo 400 metrowy odcinek jest za krótki żeby trenować realny goal pace a za długi, żeby wykorzystać go jako bodziec siłowy. Mógłbym zacząć od jutra trening z moim 5k goal pace na rekord świata. Tyle, że to tempo jest dla mnie obecnie tempem pewnie 200metrowego sprintu (może 100

).
Goal Pace musi mieć swoje logiczne uzasadnienie.
Ja nie omijam wysokich prędkości (5k pace to nie jest wysoka prędkość) tylko stosuję to w sposób "narzędziowy" tak jak stosuje się różne narzędzia na siłowni.