Bacio - może ostatni, ale na mecie
Moderator: infernal
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Pierwszy dzień mogę chodzić!
Dużo chłodzę stopę, robię różne ćwiczenia rozciągające i roluję ciągle stopę po piłce tenisowej.
Z tego co rozmawiam z innymi, którzy mieli/mają tę dolegliwość (zapalenie rozcięgna podeszwowego), to:
- mam dosyć nietypowe miejsce bólu (raczej z boku stopy, a nie na pięcie),
- boli mnie cały dzień, a nie tylko rano i po odpoczynku.
Nie boję się, że pogorszą mi się wyniki biegowe przez brak treningu. Bardziej się martwię, że stracę nawyk biegania i powrót do treningów będzie psychicznie ciężki...
P.S. Mój trener nie poleca rozciągania w takiej sytuacji twierdząc, że to nie pomaga. Nie zaleca chodzenia boso w czasie tej kontuzji. Zdecydowałem jednak pójść za radą ortopedy i masować/rozciągać/chłodzić.
Dużo chłodzę stopę, robię różne ćwiczenia rozciągające i roluję ciągle stopę po piłce tenisowej.
Z tego co rozmawiam z innymi, którzy mieli/mają tę dolegliwość (zapalenie rozcięgna podeszwowego), to:
- mam dosyć nietypowe miejsce bólu (raczej z boku stopy, a nie na pięcie),
- boli mnie cały dzień, a nie tylko rano i po odpoczynku.
Nie boję się, że pogorszą mi się wyniki biegowe przez brak treningu. Bardziej się martwię, że stracę nawyk biegania i powrót do treningów będzie psychicznie ciężki...
P.S. Mój trener nie poleca rozciągania w takiej sytuacji twierdząc, że to nie pomaga. Nie zaleca chodzenia boso w czasie tej kontuzji. Zdecydowałem jednak pójść za radą ortopedy i masować/rozciągać/chłodzić.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Jedenasty dzień zapalenia rozcięgna podeszwowego w obu stopach (gorsza prawa). Dziś pierwszy dzień w zasadzie bez bólu.
Moje ćwiczenia przez ten czas:
- chłodzenie stopy,
- ciągłe "masowanie" podeszwy poprzez turlanie stopą piłki tenisowej,
- ćwiczenie "naginania" w jedną i w drugą stronę palców u stóp,
- ćwiczenie na schodku - stojąc na palcach bujanie się w górę i w dół (ćwiczenie łydki) po 300 razy na jednej sesji (10x30 powtórzeń) *)
Widzę szansę na delikatne wznowienie treningu od przyszłego tygodnia... Już mnie tak ciągnie do truchtania...
*) wiecie jak się czują moje łydki dzień po takim treningu, nie?
Moje ćwiczenia przez ten czas:
- chłodzenie stopy,
- ciągłe "masowanie" podeszwy poprzez turlanie stopą piłki tenisowej,
- ćwiczenie "naginania" w jedną i w drugą stronę palców u stóp,
- ćwiczenie na schodku - stojąc na palcach bujanie się w górę i w dół (ćwiczenie łydki) po 300 razy na jednej sesji (10x30 powtórzeń) *)
Widzę szansę na delikatne wznowienie treningu od przyszłego tygodnia... Już mnie tak ciągnie do truchtania...
*) wiecie jak się czują moje łydki dzień po takim treningu, nie?
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Pierwszy rozruch po kontuzji - trochę marszu i trochę szurania 5/25... Nic nie boli! Zapowiada się 6 - 7km w weekend.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Weekend. Planowo miało być 12x800m, ale z uwagi na dwutygodniową przerwę dzisiaj tylko delikatne truchtanie około 7km w tempie około 7:00min/km (1:1).
Ale czuję się po tym truchciku wspaniale. Nie sądziłem, że tak może brakować biegania
Ale czuję się po tym truchciku wspaniale. Nie sądziłem, że tak może brakować biegania
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Wtorek - plan biegowy zrealizowałem na bieżni. Plan nietypowy, bo to nie zwykły wtorek, ale "wtorek po kontuzji". A więc - trochę biegania, trochę marszowania, trochę biegomarszowania...
Czwartek - czwartek w lesie. Nadal delikatne wdrażanie się do planu. Dlatego nie robiłem ćwiczeń "przyspieszania". Ale takie 30+ minut w lesie poprawia humor.
W weekend - długie wybieganie.
Czwartek - czwartek w lesie. Nadal delikatne wdrażanie się do planu. Dlatego nie robiłem ćwiczeń "przyspieszania". Ale takie 30+ minut w lesie poprawia humor.
W weekend - długie wybieganie.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Zasada nr 1: Jak widzę biegacza przede mną, który się wywraca, to mam patrzeć pod nogi, a nie na niego.
Dziś w planie wybieganie 30km. Ruszyłem z rana, wg. telefonu było -8°C, temperatura odczuwalna -18°C (a tego już nie doczytałem i się trochę za chłodno ubrałem).
Po chwili od wyjścia zamarzła mi woda w plecaku, więc plecak wskoczył pod kurtkę.
Po 10km lekko czuję prawą stopę od góry.
Po 20km w odległości jakieś 50m przede mną wywraca się biegacz. Więc biegnę dalej w jego kierunku i patrzę co się z nim dzieje (zdążył usiąść na ławce). Myślę - może trzeba pomóc / zadzwonić / itp. i... w tym momencie wywalam się na DOKŁADNIE TYM SAMYM PRZYMARŹNIĘTYM KAMIENIU, co on.
Trzeba było patrzeć na drogę, a nie cały czas na niego!
Ból nogi się pogarsza, więc zdecydowałem wrócić do domu. Wyszło w sumie 27km zamiast 30km, więc do przeżycia.
W domu okazało się, że przesunęła się mi skarpetka i w miejscu, gdzie bolała stopa zrobiło się "wybrzuszenie" ze skarpetki. Podejrzewam, że to właśnie robiło ból.
Porównując ten bieg do mojego wybiegania na 30km trzy tygodnie temu:
- wyszło identyczne tempo (bez patrzenia na zegarek w czasie biegu),
- tętno średnie dzisiaj 161, a trzy tygodnie temu 150! (czy to temperatura? czy dwa tygodnie przerwy z uwagi na zapalenie rozcięgna? czy może zsumowało się niewyspanie ostatnich kilku dni? a może wszystkiego po trochu...),
- kilka godzin po biegu jestem znacznie bardziej zmęczony niż byłem trzy tygodnie temu.
Za tydzień Bieg Mikołajkowy w Lesie Kabackim. Zamierzam w jakiś sposób połączyć ten bieg z planowym 14x800m w przyszłym tygodniu Najgorzej będzie z dwuminutowymi przerwami pomiędzy 800-tkami...
Dziś w planie wybieganie 30km. Ruszyłem z rana, wg. telefonu było -8°C, temperatura odczuwalna -18°C (a tego już nie doczytałem i się trochę za chłodno ubrałem).
Po chwili od wyjścia zamarzła mi woda w plecaku, więc plecak wskoczył pod kurtkę.
Po 10km lekko czuję prawą stopę od góry.
Po 20km w odległości jakieś 50m przede mną wywraca się biegacz. Więc biegnę dalej w jego kierunku i patrzę co się z nim dzieje (zdążył usiąść na ławce). Myślę - może trzeba pomóc / zadzwonić / itp. i... w tym momencie wywalam się na DOKŁADNIE TYM SAMYM PRZYMARŹNIĘTYM KAMIENIU, co on.
Trzeba było patrzeć na drogę, a nie cały czas na niego!
Ból nogi się pogarsza, więc zdecydowałem wrócić do domu. Wyszło w sumie 27km zamiast 30km, więc do przeżycia.
W domu okazało się, że przesunęła się mi skarpetka i w miejscu, gdzie bolała stopa zrobiło się "wybrzuszenie" ze skarpetki. Podejrzewam, że to właśnie robiło ból.
Porównując ten bieg do mojego wybiegania na 30km trzy tygodnie temu:
- wyszło identyczne tempo (bez patrzenia na zegarek w czasie biegu),
- tętno średnie dzisiaj 161, a trzy tygodnie temu 150! (czy to temperatura? czy dwa tygodnie przerwy z uwagi na zapalenie rozcięgna? czy może zsumowało się niewyspanie ostatnich kilku dni? a może wszystkiego po trochu...),
- kilka godzin po biegu jestem znacznie bardziej zmęczony niż byłem trzy tygodnie temu.
Za tydzień Bieg Mikołajkowy w Lesie Kabackim. Zamierzam w jakiś sposób połączyć ten bieg z planowym 14x800m w przyszłym tygodniu Najgorzej będzie z dwuminutowymi przerwami pomiędzy 800-tkami...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Dziś 7+km. Ćwiczenie kadencji i przyspieszenia, a potem 4x 800m w planowanym czasie 4:15.
Dwa razy za szybko, raz dobrze, raz za wolno...
Ciemno, zimno, ślisko... Co to za choroba, że biegam?
Dwa razy za szybko, raz dobrze, raz za wolno...
Ciemno, zimno, ślisko... Co to za choroba, że biegam?
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Dziś zrobiłem trening czwartkowy. 4xCD + 5xAG + 5 x podbiegi, a potem nocne truchtanie do domu.
Bardzo mi się podobało Polecam.
Bardzo mi się podobało Polecam.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
14x800m za mną. Gdzieś w okolicach dziesiątej dostałem medal za ukończenie Biegu Mikołajkowego w Lesie Kabackim i pobiegłem dalej.
Trochę mnie zmęczyło, ale tak zdaje się powinno być.
Stali czytelnicy mojego bloga dobrze wiedzą, że mam sporą kolekcję różnych medali z różnych biegów, więc trudno mi się czymś zaskoczyć, ale... dzisiejszy medal jest jednak dosyć nietypowy:
Nawet nie udało mi się go sfocić na meksykańskim obrusie i musiałem użyć swetra od syna... :D
To kulminacyjny pod względem ilości 800-tek trening w tym planie do maja. Teraz się zaczną 1600-tki
I trochę dłuższych dystansów.
Trochę mnie zmęczyło, ale tak zdaje się powinno być.
Stali czytelnicy mojego bloga dobrze wiedzą, że mam sporą kolekcję różnych medali z różnych biegów, więc trudno mi się czymś zaskoczyć, ale... dzisiejszy medal jest jednak dosyć nietypowy:
Nawet nie udało mi się go sfocić na meksykańskim obrusie i musiałem użyć swetra od syna... :D
To kulminacyjny pod względem ilości 800-tek trening w tym planie do maja. Teraz się zaczną 1600-tki
I trochę dłuższych dystansów.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Dziś zaczynam dziesiąty tydzień treningu.
Wybrałem się na bieżnię - Agrykola. Trzeba uważać, bo w kilku miejscach na bieżni zamarznięte kałuże - normalnie ślizgawka. Wierzyć mi się nie chciało, że na nieoświetlonej bieżni może coś takiego być.
4x ćwiczenia kadencji, 4x ćwiczenia przyspieszania/zwalniania i 4x 800m...
Wybrałem się na bieżnię - Agrykola. Trzeba uważać, bo w kilku miejscach na bieżni zamarznięte kałuże - normalnie ślizgawka. Wierzyć mi się nie chciało, że na nieoświetlonej bieżni może coś takiego być.
4x ćwiczenia kadencji, 4x ćwiczenia przyspieszania/zwalniania i 4x 800m...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Zapomniałem o pisaniu na blogu...
Więc krótkie podsumowanie od ostatniego wpisu:
12.12 - ćwiczenia, ćwiczenia... i tak się zeszło 5km
14.12 - plan 10km + mila, z której (na prośbę trenera) zrezygnowałem i mi wyszło 11,29km
17.12 - typowy trening wtorkowy (4xCD + 4xAG), a potem 4 x 800m w tempie 10km
18.12 - trening zrobiłem zaraz po siłowni - może nie jest to najrozsądniejsze, ale tak to mi wyszło czasowo. Na koniec treningu mila, z której nie jestem zadowolony! Bo wyszła mi 30 sekund gorzej niż pod koniec października. Mam nadzieję, że to efekt biegu zaraz po siłowni, a nie trend.
P.S. Wielkimi krokami zbliża się moje 200. wybieganie, już niedługo. Niestety, ale to nie w ten weekend jeszcze.
Więc krótkie podsumowanie od ostatniego wpisu:
12.12 - ćwiczenia, ćwiczenia... i tak się zeszło 5km
14.12 - plan 10km + mila, z której (na prośbę trenera) zrezygnowałem i mi wyszło 11,29km
17.12 - typowy trening wtorkowy (4xCD + 4xAG), a potem 4 x 800m w tempie 10km
18.12 - trening zrobiłem zaraz po siłowni - może nie jest to najrozsądniejsze, ale tak to mi wyszło czasowo. Na koniec treningu mila, z której nie jestem zadowolony! Bo wyszła mi 30 sekund gorzej niż pod koniec października. Mam nadzieję, że to efekt biegu zaraz po siłowni, a nie trend.
P.S. Wielkimi krokami zbliża się moje 200. wybieganie, już niedługo. Niestety, ale to nie w ten weekend jeszcze.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Przeziębienie/zapalenie gardła uniemożliwiło mi weekendowe wybieganie. Szkoda, bo już mi brakowało dłuższego spokojnego odpoczynku od spraw przyziemnych. Może w drugi dzień Świąt się uda...
Od współpracującej z moją firmą agencji reklamowej otrzymałem upominek na Święta/Nowy Rok. Co roku czymś zaskakują, ale tym razem - trafili w dziesiątkę.
Już się nie mogę doczekać aby wypróbować
Od współpracującej z moją firmą agencji reklamowej otrzymałem upominek na Święta/Nowy Rok. Co roku czymś zaskakują, ale tym razem - trafili w dziesiątkę.
Już się nie mogę doczekać aby wypróbować
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
W środę sprawdzałem czy jestem zdrowy i zrobiłem 5km. Wyszło wolniej niż myślałem, a tętno wyższe niż normalnie. Znaczy jeszcze osłabienie po chorobie.
Dziś plan był na 27km, a zrobiłem tylko 22km i wróciłem zmarźnięty, z bólem gardła i głowy... Chyba przeziębienie wróciło.
Co ciekawe - zupełnie nieświadomie (biegłem "na czuja") wyszło mi najwolniejsze tempo w życiu. To o czymś świadczy.
Dzisiejszy bieg - jako ostatni w roku postanowiłem zgłosić do jakiegoś wirtualnego półmaratonu charytatywnego.
A teraz - pomarańcza+cytryna+jabłko+gruszka z wyciskarki, chleb z czosnkiem i biały ser z jogurtem. Druga odsłona walki z chorobą.
Muszę stanąć na nogi, bo za tydzień mam okrągłe urodziny - chciałbym przebiec a nie przejść na drugą stronę młodości.
Dziś plan był na 27km, a zrobiłem tylko 22km i wróciłem zmarźnięty, z bólem gardła i głowy... Chyba przeziębienie wróciło.
Co ciekawe - zupełnie nieświadomie (biegłem "na czuja") wyszło mi najwolniejsze tempo w życiu. To o czymś świadczy.
Dzisiejszy bieg - jako ostatni w roku postanowiłem zgłosić do jakiegoś wirtualnego półmaratonu charytatywnego.
A teraz - pomarańcza+cytryna+jabłko+gruszka z wyciskarki, chleb z czosnkiem i biały ser z jogurtem. Druga odsłona walki z chorobą.
Muszę stanąć na nogi, bo za tydzień mam okrągłe urodziny - chciałbym przebiec a nie przejść na drugą stronę młodości.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
I tak przez własną głupotę siedzę dzień po dniu w chorobie w domu...
Najbardziej mi żal, że nie jestem w stanie pójść na jutrzejszy "Guzik z Pętelką". To jedyna impreza, gdzie mam - przy moich tempach biegowych - szanse na jakiekolwiek współzawodnictwo z innymi, a nie tylko z sobą.
Trudno, lata lecą coraz szybciej, więc niedługo 1.1.2016 - tam się policzymy
P.S. Myślałem nawet, aby przejść te 10km "Guzika" (wystartowałbym wystarczająco wcześnie), ale stan zdrowia nie pozwala mi nawet dojść na linię startu (równo 2km ode mnie z domu)...
Najbardziej mi żal, że nie jestem w stanie pójść na jutrzejszy "Guzik z Pętelką". To jedyna impreza, gdzie mam - przy moich tempach biegowych - szanse na jakiekolwiek współzawodnictwo z innymi, a nie tylko z sobą.
Trudno, lata lecą coraz szybciej, więc niedługo 1.1.2016 - tam się policzymy
P.S. Myślałem nawet, aby przejść te 10km "Guzika" (wystartowałbym wystarczająco wcześnie), ale stan zdrowia nie pozwala mi nawet dojść na linię startu (równo 2km ode mnie z domu)...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Chyba dostrzegam plusy chorowania (gardło, nos, oczy...) i ominięcia któregoś już z kolei treningu biegowego - mam okazję sporo myśleć na temat mojego biegania.
Myślę, że zbytnio podchodzę do tego jak do realizacji planu, a za mało do czerpania z tego radości.
Myślę, że zbytnio podchodzę do tego jak do realizacji planu, a za mało do czerpania z tego radości.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!