neevle - komentarze

[roberturbanski]

Śmigasz, że hej :uuusmiech: . Zdrowia, systematyczności i szczęścia w Nowym Roku . Pozdrawiam

[neevle]

Robert - dziękuję.

Marc.Slonik - nie czuję jakiejś super formy, po prostu robię akcenty takie, jakie są w planie na mój poziom, w sumie można się spodziewać, że jeżeli obiorę prawidłowe Vdot, to będą one wykonalne i nie będą zajezdnią. Jestem dopiero w drugim tygodniu odrobinę grubszego biegania i sądzę, że zmęczenie jeszcze zdąży się nawarstwić.
A trzymanie tempa to mi jeszcze zostało z czasów przed GPS-em i mam nadzieję, że już tak zostanie.

majak - póki co nie przekraczam danielsowskich przykazań odnośnie objętości akcentów więc regeneracja jest na odpowiednim poziomie. Tylko bieg długi robię czasem nieco dłuższy, bo sugerowane maksymalnie 25% kilometrażu przy 60km/tydzień to 15km, a ja lubię sobie czasem pobiec 18-20km i nie męczy mnie to jakoś szczególnie bardziej.

[magddi]

A tej dyszki w 46 minut szczerze zazdroszczę i gratuluję!!! Świetny wynik.
Też bym tak chciała, będę podczytywać blog, może się czegoś nauczę i poprawię swoje wyniki.

[katekate]

neevle powodzenia mogę się z Tobą pościgac? tylko nie wiem, czy dam radę

[neevle]

katekate - o ile dobrze pamiętam, to jesteśmy na podobnym poziomie, więc bardzo chętnie. ściganie się z dużo słabszymi jest mało ambitne, a z dużo lepszymi demotywuje, więc chętnie znajdę kogoś na forum, o ile nic się nie zmieniło, to jeszcze Ma_tika powinna być zasięgu.

[katekate]

na podobnym poziomie to ja byłam ruszam od poniedziałku jestem ciekawa, jak akcenty będą mi wychodzić

[neevle]

A tam, parę tygodni i wrócisz do poprzedniej formy.

[Skoor]

@kate, nie przesadzaj, same bs-y tez sporo daja, mysle ze bez problemu pobieglabys lepiej dyszke niz w listopadzie. Przynajmniej ja tak sie czuje

[katekate]

samych BSów znowu nie biegałam cos tam wplatałam od czasu do czasu, jednak na wynik 46min się nie czuję, ale ok, nie będziemy tu koleżance bloga zaśmiecac, myslę nad własnym

[Ma_tika]

Ja na razie kompletnie nie czuję się w formie na ściganie Z drugiej strony martwiłabym się będąc w formie w styczniu Oby zima była łagodna i oby choroby mnie się nie imały i nie powodowały przerw w treningu, a będzie dobrze kiedy ma być.

[neevle]

Słusznie. Forma ma przyjść na wiosnę. Ale od razu zapowiadam, że nie ścigam się z nikim na dychę skoro propozycja padła na moim blogu, to ja wybieram konkurencję i niech będzie to półmaraton.

Jakoś sceptycznie podchodzę do teorii, że można dojść nawet do 40 minut z samych BS-ów (niedawno taka teoria padła gdzieś na forum). Tzn. pewnie są przypadki, którym się uda, ale zdecydowana większość nie da rady. Był czas, kiedy tak biegałam i utknęłam wówczas na 48-49 minutach. Zresztą, na dłuższą metę padłabym z nudów.

[Ma_tika]

Ale od razu zapowiadam, że nie ścigam się z nikim na dychę skoro propozycja padła na moim blogu, to ja wybieram konkurencję i niech będzie to półmaraton.

Oj oj oj, na razie to ja muszę popracować nad głową, bo myśl, że mam w miarę szybko pobiec 21 km i to już w marcu (aaaa!!!!) jest mało fajna Dycha jest mimo wszystko łatwiejsza, bo krótsza. Jeszcze nie mam planów co do konkretnych startów, ale na pewno priorytetem u mnie jest poprawienie / ustabilizowanie dychy i przy okazji piątki.
Co do BS-ów - zgadzam się. Mnie strasznie zamulają

[katekate]

skoro propozycja padła na moim blogu, to ja wybieram konkurencję i niech będzie to półmaraton.

to moja ulubiona konkurencja dychy sa dla mnie zabójcze
w marcu mam niestety tylko 15k moze siłą rozpędu zalicze jakąś połówkę, zobaczymy

[Skoor]

Jakoś sceptycznie podchodzę do teorii, że można dojść nawet do 40 minut z samych BS-ów (niedawno taka teoria padła gdzieś na forum). Tzn. pewnie są przypadki, którym się uda, ale zdecydowana większość nie da rady. Był czas, kiedy tak biegałam i utknęłam wówczas na 48-49 minutach. Zresztą, na dłuższą metę padłabym z nudów.

Mi chodzilo bardziej o to, ze nie traci sie formy, biegajac BSy po sezonie. Powiem wiecej, ja czuje sie na silach pobiec 10km lepiej niz w listopadzie. Wydaje mi sie, ze postep z wynikami na samych spokojnych biegach tez by byl, ale wolniejszy. Zreszta, kazdy jest inny i kazdemu co innego sluzy. W tym sezonie pobawie sie interwalami to sam zobacze jak bedzie. O ile sie nie rozlece

[Johnny Żuberek]

Jakoś sceptycznie podchodzę do teorii, że można dojść nawet do 40 minut z samych BS-ów (niedawno taka teoria padła gdzieś na forum).

gonefishing, który tu swego czasu blogował, poleciał 42:10 z BSów latanych po 6:20