Bieganie na antybiotyku i srodkach przeciwbolowych - ryzyko?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mialem dzisiaj spotkanie z chirurgiem szczekowym celem usuniecia osemki - zdecydowanie mi sie nie podobalo, no ale jakos przetrwalem...
Na odchodne dostalem do lykania jakis antybiotyk i srodek przeciwbolowy (ketonal) - profilaktycznie. Jutro zamierzalem pobiec standardowe sobotnie ok. 20 km. Zapomnialem o to zapytac (a przy wyjsciu juz niespecjalnie moglem mowic...) - jednak tak sie zastanawiam, czy bieganie z tymi farmaceutykami bedzie jakos ponadprzecietnie ryzykowne - w sumie jestem "ogolnie zdrowy" i czuje sie dobrze?
Moze ktos jest absolwentem medycyny / farmaceuta, i moglby niezobowiazujaco napisac o takiej sytuacji zdanie badz dwa?
Na odchodne dostalem do lykania jakis antybiotyk i srodek przeciwbolowy (ketonal) - profilaktycznie. Jutro zamierzalem pobiec standardowe sobotnie ok. 20 km. Zapomnialem o to zapytac (a przy wyjsciu juz niespecjalnie moglem mowic...) - jednak tak sie zastanawiam, czy bieganie z tymi farmaceutykami bedzie jakos ponadprzecietnie ryzykowne - w sumie jestem "ogolnie zdrowy" i czuje sie dobrze?
Moze ktos jest absolwentem medycyny / farmaceuta, i moglby niezobowiazujaco napisac o takiej sytuacji zdanie badz dwa?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
zapewne masz założone szwy? wysiłek fizyczny powoduje większe ukrwienie, więc ewentualnie bałabym się o to, czy te szwy się nie rozwalą, i czy rana nie będzie się sączyć, bo samo branie antybiotyku p/wskazaniem nie jest
edit. zawołaj Skoora, on jest dentystą
edit. zawołaj Skoora, on jest dentystą

- Tomasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 427
- Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ostatnie moje spotkanie zakończyło się otwarciem przetoki i godzinnym szyciem... Miałem zakaz wysiłku fizycznego do czasu ściągnięcia szwów. Katonal odstaw jak tylko dasz radę za dzień czy dwa, najgorsze świństwo.Robert pisze:Mialem dzisiaj spotkanie z chirurgiem szczekowym celem usuniecia osemki - zdecydowanie mi sie nie podobalo, no ale jakos przetrwalem...
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
Odradzam, mi po usunięciu ósemki i szyciu na tydzień stomatolog zabronił jakiegokolwiek wysiłku
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dosc glupie pytanie
po zwyklym usunieciu, bez szycia zalecam dzien lub dwa odstawienia aktywnosci fizycznej, a co dopiero po chirurgicznej ekstrakcji osemki...
Generalnie nie biegac! Przynajmniej do sciagniecia szwow czyli tydzien.
Sam anty i keto Ci nie zaszkodzi, ale Cie zawieje i dostaniesz szczekoscisku, albo pusci szew i wrocisz do domu z ustami pelnymi krwi, albo nie bedzie krwawic, ale odslonisz zebodol po tej osemce i zacznie tak bolec, ze ketonal nie pomoze.
Tak z ciekawosci zapytam... Czy jak to pisales to dzialalo jeszcze znieczulenie? Mam takie wrazenie, ze jeszcze tak i ze jak jutro wstaniesz to sam dojdziesz do wniosku, ze lepiej nie biegac
@Tomasz, otwarciem przetoki czy otwarciem zatoki szczekowej czyli utworzeniem polaczenia ustno-zatokowego?

Generalnie nie biegac! Przynajmniej do sciagniecia szwow czyli tydzien.
Sam anty i keto Ci nie zaszkodzi, ale Cie zawieje i dostaniesz szczekoscisku, albo pusci szew i wrocisz do domu z ustami pelnymi krwi, albo nie bedzie krwawic, ale odslonisz zebodol po tej osemce i zacznie tak bolec, ze ketonal nie pomoze.
Tak z ciekawosci zapytam... Czy jak to pisales to dzialalo jeszcze znieczulenie? Mam takie wrazenie, ze jeszcze tak i ze jak jutro wstaniesz to sam dojdziesz do wniosku, ze lepiej nie biegac

@Tomasz, otwarciem przetoki czy otwarciem zatoki szczekowej czyli utworzeniem polaczenia ustno-zatokowego?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Jak przedmówcy. Aha - jeśli było tak jak opisujesz, to sądzę że znieczulenie Ci jeszcze nie puściło albo jesteś jakimś fenomenem :D Jeśli ta ósemka była zdrowa (ząb i korzeń), to pół biedy - trochę odpoczynku, powinno się normalnie zrosnąć (jak będziesz ostrożnie się z paszczą obchodził) i bez bólu po kilku dniach powrót do normalnej aktywności powoli będziesz mógł wrócić.
Nie wiem co miałeś robione dokładnie i w jakim stanie to wszystko jest, ale nawet po zwykłej standardowej ekstrakcji bez szycia zalecane jest co najmniej 2 dni odstawienia wysiłku fizycznego. Chodzi o to, żeby skrzep się utworzył i zaczął "zrastać" z dziąsłem. Po ósemkach to z reguły są szycia itp, więc odstawienie sugerowane co najmniej do zdjęcia/rozpuszczenia szwów.
Najlepiej to przedzwoń w poniedziałek do lekarza i się dopytaj na ile wysiłek fizyczny odłożyć. Bo że weekend powinieneś odpuścić, to na 100% wiadomo.
Aha - i nie lekceważ wskazywanych Ci rad i ostrzeżeń, bo jak sobie skrzep wypłuczesz albo "chore" miejsce przewiejesz/przemrozisz, to może się zdarzyć że przymusowe tygodnie odpoczynku od biegania będą Twoim najmniejszym zmartwieniem.
Nie wiem co miałeś robione dokładnie i w jakim stanie to wszystko jest, ale nawet po zwykłej standardowej ekstrakcji bez szycia zalecane jest co najmniej 2 dni odstawienia wysiłku fizycznego. Chodzi o to, żeby skrzep się utworzył i zaczął "zrastać" z dziąsłem. Po ósemkach to z reguły są szycia itp, więc odstawienie sugerowane co najmniej do zdjęcia/rozpuszczenia szwów.
Najlepiej to przedzwoń w poniedziałek do lekarza i się dopytaj na ile wysiłek fizyczny odłożyć. Bo że weekend powinieneś odpuścić, to na 100% wiadomo.
Aha - i nie lekceważ wskazywanych Ci rad i ostrzeżeń, bo jak sobie skrzep wypłuczesz albo "chore" miejsce przewiejesz/przemrozisz, to może się zdarzyć że przymusowe tygodnie odpoczynku od biegania będą Twoim najmniejszym zmartwieniem.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2015, 23:40 przez marek84, łącznie zmieniany 1 raz.
biegam ultra i w górach 

- Tomasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 427
- Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Przy usuwaniu górnego zęba na koniec coś grzebał i coś otworzył - aż po cichu zakloł. Mogłem gwizdać przez zęba, dziwne uczucie. Później godzina szycia i kilkanaście szwów jak pajęczyna. Ponad dwie godziny na fotelu, nie zapomnę tego nigdy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziekuje za wszystkie Wasze sugestie, odradzajace bieganie. Najprawdopodobniej wczoraj bylem pod pozytywnym dzialaniem "znieczulenia ze strzykawki", bo nic mnie nie bolalo - jednak sytuacja dzisiaj wygladala juz znaczaco gorzej. Obudzilem sie z goraczka, telepaly mna dreszcze, a po kilku minutach w pozycji pionowej mialem zawroty glowy - no wiec sila rzeczy, z biegania dzisiaj nic nie bylo, przez kilka najblizszych dni, pewnie tez nie - aby nie kusic losu.
Jednak tak na racjonalne podejscie, to bieganie zima wydawaloby sie sensowna forma aktywnosci po takim zabiegu - skoro mam chlodzic to miejsce, to przez 2h biegania, lykalbym zimne powietrze, wiec bardzo przysluzyloby sie to chlodzeniu...
W sumie, gdyby sytuacja nie dotyczyla mojej bolesnosci - to cala historia moglaby sprawiac wrazenie komiczne, bo:
Przed zabiegiem - bylem zdrowy, nic mnie nie bolalo i mialem pieniadze;
Po zabiegu - jestem chory, mam goraczke i dreszcze, boli mnie opuchniete pol twarzy, a pieniadze ma medyk

Jednak tak na racjonalne podejscie, to bieganie zima wydawaloby sie sensowna forma aktywnosci po takim zabiegu - skoro mam chlodzic to miejsce, to przez 2h biegania, lykalbym zimne powietrze, wiec bardzo przysluzyloby sie to chlodzeniu...
W sumie, gdyby sytuacja nie dotyczyla mojej bolesnosci - to cala historia moglaby sprawiac wrazenie komiczne, bo:
Przed zabiegiem - bylem zdrowy, nic mnie nie bolalo i mialem pieniadze;
Po zabiegu - jestem chory, mam goraczke i dreszcze, boli mnie opuchniete pol twarzy, a pieniadze ma medyk

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Polaczenie ustno zatokowe z zatoka szczekowaTomasz pisze:Przy usuwaniu górnego zęba na koniec coś grzebał i coś otworzył - aż po cichu zakloł. Mogłem gwizdać przez zęba, dziwne uczucie. Później godzina szycia i kilkanaście szwów jak pajęczyna. Ponad dwie godziny na fotelu, nie zapomnę tego nigdy.

- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
Mnie po usuwaniu zęba lekarz zabronił trenowania na co najmniej 3 dni z powodu zagrożenia wypadnięciem skrzepu, co podobno potrafi zrobić naprawdę poważny problem. Posłusznie się do tego zastosowałam, a po trzech dniach wróciłam do normalnego trybu treningowego.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie robi powaznego problemu, tylko wydluza gojenie i boli.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Znać fachowca
Dla laika jak boli to poważny problem. Może dlatego że boli jego, a nie fachowca 


- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A czy to fachowca wina, ze boli? Bylo dbac to by nie bolalo



- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Widze, ze kolega chce sobie szybko nawbijac postow piszac byle co byle gdzie 
