Czy uda mi sie przebiec maraton?
- PrzemekB
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 sie 2004, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Goldap
Czesc.
Od lipca trenuje do maratonu. Cel to przebiec 10 pazdziernika maraton Poznanski ponizej 5 godzin. Po prostu pierwszy maraton i pierwsze koty za ploty.
Jest 31 sierpnia. 15 km biegam w 1h 20min z srednim tetnem 78% Hf(max). Tygodniowo robie ~ 40 km. Dodatkowo rozciaganie i silownia. DO tej pory nie zlapalem kontuzji.
Czy moge realnie myslec o osiagnieciu swojego celu bez nabawienia sie powaznej kontuzji???
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Od lipca trenuje do maratonu. Cel to przebiec 10 pazdziernika maraton Poznanski ponizej 5 godzin. Po prostu pierwszy maraton i pierwsze koty za ploty.
Jest 31 sierpnia. 15 km biegam w 1h 20min z srednim tetnem 78% Hf(max). Tygodniowo robie ~ 40 km. Dodatkowo rozciaganie i silownia. DO tej pory nie zlapalem kontuzji.
Czy moge realnie myslec o osiagnieciu swojego celu bez nabawienia sie powaznej kontuzji???
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Przemek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Teoretycznie to mozliwe, czego sam jestem przykladem. Tez dosc krotko biegalem do "pierwszego" i jakos doczlapalem do konca. Pamietaj jednak, ze to cholerne ryzyko, bo 15 km, to jest nic w porownaniu do tego co bedzie na 35 km. A czas? Te 42 km 195 m to ostatecznie da sie przejsc ponizej 5 godzin szybkim marszem
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Uważam, że bardzo by Ci pomogło przedłużenie niedzielnych dystansów treningowych do 20-25 km. Może udałoby Ci się dodać do tej piętnastki 2 km tygodniowo i biegać to w tempie w granicach 6 min/km lub wolniej. Do startu masz jeszcze ok. 6 tygodni, więc większe "skoki" nie są wskazane. Dodanie tych 2 km nie przekracza chyba Twoich możliwości? Powodzenia!
- PrzemekB
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 sie 2004, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Goldap
Rono, dziekuje za rada. Nie powino byc problemow z dokladaniem 2km tygodniow pod wzgledem wydolnosci...ale kontuzje, kolana. Bede ostrozny i zwroce wieksza uwage na solide rozgrzewki.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Przemek
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Może 7,5 km na pierwszy raz to trochę zbyt drastycznie. Zrób może 3-4 i zwiększaj ten kawałek stopniowo. Na początku zalecam również zmniejszenie szybkości podczas biegu po asfalcie no i uwaga na buty!
- PrzemekB
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 sie 2004, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Goldap
Przed przystapieniem do biegania solidnie sie "doteoretyzowalem", wiec zakup wlasciwych butow to byla pierwsza inwestycja. Mam wrazenie ze po asfalcie biega mi sie szybciej ale potem cale cialo mi o tym "przypomina".
Przemek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
To ze po asfalcie czujesz cialo, to normalka. Mam tylko jedna uwage. Ronopisal, ze dobrze by bylo wydluzyc niedzielne wybieganie do 25 km. Zwazywszy na To, ze wlasciwie zaczynasz biegac wydaje mi sie to dosc ryzykowne. Z drugiej strony przed maratonem - optowalbym jakies 2-3 tyg. - czyli niedlugo - musisz zrobic dlugi bieg - ze 30 km. No to teraz badz tu madry
(Edited by sms at 9:21 pm on Aug. 31, 2004)
(Edited by sms at 9:21 pm on Aug. 31, 2004)
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Chyba trochę za mało czasu i stażu, aby zrobić trzydziestkę, tym bardziej, że cel, jaki sobie postawił PrzemekB, to przebiec maraton poniżej 5 godz. (oczywiście nie wiemy, ile poniżej, 4:01 to też poniżej 5). Załóżmy 4 godz. 30/40 min, co daje średnią na km w granicach 6:30. Nie jest to zbyt wyżyłowany czas, biorąc pod uwagę fakt, że PrzemekB jest dobrze "doteoretyzowany" i przygotowany siłowo (pisze, że chodzi na siłownię).
Poza tym, jak to zwykle bywa, brakuje nam informacji. PrzemekB pisze, że od lipca trenuje do maratonu, co nie jest jednoznaczne z tym, że dopiero w lipcu zaczął biegać. Ale jeżeli zaczął w lipcu, to odradzam 30 km i proponuję po prostu ukończyć maraton, a czas nie powinien tu odgrywać żadnej roli. Pozdrawiam.
Poza tym, jak to zwykle bywa, brakuje nam informacji. PrzemekB pisze, że od lipca trenuje do maratonu, co nie jest jednoznaczne z tym, że dopiero w lipcu zaczął biegać. Ale jeżeli zaczął w lipcu, to odradzam 30 km i proponuję po prostu ukończyć maraton, a czas nie powinien tu odgrywać żadnej roli. Pozdrawiam.
- PrzemekB
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 sie 2004, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Goldap
Czesc SMS i RONO.
Troche wiecej info: zaczalem biegac od lipca, wczesniej typowy biurkowo komputerowy tryb zycia -> wczesniej nie biegalem (ok, biegalem troche 10 lat temu przez pol roku, ale to nie o takie bieganie chodzi prawdopodobnie). Ponizej 5 godzin = moze byc nawet 4:59, aby ponizej 5. Zgodzam sie z Rono, czas nie odgrywa zadnej roli. Ten maraton traktuje jako odpowiedz na pytanie "Czy to jest sport dla mnie"...chodziaz po treningach juz widze ze jest.
Zastanawia mnie jedno. Oceniajac moje sampoczucie po 15 km wydaje mi sie ze jestem w stanie zrobic conajmniej jescze 10km w tym samym tempie. Jednak z braku doswiadcznie nie wiem czy to jest sensowne posuniecie -> patrz ryzyko zlapania kontuzji?
Pozdrawiam
Troche wiecej info: zaczalem biegac od lipca, wczesniej typowy biurkowo komputerowy tryb zycia -> wczesniej nie biegalem (ok, biegalem troche 10 lat temu przez pol roku, ale to nie o takie bieganie chodzi prawdopodobnie). Ponizej 5 godzin = moze byc nawet 4:59, aby ponizej 5. Zgodzam sie z Rono, czas nie odgrywa zadnej roli. Ten maraton traktuje jako odpowiedz na pytanie "Czy to jest sport dla mnie"...chodziaz po treningach juz widze ze jest.
Zastanawia mnie jedno. Oceniajac moje sampoczucie po 15 km wydaje mi sie ze jestem w stanie zrobic conajmniej jescze 10km w tym samym tempie. Jednak z braku doswiadcznie nie wiem czy to jest sensowne posuniecie -> patrz ryzyko zlapania kontuzji?
Pozdrawiam
Przemek
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mogę Ci pomóc odpowiedzieć na Twoje pytanie: bieganie jest dla wszystkich, więc także dla Ciebie.
A jeżeli po przebiegnięciu 15 km czujesz, że możesz przebiec jeszcze dziesięć, ale tego nie robisz, to znaczy, że trenujesz z rozwagą. Unikniesz przykrych niespodzianek (kontuzji) na tym etapie zaawansowania biegowego. Powodzenia!
A jeżeli po przebiegnięciu 15 km czujesz, że możesz przebiec jeszcze dziesięć, ale tego nie robisz, to znaczy, że trenujesz z rozwagą. Unikniesz przykrych niespodzianek (kontuzji) na tym etapie zaawansowania biegowego. Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja na kazdym maratonie do 25 km jestem na siebie wsciekly, ze od poczatku nie bieglem duuuuuzoszybciej, bo przeciez moglbym wtedy zlamac 2:00 Zycie a wlasciwie dlaszy bieg weryfikuje moje checi i po mniej wiecej 35 km jestem na siebie wsciekly, ze na poczatku bieglem tak szybko!!!
Ale powaznie, to Rono dobrze radzi. Ostroznie i jeszcze raz ostroznie. Przebiec polmaraton to pestka i uwazam, ze moze to zrobic praktycznie kazdy po kilku miesiacach treningu. Co innego maraton. Poza tym zapewne przeczytales artykuly Ryszarda Szula na temat gospodarki energetycznej. Jesli nie to poczytaj - sa na www.bieganie.pl
Ale powaznie, to Rono dobrze radzi. Ostroznie i jeszcze raz ostroznie. Przebiec polmaraton to pestka i uwazam, ze moze to zrobic praktycznie kazdy po kilku miesiacach treningu. Co innego maraton. Poza tym zapewne przeczytales artykuly Ryszarda Szula na temat gospodarki energetycznej. Jesli nie to poczytaj - sa na www.bieganie.pl