roberturbanski pisze:Bałem się tych interwałów, bo nie byłem pewny czy dam radę złapać takie tempo i je wytrzymać, a i mentalnie byłem dzisiaj na "nie". Ale jakaś baza chyba jest, bo pomimo tego, że ostatnimi dniami kilometraż lekko podskoczył to organizm to ogarnął.
Robert, ostatnie blisko dwie strony komentarzy do Ciebie to bezskuteczne próby wytłumaczenia Ci właśnie, że masz świetną bazę :uuusmiech:
Mem nadzieję, że teraz wiesz to sam
A z racji , że dziś były interwały to 'majakowe'(
) kilometry wrzuć w rozgrzewkę a na schłodzeniu zwolnij do chociaż 6,0
Przerwy między powtórzeniami według mnie idealne
A same powtórzenia to palce lizać :uuusmiech:
roberturbanski pisze:Ciężki "życiowo" dzień, dobrze, że miło się skończył... :uuusmiech:
Faktycznie, miło przeczytać taki wpis na koniec dnia :uuusmiech: