
Park Skaryszewski raz jeszcze
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
No i Pit, rzeczywiście może odtańczyć taniec zwycięstwa, za chwilę dorzucę kilka fotek obrazujących może nie same zmagania, ale to co działo się przed i po. 

[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No - to krótka relacja foto ze zmagań.
TutajDecka nie widać. Zarzywa w krzakach efedrynę
Od lewej: Marcin70, Pit, Leszek, Remak (Marek Gadajewski), Kocniemba.

Pojawił się Stachnie - po nerwowej nocy w Parku z finka przy boku.

Deck skończył już z efedryną i teraz robi tajemnicze ruchy - joga?

Nie będę relacjonował biegu - czyli tego kto wygrał itd bo to na stronie maratonu sobie przeczytać mozecie, ja tylko parę słów i zdjęć z interesującej nas ryzgrywki.
Ours od razu wysforował się do przodu.

Za nim Pit w cieniu i Deck jeszcze na słońcu.

Stachnie też pędzi

RobertD wygladało, zę odpuścił sobie zmagania, ale jak się potem okazało pomyliła mu się liczba okrążeń i myślał, ze ma biec 4 a nie 3.
Pit zaczał uciekać Deckowi

No i w takiej kolejności wbiegli na metę.
Czyli najpierw Ours Brun

Potem Pit szczęśliwy i mruczący pod nosem - no - pokazałem MU !

Deck krzyczy - NU - PAGADI !!!

I w końcu RobertD

I jeszcze dwie sprawy.
Emte zatrudnił nieletnich.
Dzieci napoje roznosiły.

I jeśli już rozmawiamy o technice biegu - najbardziej chyba przedziwnie biegający człowiek - Szymon Drabczyk - jak ona macha, kolana wysoko podnosi - a biega nieźle.

(Edited by FREDZIO at 11:23 pm on May 25, 2003)
TutajDecka nie widać. Zarzywa w krzakach efedrynę

Od lewej: Marcin70, Pit, Leszek, Remak (Marek Gadajewski), Kocniemba.
Pojawił się Stachnie - po nerwowej nocy w Parku z finka przy boku.
Deck skończył już z efedryną i teraz robi tajemnicze ruchy - joga?
Nie będę relacjonował biegu - czyli tego kto wygrał itd bo to na stronie maratonu sobie przeczytać mozecie, ja tylko parę słów i zdjęć z interesującej nas ryzgrywki.
Ours od razu wysforował się do przodu.
Za nim Pit w cieniu i Deck jeszcze na słońcu.
Stachnie też pędzi
RobertD wygladało, zę odpuścił sobie zmagania, ale jak się potem okazało pomyliła mu się liczba okrążeń i myślał, ze ma biec 4 a nie 3.
Pit zaczał uciekać Deckowi
No i w takiej kolejności wbiegli na metę.
Czyli najpierw Ours Brun
Potem Pit szczęśliwy i mruczący pod nosem - no - pokazałem MU !
Deck krzyczy - NU - PAGADI !!!
I w końcu RobertD
I jeszcze dwie sprawy.
Emte zatrudnił nieletnich.

I jeśli już rozmawiamy o technice biegu - najbardziej chyba przedziwnie biegający człowiek - Szymon Drabczyk - jak ona macha, kolana wysoko podnosi - a biega nieźle.
(Edited by FREDZIO at 11:23 pm on May 25, 2003)
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Było naprawdę bardzo przyjemnie, miło było Was wszystkich spotkać i poznać... W tym upale bieg nie sprawiał w ogóle wysiłku także niektórzy po przebiegnięciu obowiązkowych trzech kółek chcieli jeszcze
Walka? hmmm była rzeczywiście zacięta i męska... No cóż więcje chyba da się zobaczyć na zdjęciach 


- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Zdjęcia świetnie opisują to co się działo. Brawo FREDZIO
Natomiast ten "dziwnie biegający" Szymon biega na pewno więcej niż nieźle jak na amatora przystało... Na zdjęciach pojawił się ostatni, ale z tych wymienionych był oczywiście pierwszy. Może poznał jakąś tajemną metodę techniki biegu? Może powinniśmy go namówić by nam ją wyłożył???

- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tym razem sie nie udalo, ale bedzie jeszcze kilka okazji do rewanzu, wiec Pit - NU PAGADI!!!
No i oczywiscie gratuluje Pitowi zwyciestwa
No i oczywiscie gratuluje Pitowi zwyciestwa
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Hej!
Uwielbiam to! Zawody mobilizują mnie zawsze a taki pojedynek jak wczoraj to już był totalmaks. Walka była bez odpuszczania i strasznie się cieszę, że udało mi się nie dać się. Postaram się przez miesiąc jeszcze poprawić:) Dziękuję kibicom i rywalom.
(Edited by Pit at 11:07 am on May 26, 2003)
Uwielbiam to! Zawody mobilizują mnie zawsze a taki pojedynek jak wczoraj to już był totalmaks. Walka była bez odpuszczania i strasznie się cieszę, że udało mi się nie dać się. Postaram się przez miesiąc jeszcze poprawić:) Dziękuję kibicom i rywalom.
(Edited by Pit at 11:07 am on May 26, 2003)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- adamus100
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ustka
Ale fajnie bylo, troche goraco, dlatego podziwiam tych ktorzy zblizyli sie do swoich zyciowek, albo je zlamali, to byl moj pierwszy bieg w tej imprezie, ale na pewno bede za miesiac:)
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa


No i oczywiście jak mi słoneczko przygrzało, to nie wiem dlaczego wydawało mi się (chyba przez analogię do Pucharu Warszawy), że biegniemy cztery kółka. Coś mi nie jednak pasowało, bo usłyszałem "właśnie wbiega na stadion Wojciech Starzyński". No to wyszło mi, że stracę do niego jakieś 13 minut. Na szczęście obok ktoś biegł, więc mogłem się spytać czy to ostatnie kółko. Gdyby nie to, pewnie pobiegłbym sobie dalej. Stachnie biegł prawie cały czas przede mną. Pod koniec wyraźnie osłabł i myślałem, że go bez problemu zostawie z tyłu. A tu niespodzianka. Do samego stadionu biegł bardzo blisko mnie. Biorąc pod uwagę moje przyspieszenie, po wiadomości, że to już ostatnie kółko, to naprawdę nieźle się trzymał. Po biegu nirwana na trawie. Chyba pierwszy taki upalny bieg w tym roku.
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Impreza była całkiem miła i przy okazji po raz pierwszy biegłem na 10 km. Byłem trochę zmęczony po Zlocie Unii Najstarszych Drużyn Harcerskich Rzeczypospolitej ale mimo wszystko miałem nadzieję, że uda mi się zmieścić w 40 min. Zacząłem trochę zbyt szybko, potem zwolniłem i starałem się biec tempem 4 min./km. Przez pierwszą pętlę szło nieźle ale potem trochę osłabłem, na dodatek starałem się zachować siły na końcówkę i w efekcie pod koniec drugiej pętli miałem prawie 2 min. opóźnienia (przy założeniu, że odległość start-pętla i pętla-meta wynosiła ok. 500 m a długość pętli 3000 m). Na trzeciej nieznacznie przyspieszyłem i zacząłem odrabiać straty ale nie udało mi się dogonić Roberta D. ;) Myślałem, że na stadionie dam ostry finisz ale mi się nie udało. Na stoperze miałem czas ok. 41:40.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
- Kociemba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 412
- Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02
Gratulacje dla wszystkich uczestników biegu a zwłaszcza dla głównych aktorów spektaklu, Pita i Decka. Szczególne uznanie dla Leszka, którego nie zniechęca do walki ani upalna pogoda, ani 100km rozgrzewka na rowerze. Terminator. No i Stachnie, którego zdążyłem spotkać tuż przed odjazdem przytłoczonego 200 kilowym plecakiem. A Marek Gadajewski zaklinał się, że w taki upał to on tylko truchta, tylko rekreacja i był 7 .
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A jak przygrzewa to wręcz podświadomie odpuszczam. Tak było w Krakowie i teraz chyba też, nogi same przy upale zwalniają. Aż się boję, że zacznie mi to wchodzić w krew. Ja miałem jeszcze kupę nie koniecznie pozytywnych emocji w biegach dziecięcych, kiedy mój potomek zawalczył o zwycięstwo nie tylko nogami ale i rękami. I kto wie czy mimo woli sam go tak nie nakręciłem...
(Edited by Janek at 5:45 pm on May 26, 2003)
(Edited by Janek at 5:45 pm on May 26, 2003)
Największym zagrożeniem dla człowieczeństwa jest zwarta większość [i](H. Ibsen)[/i]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
[url=http://www.maratonypolskie.pl][b]Maratony Polskie[/b][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 03 maja 2003, 16:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: w-wa
Rywalizacja rzeczywiście była zacięta mimo, że pogoda nas nie rozpieszczała. Mam satysfakcję, że wyprzedziłem naszych dwóch głównych aktorów pojedynku zajmując 7 miejsce. Jednak mam wrażenie, że kolega z 6 miejsca wszystkich nas przewalił. Może się mylę ale przez cały bieg widziałem plecy ours brun'a, nagle przed końcem trzciej pętli, przy wejściu na stadion pojawił się jak z pod ziemi tajemniczy zawodnik - Jarosław Koch, zajmując 6 miejsce. Według mnie skrócił sobie trasę o jedno okrążenie. Mimo, że biegamy o pietruszkę to oszustwo denerwuje mnie tak samo jakbyłyby to mistrzostrzwa świata.
Marek
- Regis
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 17 lut 2003, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zawodnik biegnący przede mną też próbował sobie skrócić dystans. Zostało to jednak zauważone, bo byłby drugi. Mam nadzieję że się tylko pomylił, a nie robił tego celowo.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/url] [/b]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Oszustwo wkurza zawsze a tu są przecież finansowe nagrody po całym cyklu więc nie tak całkiem o pietruszkę. Tym razem sam nie wiedziałem od początku ile jest osób przede mną ale myślę, że dla obserwatorów jest łatwe do stwierdzenia czy ktos kto skończył na 6 miejscu biegł 3 czy 2 okrążenia. Może dowodami bedą zdjęcia Fredzia?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]