nic odkrywczego (przynajmniej dla niektórych ) nie napiszę, ale do akademii witalności i tekstów o witaminie c dodam jeszcze np http://zielonyzagonek.pl/walczymy-z-infekcja/ i taki drobiazg "statystyczny" - od jakiegoś czasu (tak w sumie od lutego tego roku) dość konkretnie zmieniłam tryb życia, zaczęłam pozbywać się chemii z otoczenia, trochę inaczej się odżywiam, itd, i od mniej więcej kwietnia (tzn od okolicy wielkanocy) u mnie w domu nie została zużyta jedna (słowem ani jedna) tabletka/saszetka przeciwbólowa, przeciwgorączkowa, przeciwkaszlowa, przeciwkatarowa, i w sumie żadna inna...MEL. pisze:Czosnek jest świetny, ale to nie wszystko. Polecam lekturę: http://www.akademiawitalnosci.pl/10-spo ... dpornosci/ (oraz inne na tym blogu), a następnie stosowanie się do rad. Zdrowia dla całej rodziny!
(w sumie przestałam też mieć potrzebę używania odżywki do włosów, balsamów do ciała, odżywek do czegokolwiek, itd )
wszystkie leki zużyte w moim domu przez ostatnie ponad pół roku to hormony tarczycowe (leczę się od wielu lat), jakiś magnez, w sobotę dwa dni temu węgiel (skutek imprezy pożegnalnej kumpla z pracy, na którą musiałam iść, a że coś zjeść musiałam, a impreza była w knajpie.. no, źle wybrałam....), i tyle....
a że ogólnie rzecz biorąc jestem, a raczej byłam migrenowcem, bez środków przeciwbólowych z domu się nie ruszałam, od wielu lat lat mam astmę, i ogólnie byłam dobrą klientką aptek...
sobotnie atrakcje poimprezowe przeszły po witaminie c, a leczenie objawów zapalenia zatok u tż (niepotwierdzone przez lekarza, ale objawy ewidentne...) trwało ostatnio ok 4-5... godzin... od gorączki, bólu głowy, bólu zatok, zapchanego nosa i niemożności normalnie oddychać do zupełnej normalności, bez problemów z oddychaniem, bez kataru czy gorączki..
mając dzieci polecam jeszcze książkę "zamień chemię na jedzenie" - sporo "dzieciatych" znajomych potwierdza, że po kilku miesiącach zmiany naprawdę widać
jest tylko jedna wada takiej zmiany trybu życia.... idzie się potem raz na kilka miesięcy do "normalnej
knajpy, zjada zapiekankę i umiera następnego dnia...
ale się naspamowałam..
mam nadzieję, że Bacio mi wybaczy a może mój "spam" się do czegoś przyda