sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze
Moderator: infernal
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ładnie zapodajesz!Oby tylko Ci forma stale rosła to będą mega życiówki na wiosnę.
Ja zawsze miałem problem z długim utrzymaniem szczytu formy,więc jak na razie cieszę się z całkowitego dołka,bo
gorzej być nie może.
Ja zawsze miałem problem z długim utrzymaniem szczytu formy,więc jak na razie cieszę się z całkowitego dołka,bo
gorzej być nie może.
-
TomekTob
- Rozgrzewający Się

- Posty: 21
- Rejestracja: 12 lis 2014, 10:59
- Życiówka na 10k: 48:23
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Myślenice
-
wigi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2770
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Sosik, jesteś jak maszyna. Idziesz jak przecinak, albo i czołg jaki. 
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Świetne te interwały choć dla mnie osobiście wszystko za szybko
! Nawet przerwy zbyt szybko robione
Obyś tylko nie przesadził! No chyba że planujesz zejśc na marzannie grubo poniżej 1:25!?
Obyś tylko nie przesadził! No chyba że planujesz zejśc na marzannie grubo poniżej 1:25!?
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki Krzychu. Na razie staram się robić swoje, a co będzie na wiosnę to się zobaczy. Ja zaś jestem ciekawy Twojego treningu i czy pozwoli Ci poprawić życiówkę na 10. Z tego co piszesz to biegasz krótko, ale intensywnie.Krzychu M pisze:Ładnie zapodajesz!Oby tylko Ci forma stale rosła to będą mega życiówki na wiosnę.
Ja zawsze miałem problem z długim utrzymaniem szczytu formy,więc jak na razie cieszę się z całkowitego dołka,bo
gorzej być nie może.
Dziękuję. Zawsze cieszę się, wiedząc, że sporo osób czyta moje wypociny i kibicuje mi. To dodatkowa motywacja dla mnieTomekTob pisze:Z ciekawością regularnie czytam Twojego blogaGratuluję postępów i życzę dalszych sukcesów, a ze swojej strony obiecuję regularnie czytać Twoje posty i trzymać kciuki
Powtarzam się, ale wiesz, że jestem mistrzem treningów. Cały czas się dobrze bawię i to jest najważniejsze. Jak tam Twój dwugłowy?wigi pisze:Sosik, jesteś jak maszyna. Idziesz jak przecinak, albo i czołg jaki.
Wojtku, czemu za szybko? Wg mnie jakby było za szybko, to bym zdychał na końcu, albo bym tego nie domknął. Dzisiaj nic takiego nie miało miejsce. Wszystko pod pełną kontrolą. Czemu przerwy za szybko? Robiłem to w truchcie. Tętno ładnie spadało i na końcu przerwy było < 140 bpm, a ja czułem że mogę ruszać.panucci10 pisze:Świetne te interwały choć dla mnie osobiście wszystko za szybko! Nawet przerwy zbyt szybko robione
![]()
Obyś tylko nie przesadził! No chyba że planujesz zejśc na marzannie grubo poniżej 1:25!?
Co do Marzanny to, tak jak pisałem, teraz ogarniam 4'00"/km. Jak swobodnie pobiegnę co najmniej 12 km na ciągłym, to zejdę na 3'55"/km i tak dalej. Tyle ile organizm pozwoli.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
panucci10
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
dlaczego uważam że za szybko? ano dlatego że wydaje mi się że interwały na poziomie 3:36-3:39/km nie są na poziom 1:25 na połówke tylko dużo wyżejsosik pisze:panucci10 napisał(a):
Świetne te interwały choć dla mnie osobiście wszystko za szybko! Nawet przerwy zbyt szybko robione
Obyś tylko nie przesadził! No chyba że planujesz zejśc na marzannie grubo poniżej 1:25!?
Wojtku, czemu za szybko? Wg mnie jakby było za szybko, to bym zdychał na końcu, albo bym tego nie domknął. Dzisiaj nic takiego nie miało miejsce. Wszystko pod pełną kontrolą. Czemu przerwy za szybko? Robiłem to w truchcie. Tętno ładnie spadało i na końcu przerwy było < 140 bpm, a ja czułem że mogę ruszać.
Co do Marzanny to, tak jak pisałem, teraz ogarniam 4'00"/km. Jak swobodnie pobiegnę co najmniej 12 km na ciągłym, to zejdę na 3'55"/km i tak dalej. Tyle ile organizm pozwoli.
Jeśli tylko czujesz się na siłach to oczywiście lataj na takich tempach w takich przerwach ale nie pisz że 1:26 bedzie super
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wojtku oczywiście, że 1:26:xx będzie super. Dla mnie poprawienie życiówki zawsze będzie super. Ja tak mało startuję, że nie mam doświadczenia. Dlatego do zawodów podchodzę z pewną rezerwą, aby się nie napalić za bardzo.
Co do treningów to filozofię mam taką, że jak go domknąłem bez zajezdni, to znaczy, że nie przesadziłem
Co do treningów to filozofię mam taką, że jak go domknąłem bez zajezdni, to znaczy, że nie przesadziłem
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Na tej bieżni z atestem to biegałeś? Coś mi się tu nie zgadza, albo w miesiąc zrobiłeś gigantyczny postęp albo coś tu nie gra, nawet nie idzie o te tempa bo takie kilometrówki to ogarniesz , niepokoją mnie te przerwy bo by to biegać na przerwach typu 2,30 to trzeba trochę potrenować na takich intensywnościach, dla mnie takie bieganie na takich przerwach raczej niewykonalne. Generalnie to tak wygląda, że na tej bieżni to jutro możesz pobiec HM poniżej 1,24 i to nawet nie na maksa. Ja bym to jednak radził zweryfikować i pobiec sobie taki jeden tren na GPSa, może on mniej dokładny niż atest ale wynik porównania może być interesujący. A może to jest jak Krzychu pisał, zajechałeś się poprzednio i tak naprawdę biegałeś M i HM dużo poniżej swoich możliwości wiec układ odniesienia jest mylący.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Tak, na tej z atestem w Wieliczce. Może wybiorę się tam któregoś dnia i sprawdzę rowerem ile to kółko tam ma. Jakby tam nie było 400 metrów, to byłaby wielka afera, bo sporo osób uważa ją za fanaberię miejscowych władz
.
1043, 1067, 1075, 1103, 1105, 1090 tyle metrów pokazał mi GPS na poszczególnych kilometrach dzisiaj.
Żeby to pobiec na GPS to musiałbym coś prostego i płaskiego znaleźć koło siebie. Prawdopodobnie, w związki ze Świętami, będę musiał poniedziałkowe interwały pobiec w niedzielę. To może uda się wyskoczyć na Błonia i na tej prostej sobie machnąć na GPS-a ten trening.
Chyba, że jest tam odmierzony 1 km ?
Co do progresu, to dużo dają ćwiczenia. Tak jak pisałem, ubyło mi w tali, przybyło w klacie. Inne mięśnie też się wzmocniły.
Przykładowo to ćwiczenie LINK jak zaczynałem miesiąc temu, to 3 sekundy był sukcesem. Teraz 30-40 sekund się udaje. Czuję też, że mi się zaczyna lżej biegać, mniej się garbię i później 'siada' mi technika biegu przy narastającym zmęczeniu. Waga została taka sama - ok 83-84 kg rano przed treningiem. Powoli 6 pak się wyłania na brzuchu. Ogólnie lekka transformacja ciała nastąpiła.
1043, 1067, 1075, 1103, 1105, 1090 tyle metrów pokazał mi GPS na poszczególnych kilometrach dzisiaj.
Żeby to pobiec na GPS to musiałbym coś prostego i płaskiego znaleźć koło siebie. Prawdopodobnie, w związki ze Świętami, będę musiał poniedziałkowe interwały pobiec w niedzielę. To może uda się wyskoczyć na Błonia i na tej prostej sobie machnąć na GPS-a ten trening.
Chyba, że jest tam odmierzony 1 km ?
Co do progresu, to dużo dają ćwiczenia. Tak jak pisałem, ubyło mi w tali, przybyło w klacie. Inne mięśnie też się wzmocniły.
Przykładowo to ćwiczenie LINK jak zaczynałem miesiąc temu, to 3 sekundy był sukcesem. Teraz 30-40 sekund się udaje. Czuję też, że mi się zaczyna lżej biegać, mniej się garbię i później 'siada' mi technika biegu przy narastającym zmęczeniu. Waga została taka sama - ok 83-84 kg rano przed treningiem. Powoli 6 pak się wyłania na brzuchu. Ogólnie lekka transformacja ciała nastąpiła.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Bieżnia na której biega Sosik ma atest,więc jest z nią wsio w porządku.By biegać na przerwach 2:30 to trzeba mieć spory zapas,to fakt.mihumor pisze:Na tej bieżni z atestem to biegałeś? Coś mi się tu nie zgadza, albo w miesiąc zrobiłeś gigantyczny postęp albo coś tu nie gra, nawet nie idzie o te tempa bo takie kilometrówki to ogarniesz , niepokoją mnie te przerwy bo by to biegać na przerwach typu 2,30 to trzeba trochę potrenować na takich intensywnościach, dla mnie takie bieganie na takich przerwach raczej niewykonalne. Generalnie to tak wygląda, że na tej bieżni to jutro możesz pobiec HM poniżej 1,24 i to nawet nie na maksa. Ja bym to jednak radził zweryfikować i pobiec sobie taki jeden tren na GPSa, może on mniej dokładny niż atest ale wynik porównania może być interesujący. A może to jest jak Krzychu pisał, zajechałeś się poprzednio i tak naprawdę biegałeś M i HM dużo poniżej swoich możliwości wiec układ odniesienia jest mylący.
To,że Sosik jest w gazie nie ulega wątliwości,ale.....
Na bieżni biega mu się łatwiej,nie ma podbiegów ani długich odcinków pod wiatr które odbierają dużo sił,co najwyżej wieje w
ryj 200m jednorazowo.
Mnie akurat ze względu na monotonię biega się gorzej niż w terenie,ale dla są osoby dla których długie ciągłe w kółko są super
i mogą się kręcić niemal w nieskończoność.
Kolejna sprawa to fakt,że ani Ty ani ja nie jesteśmy dać z siebie tyle na treningach ile Sosik.On pisze,że to nie była zajezdnia w
jego odczuciu.
Idę o zakład,że będąc w jego skórze po tak przebiegniętych interwałach miałbyś zupełnie inne odczucia.
Na pewno rezerwa jakaś była,ale jaka?Każdy ma ją inną na treningach.U jednych różnica pomiędzy treningiem a zawodami jest
duża(Ty i Wigi) lub nieznaczna (Panucci,Sosik).
Przerwy u Sosika krótkie,bo 2.5 minuty ale trucht po 6:30 świadczy,że zadyszka była solidna.(mnie się jeszcze tak wolny
trucht nie przytrafił na interwałach)
Niemniej co by nie pisać progres u kolegi jest widoczny i nie zdziwiłbym się jakby te 1:25 teraz na połówce nabiegał.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ćwiczenia siły i stabilizacji to podstawa, niemniej gdyby to było takie proste, że miesiąc ćwiczeń pozwala biegać szybciej o dwie klasy to pewnie mielibyśmy na forum kilku rekordzistów świata na różnych dystansach
Też nie sądzę by ta bieżnia była nie halo ( pomiary GPSa na takim kółku są nic nie warte). Progresu z 1,28 na bieganie takich interwałów to w miesiąc nie zrobiłeś, cudów nie ma, zostaje raczej pomysł, że się nieco zajechałeś trenem do maratonu i po prostu biegałeś zawody słabiej, niż to wychodziło z treningów. Po tym odpocząłeś, zacząłeś trening i postęp przyszedł ale od poziomu wytrenowanego a nie tego z zawodów i to już jest bardziej możliwe. Teraz tylko warto by było nie podążać już wydeptaną ścieżką i nie zajechać się po raz wtóry bo szkoda, zwłaszcza, że z tego co znam kilku zajechanych to takie akcje z rzadka kończą się dobrze. Ale może to ta bieżnia za krótka albo ten miesiąc ćwiczeń
Tak do zastanowienia
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3668
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Nie przyszło nikomu do głowy, że sosik może po prostu lepiej się nadawać do krótszych dystansów? Jackma miał podobnie, ja mam podobnie (ale to raczej z braku chęci do klepania kobył pod maraton). Był zmotywowany, to i nabiegał.
Moim zdaniem (na dziś) - ze względu na intensywność jednostek, które robi już w grudniu - sosik może nie dociągnąć optymalnej formy do wiosny/lata. Już teraz robi interwały, progi, testy. Będzie znowu rzeźnia rodem z Greifa. Za wcześnie wyprowadził ciężki kaliber - moim zdaniem.
Ja z tego powodu właśnie się tak chowam teraz z bieganiem. Chciałym utrzymać jakiś tam przyzwoity poziom i zacząć wprowadzać akcenty wraz końcem lutego. Bodziec będzie bardziej działać, a przede mną będzie przecież jeszcze lato i jesień (oprócz wiosny).
PS: fajne ćwiczenie. Zrobiłem 9sekund i już żałuję, bo bolą mnie nadgarski
Moim zdaniem (na dziś) - ze względu na intensywność jednostek, które robi już w grudniu - sosik może nie dociągnąć optymalnej formy do wiosny/lata. Już teraz robi interwały, progi, testy. Będzie znowu rzeźnia rodem z Greifa. Za wcześnie wyprowadził ciężki kaliber - moim zdaniem.
Ja z tego powodu właśnie się tak chowam teraz z bieganiem. Chciałym utrzymać jakiś tam przyzwoity poziom i zacząć wprowadzać akcenty wraz końcem lutego. Bodziec będzie bardziej działać, a przede mną będzie przecież jeszcze lato i jesień (oprócz wiosny).
PS: fajne ćwiczenie. Zrobiłem 9sekund i już żałuję, bo bolą mnie nadgarski
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
A mnie nikt nie słucha! Zawsze twierdziłem, że Sosik był wyżej ode mnie i ma potencjał, ale był jeden błąd... po tym co dzieje się teraz z moim kumplem jestem już tego pewien, bo on też robił tego nienormalnego Greifa...
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Michał - Co do progresu, to może suma tych wszystkich rzeczy: ćwiczenia, Greif w każdym razie nie będę się wzbraniał
Sylwek - mój docelowy start jest w kwietniu. Więc jest szansa, że jeszcze te 4 miesiące uda się utrzymać formę, a może nawet coś podbić jeszcze
.
Krzychu - wg mnie zajezdnia to jest tak, jak było w sobotę na teście. Na końcu podziwiałem stopy, chwilę trwało zanim uspokoiłem oddech. Pierwsze kroki lekko niepewne
Wczoraj po ostatnim odcinku spokojnie przeszedłem do truchtu, machnąłem kółeczko, zabrałem rzeczy i ruszyłem do domku. Wszystko płynnie i bez problemów. Jakbym ostatni interwał kończył podobnie jak test, to bym się zastanowił i zrewidował tempa.
Mariusz - do Ciebie mi jeszcze dużo brakuje, ale na pewno będę się starał
. Tak z ciekawości co się z Twoim kolegą od Greifa stało?
Reasumując:
Na razie świetnie się bawię i mam nadzieję, że dalej tak będzie. Zdaję sobie sprawę, że nie umiem jeszcze przełożyć treningów na zawody, ale nie przejmuję się tym. Zawodów w roku mam 4 i tu różnie może być. Warunki, trasa, dyspozycja dnia. Więc bywa różnie.
W tym cyklu Greifa nie planuję. W III fazie zamiast rytmów chcę dorzucić dłuższe biegi z narastającą prędkością i trochę tempa maratońskiego. Reszta, czyli w poniedziałek interwały ( różne kombinacje ), a w środę długi progowy zostaje bez zmian. No i są tylko dwie 30, a nie jak było teraz 8x35 km
. Ostatnie cięższe tygodnie chcę robić max 2 tygodnie przed startami i zobaczyć czy to lepiej zda egzamin.
Sylwek - mój docelowy start jest w kwietniu. Więc jest szansa, że jeszcze te 4 miesiące uda się utrzymać formę, a może nawet coś podbić jeszcze
Krzychu - wg mnie zajezdnia to jest tak, jak było w sobotę na teście. Na końcu podziwiałem stopy, chwilę trwało zanim uspokoiłem oddech. Pierwsze kroki lekko niepewne
Mariusz - do Ciebie mi jeszcze dużo brakuje, ale na pewno będę się starał
Reasumując:
Na razie świetnie się bawię i mam nadzieję, że dalej tak będzie. Zdaję sobie sprawę, że nie umiem jeszcze przełożyć treningów na zawody, ale nie przejmuję się tym. Zawodów w roku mam 4 i tu różnie może być. Warunki, trasa, dyspozycja dnia. Więc bywa różnie.
W tym cyklu Greifa nie planuję. W III fazie zamiast rytmów chcę dorzucić dłuższe biegi z narastającą prędkością i trochę tempa maratońskiego. Reszta, czyli w poniedziałek interwały ( różne kombinacje ), a w środę długi progowy zostaje bez zmian. No i są tylko dwie 30, a nie jak było teraz 8x35 km
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43




