ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:A daniels gada, że trza podzielić przez 3 i wyjdzie wtedy 3 dni BS jako regeneracja, Wiec spoko luz możnalecieć
No dobra regeneracja, ale nie kolejne zawody i to HM :bum:
PKO
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No przeca pisała ASK, że HM jest tydzień później ;)
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:No przeca pisała ASK, że HM jest tydzień później ;)
No coś źle zrozumiałem, że po dwóch dniach chce lecieć :orany:
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

wiecie co, ale tu nie tylko chodzi o regenerację. regeneracja to jedno, a drugie to żeby być w szczytowej formie na dane zawody. moim zdaniem mocna dycha na tydzien przed polówką, nawet jezeli sie po niej czlowiek "zregeneruje" (przez co ja rozumiem stan, że nie będzie padnięty, a mięsnie dojdą do siebie) raczej nie pozwoli na mocne pobiegnięcie połowki tydzień po. ale ja jestem w tej kwestii dość ostrożna i zawsze luzuję z treningiem na tydzień przed zawodami, na ktorych mi zależy ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja się bardziej boje, że podczas "mocnej dychy" nabawię się jakiejś kontuzji, choćby lekkiej.
A ślężański chciałbym jednak pobiec w miarę dobrze bo w zeszłym roku było bardzo słabo (świeżo po kontuzji) a to fajna połówka :).
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kojer pisze:Ja się bardziej boje, że podczas "mocnej dychy" nabawię się jakiejś kontuzji, choćby lekkiej.
też prawda.
jeszcze pytanie co kto rozumie przez "mocną dychę". dla mnie to jest bieg w okolicach życiówki, a to zawsze stwarza pewne ryzyka.
Obrazek
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ma_tika pisze:
kojer pisze:Ja się bardziej boje, że podczas "mocnej dychy" nabawię się jakiejś kontuzji, choćby lekkiej.
też prawda.
jeszcze pytanie co kto rozumie przez "mocną dychę". dla mnie to jest bieg w okolicach życiówki, a to zawsze stwarza pewne ryzyka.
Dla mnie też :). Szczególnie, że trasa nudna, nieciekawa i dobrze mi znana (no po asfalcie tam nie biegam, ale chodnikiem obok tak), teoretycznie powinna być szybka ale są 3 nawrotki i w końcówce podbieg przy stadionie (na trasie też w jedną stronę lekko w górę ale niewiele).
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tam bym olal ta dyche, a jesli nawet bym ja pobiegl to rekreacyjnie, o ile to mozliwe. Watpie by w jakikolwiek sposob taka dycha miala pomoc w HM na 7 dni pozniej.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Fakt, trzeba sie zastanowic. Dla mnie na plus tylko to, ze to jedyne atestowane 10 km we Wroclawiu w roku. Na minus: kasa, termin i to, ze przez start wymuszalabym na rodzince kolejny dzien podporzadkowany mojemu bieganiu, kolejny bo polowka za tydzien i maraton za kolejne 3 tyg. (znaczy sie 3 tyg po polowce, zeby byla jasnosc :oczko: )
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Dla mnie na plus tylko to, ze to jedyne atestowane 10 km we Wroclawiu w roku.
W czerwcu powinna być III Smolecka (za)Dyszka, poprzednia była tydzień po nocnym. W miarę płasko (no jest jeden króciutki mocniejszy podbieg) i ma atest. W bonusie wiejski festyn. ;) http://run-log.com/workout/workout_show/1393824
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:i to, ze przez start wymuszalabym na rodzince kolejny dzien podporzadkowany mojemu bieganiu, kolejny bo polowka za tydzien i maraton za kolejne 3 tyg. (znaczy sie 3 tyg po polowce, zeby byla jasnosc :oczko: )
a do Paryża nie jedziecie wszyscy? takie "podporządkowanie" to calkiem fajne będzie ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Do Paryza tylko z mezem. IMO to nie jest dobre miejsce dla dzieci
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ASK, dlaczego uważasz, że Paryż nie jest odpowiedni dla dzieci? :lalala:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Skoor, nie tylko ja tak uwazam, sami Paryzanie tez. Generalnie zadne wielkie miasto nie jest atrakcyjne dla dzieci, tlumy, zabytki, ktore dzieci nudza, muzea-jeszcze gorzej, watpie by 4 latka zachwycala sie dniem w Luwrze. Dodatkowo Paryz ma duze probelmy ze smogiem. I co wazne- specyficzne podejscie Francuzow do dzieci (typu "dzieci maja byc cicho i nie przeszkadzac doroslym w zyciu") - tam nie ma przestrzeni stworzonych dla dzieci, nie widzialam placow zabaw, we wielu miejscach dzieci nie sa mile widziane. To wszytsko sprawia, ze nie widze jakiejs specjalnej korzysci z wozenia dzieci 4 i 6,5 roku do Paryza na weekend, jeszcze w dodatku z maratonem, ktory oboje chcemy pobiec, one by na tym nie skorzystaly (poza byciem z nami) a my bysmy sie meczyli poskramianiem temperamencikow :bum: Lepiej niech zostana na 3 noce z babcia.
Co innego np Barcelona, tam masz plaze, a przy Sagrada Familia wypatrzylam ogromny plac zabaw. :taktak: Londyn jakos ujdzie, bo jest dinozaur w Muzeum Historii Naturalnej i zwodzony most, cala reszta byla beee :taktak: no dobra, podobal mu sie jeszcze Rubens w National Gallery, szczegolnie Samson i Dalila, ale ile bylo krzykow, ze nozki bola :sss:
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ooo, ciekawa koncepcja :)
ja jestem zwolenniczką jeżdżenia z dzieckiem wszędzie i pokazywania świata, niezależnie czy będą atrakcje typowo dziecięce czy nie. W Paryżu byłam z 2,5-latką i wszyscy wspominamy ten wyjazd jako bardzo fajne przeżycie :) Nie odczuliśmy żadnego dyskomfortu z powodu tego słynnego francuskiego podejścia do dzieci ;-) Nawet jakiś plac zabaw zaliczyliśmy włócząc się po mieście.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ