mihumor .com
Moderator: infernal
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
A będziesz chciał 11,6 biegać czy 6km ?
Niestety ja za bardzo nie mam kiedy biegać siły i podbiegów wiec raczej w styczniu jeśli pobiegnę to także treningowo wiec na cuda liczyć trudno mi będzie i pewnie znowu wezmę solidnie po dupie. Czas wolny na dziś mam taki, ze biegać mogę tylko popołudniami w Kraku więc tylko Błonia a w weekend to rano i też w Kraku więc może coś tu dołożę (Kopiec?) ale to dopiero od przyszłej soboty. Nie wiem też, czy podbiegi i katowanie tego typu mam po drodze z odpuszczaniem przyczepów - to jest jednak temat dla mnie najważniejszy i do czasu jak nie będę czuł, że jest całkowicie dobrze nie wchodzę powyżej 3x tydzień, mam nadzieję, ze w 2-3 miesiące się z tym wyrobię a i taki luźny czas też mi dobrze zrobi. Jak sobie pobiegałem 4x1,5km T10 na objętości 12kmów to był dobry trening, który mi sprawił radość wiec jest tu jakaś jaskółka psychologiczna.
Niestety ja za bardzo nie mam kiedy biegać siły i podbiegów wiec raczej w styczniu jeśli pobiegnę to także treningowo wiec na cuda liczyć trudno mi będzie i pewnie znowu wezmę solidnie po dupie. Czas wolny na dziś mam taki, ze biegać mogę tylko popołudniami w Kraku więc tylko Błonia a w weekend to rano i też w Kraku więc może coś tu dołożę (Kopiec?) ale to dopiero od przyszłej soboty. Nie wiem też, czy podbiegi i katowanie tego typu mam po drodze z odpuszczaniem przyczepów - to jest jednak temat dla mnie najważniejszy i do czasu jak nie będę czuł, że jest całkowicie dobrze nie wchodzę powyżej 3x tydzień, mam nadzieję, ze w 2-3 miesiące się z tym wyrobię a i taki luźny czas też mi dobrze zrobi. Jak sobie pobiegałem 4x1,5km T10 na objętości 12kmów to był dobry trening, który mi sprawił radość wiec jest tu jakaś jaskółka psychologiczna.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jeśli pobiegnę to dłuższą opcję GP.
Co do przyczepów to fakt,że podbiegi nie pomagają.
4x1,5km w T10 to fajny tren(u mnie zazwyczaj 4x2km lub 3x3km a ostatnio biegałem 20x400m i 12x800m w T10) nie tak
obciążający płuca jak klasyczne interwały i mniej nużący niż ciągły progowy.
Mnie ostatnio największą frajdę sprawiają 100m po 15" albo 200-setki po 33".
Oczywiście na pełnym wypoczynku.
Co do przyczepów to fakt,że podbiegi nie pomagają.
4x1,5km w T10 to fajny tren(u mnie zazwyczaj 4x2km lub 3x3km a ostatnio biegałem 20x400m i 12x800m w T10) nie tak
obciążający płuca jak klasyczne interwały i mniej nużący niż ciągły progowy.
Mnie ostatnio największą frajdę sprawiają 100m po 15" albo 200-setki po 33".

Oczywiście na pełnym wypoczynku.

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
W odcinkach T10 sporo zależy chyba od zastosowanej przerwy, ja te 1,5km biegałem na przerwach ok 3 i pół minuty wiec to tak było jakby między treningiem interwałowym a progowym; chciałem sprawdzić jak taki trening wchodzi, inna rzecz, że wieczorem na Błoniach odcinek 1,5km jest organizacyjnie optymalny zwłaszcza jak się ma zegarek bez podświetlenia
Ale to górskie GP mnie nieco odmuliło muszę przyznać bo w czwartek bieganie po 3,45 to były jeszcze moje maksy tempowe a już w poniedziałek dosyć luźno to wchodziło. Dziś spróbuję coś szybszego pobiegać, jakieś okolice rytmów, pod wiatr ma mocno być wieczorem wiec trochę siły może przy okazji złapię. Setki w 15 sek bym nie pobiegł 


Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ja po 2-kach robiłem 4' a po 3-kach 4,5-5' przerwy,więc na 1,5km 3,5' jest optymalne.
Niby długa przerwa,ale zmęczenie się nawarstwia i ostatni interwał WT już lajtem nie jest.
Ten tren to nie jest ta zajezdnia co przy Danielowskich interwałach,gdzie naprawdę na końcu treningu czuć zmęczenie.
Ale dzięki temu mogę spokojnie jeszcze 2x w tyg, biegać podbiegi + lekki fartlek lub wspomnianą szybkość.
100m biegam na bieżni i wyłączenie stopera obarczone jest błędem.Czasem jest to 14.8 sek a czasem 15.5 a wydawało mi
się,że biegnę szybciej.
Przerwy robiłem do tej pory około 2-2,5 minuty,niemniej jutro zamierzam biegać klasyczne submaksy z przerwą
6-8 minutową.Jak będzie silny wiatr,to z wiatrem spróbuję wykręcić jakiś konkretniejszy czas.
W sumie taki tren to 6-7km a zajmuje ponad 1h15-1h20.Długa rozgrzewka,długie rozciąganie,przebieżki,długie przerwy wypoczynkowe,ale mnie się podoba a to najważniejsze.
Stosuję też 200-300m odcinki na krótkich 40-50 sekundowych przerwach,taki trening wytrzymałości specjalnej.niemniej to już
nie tak lajtowy trening i po kilkunastu takich powtórzeniach nie dość,że dyszę jak parowóz to nogi "dziwnie" się uginają,pomimo że tempo jest powyżej 3'/km
Niby długa przerwa,ale zmęczenie się nawarstwia i ostatni interwał WT już lajtem nie jest.
Ten tren to nie jest ta zajezdnia co przy Danielowskich interwałach,gdzie naprawdę na końcu treningu czuć zmęczenie.
Ale dzięki temu mogę spokojnie jeszcze 2x w tyg, biegać podbiegi + lekki fartlek lub wspomnianą szybkość.
100m biegam na bieżni i wyłączenie stopera obarczone jest błędem.Czasem jest to 14.8 sek a czasem 15.5 a wydawało mi
się,że biegnę szybciej.

Przerwy robiłem do tej pory około 2-2,5 minuty,niemniej jutro zamierzam biegać klasyczne submaksy z przerwą
6-8 minutową.Jak będzie silny wiatr,to z wiatrem spróbuję wykręcić jakiś konkretniejszy czas.

W sumie taki tren to 6-7km a zajmuje ponad 1h15-1h20.Długa rozgrzewka,długie rozciąganie,przebieżki,długie przerwy wypoczynkowe,ale mnie się podoba a to najważniejsze.

Stosuję też 200-300m odcinki na krótkich 40-50 sekundowych przerwach,taki trening wytrzymałości specjalnej.niemniej to już
nie tak lajtowy trening i po kilkunastu takich powtórzeniach nie dość,że dyszę jak parowóz to nogi "dziwnie" się uginają,pomimo że tempo jest powyżej 3'/km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Poruszacie temat przerw w T10.
Jedną z rzeczy którą cenię sobie w Garminie 310XT jest ustawianie treningu tylko w oparciu o dystans. Ustawiam sobie np takie T10: 4x1200m/400m i trzymam się tylko dystansów. Ty Michale stosunkowo szybko biegasz przerwy. 6'/km średnio ci wychodzi. Czasami szybciej. Potrafię przerwę 400m truchtać po 9'/km.
He, he. Ostatnio się zdziwiłem bo jedną z przerw tak truchtałem. I powiem wam to nie marsz, to trucht, choć pewnie maszerować można szybciej. Moim zdaniem dystansowe stosowanie przerwy jest bardziej elastyczne. Daje szerszą perspektywę. W większym stopniu można uwzględnić np. takie warunki pogodowe.
Wujek Daniels nauczył nas jednak pracy interwałowej polegającej na krótkiej przerwie celem szybszego dochodzenia do Vo2Max. Nie sposób odmówić mu racji. Z drugiej jednak strony wujek zauważa iż staruszkom jakimi jesteśmy do progresu w treningu w większym stopniu nadają się progi. To już nie ta elastyczność naczyń krwionośnych co u młodzieży.
Z mojego doświadczenia wynika że lepiej mi się biega prędkości interwałowe na dłuższej przerwie niż klasyczny Jackowy interwał. Czyli rozumuję przez to że nie biegam już interwału, tylko jakiś tam trening szybkości potrzebny mi do pobudzenia nowych włókien mięśniowych i nie upatruję w tym treningu znaczej poprawy Vo2Max. Być może lepiej wchodzi mi termin "powtórzenie" ale znowu np. taki Hansonowy trening 8x600m/400m czy 6x800m/400m trudno w mojej sytuacji zakwalifikować do jakiejś Jackowej kategorii. Ani to interwał ani powtórzenie.
Płynne te bieganie jak materia we wszechświecie.
Jedną z rzeczy którą cenię sobie w Garminie 310XT jest ustawianie treningu tylko w oparciu o dystans. Ustawiam sobie np takie T10: 4x1200m/400m i trzymam się tylko dystansów. Ty Michale stosunkowo szybko biegasz przerwy. 6'/km średnio ci wychodzi. Czasami szybciej. Potrafię przerwę 400m truchtać po 9'/km.

Wujek Daniels nauczył nas jednak pracy interwałowej polegającej na krótkiej przerwie celem szybszego dochodzenia do Vo2Max. Nie sposób odmówić mu racji. Z drugiej jednak strony wujek zauważa iż staruszkom jakimi jesteśmy do progresu w treningu w większym stopniu nadają się progi. To już nie ta elastyczność naczyń krwionośnych co u młodzieży.
Z mojego doświadczenia wynika że lepiej mi się biega prędkości interwałowe na dłuższej przerwie niż klasyczny Jackowy interwał. Czyli rozumuję przez to że nie biegam już interwału, tylko jakiś tam trening szybkości potrzebny mi do pobudzenia nowych włókien mięśniowych i nie upatruję w tym treningu znaczej poprawy Vo2Max. Być może lepiej wchodzi mi termin "powtórzenie" ale znowu np. taki Hansonowy trening 8x600m/400m czy 6x800m/400m trudno w mojej sytuacji zakwalifikować do jakiejś Jackowej kategorii. Ani to interwał ani powtórzenie.
Płynne te bieganie jak materia we wszechświecie.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Temat przerwy to temat rzeka, często traktowany po macoszemu a to przecież bardzo istotny element treningu i optymalizacji jego efektów. Można biegać za dużo, za szybko ale również stosować zbyt krótkie przerwy i niby osiągać w ten sposób kilerski rozpis treningu ale czy to dobrze to mam sporo wątpliwości. Poruszasz Jurku istotną kwestię wieku i nakładania tego filtra na plan treningowy by poprawiać go pod tym kątem w detalach.
Myślę, ze nie ma tu sztywnych ram tylko pewne wytyczne, którymi warto się kierować i warto je rozważyć.
Ja mam kilka przemyśleń jak i doświadczeń, dam je w punktach, bo to różne kwestie jakby.
- uważam, ze przesadne skracanie przerw to błąd, przykład z życia wzięte z interwałów: widziałem rozpis treningu 6x1km 3,25 na przerwach 2' - dla mnie trening destrukcyjny fizycznie, lepszy biegacz robił 6x3,20 na przerwach 3' - finalnie też uzyskał dużo lepszy efekt w swoim rozwoju biegowym; ja biegam 6x3,35 na przerwach 3,15 ale kluczowe dla mnie jest poczucie, ze będę w stanie pobiec kolejny odcinek, jeśli jest za ciężko wydłużam przerwę do ok 3,30 i uważam, że to jest ok, biegam na przerwach nieco dłuższych bo jestem starszy, nawet jak to będą przerwy równe czasowi wykonań to myślę, ze jest to dobra jednostka. Jeśli bym musiał te przerwy wydłużać do czasu znacznie powyżej czas wykonania tempa to wolałbym to biegać nieco wolniej by przerwy były równe wykonaniom. Tempo ruchu w przerwie jest mi obojętne niemniej gdybym musiał cały czas stać lub li tylko maszerować to odbieram to jako sygnał, że tempo jest za duże. Samo tempo biegu w przerwie jest po części funkcją wytrenowanej na daną chwilę wytrzymałości, inne mam tempa na początku a inne na końcu cyklu, teraz jestem po maratonie więc bardzo szybko po odcinku tempowych dochodzę do siebie, w sierpniu wyglądało to dużo gorzej. To samo widuję u żony, gdy biega przerwy znacznie szybciej (ona w ogóle się nad tym nie zastanawia więc super u niej widać tendencje) to po prostu ma wytrzymałość już wytrenowaną i lepiej znosi jednostki tempowe. To się tyczy każdej przerwy i to jest papierek lakmusowy formy
- intensywność przerwy też jest pewnym czynnikiem (dla mnie pomiarowym), normalne, ze po każdym wykonaniu jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i ta intensywność będzie automatycznie spadała, przy bieganiu przerw na dystans przerwa będzie się wydłużać wraz z trwaniem treningu i narastaniem zmęczenia - to ma swoje zalety ale i ograniczenia.
- trening rytmowy, nie biegam nigdy przerw na dystans, bieganie 200m na 200m to musiałbym robić bardzo krótki trening i bardzo wolno biegać między wykonaniami, wolę biegać szybciej przerwy, zwalniać tylko po tempówce i przed rozpoczęciem kolejnej, trening więc łączy kilka elementów - nie wiem czy to dobrze ale tak robię bo traktuje taką jednostkę jako uzupełniającą bo mam nieco inne cele.
- przerwa w treningu progowym, niby 1/5 czasu wykonania, zwykle robię nieco dłuższą (do 1/4 czasu wykonania), zwłaszcza gdy biegam za szybko lub w trudniejszych warunkach, wtedy te przestrzelenia niweluję nieco dłuższą przerwą. Bieganie tego jednak na za długiej przerwie zmienia moim zdaniem charakter tego treningu i myślę, że nie należy za bardzo tych przerw wydłużać. Czy to gorzej, trudno mi powiedzieć, sam trening w takich intensywnościach na dłuższej przerwie jest sporo łatwiejszy i przyjemniejszy.
- spotkałem się w kilku tekstach o treningu z opiniami, że z wiekiem powinno się stosować w treningach powtórzeniowych nieco dłuższe przerwy od zalecanych, to mi się zgadza, gdy te przerwy nieco przedłużyłem treningi są może troszkę łatwiejsze ale mam wrażenie, że ich efektywność wzrosła. Myślę jednak, że z tym wydłużeniem też nie można za bardzo przesadzać, tak jak tempa czy objętości najlepsze są te optymalnie dobrane do możliwości trenującego, tak samo przerwy bo te wpływają bezpośrednio na intensywność treningu - często bardziej niż jego tempo co jest elementem najczęściej pomijanym. Reasumując - to nie apteka, są tylko pewne wzory i reguły
Znowu od cholery dużo napisałem, widać to mnie interesuje i trapi
Myślę, ze nie ma tu sztywnych ram tylko pewne wytyczne, którymi warto się kierować i warto je rozważyć.
Ja mam kilka przemyśleń jak i doświadczeń, dam je w punktach, bo to różne kwestie jakby.
- uważam, ze przesadne skracanie przerw to błąd, przykład z życia wzięte z interwałów: widziałem rozpis treningu 6x1km 3,25 na przerwach 2' - dla mnie trening destrukcyjny fizycznie, lepszy biegacz robił 6x3,20 na przerwach 3' - finalnie też uzyskał dużo lepszy efekt w swoim rozwoju biegowym; ja biegam 6x3,35 na przerwach 3,15 ale kluczowe dla mnie jest poczucie, ze będę w stanie pobiec kolejny odcinek, jeśli jest za ciężko wydłużam przerwę do ok 3,30 i uważam, że to jest ok, biegam na przerwach nieco dłuższych bo jestem starszy, nawet jak to będą przerwy równe czasowi wykonań to myślę, ze jest to dobra jednostka. Jeśli bym musiał te przerwy wydłużać do czasu znacznie powyżej czas wykonania tempa to wolałbym to biegać nieco wolniej by przerwy były równe wykonaniom. Tempo ruchu w przerwie jest mi obojętne niemniej gdybym musiał cały czas stać lub li tylko maszerować to odbieram to jako sygnał, że tempo jest za duże. Samo tempo biegu w przerwie jest po części funkcją wytrenowanej na daną chwilę wytrzymałości, inne mam tempa na początku a inne na końcu cyklu, teraz jestem po maratonie więc bardzo szybko po odcinku tempowych dochodzę do siebie, w sierpniu wyglądało to dużo gorzej. To samo widuję u żony, gdy biega przerwy znacznie szybciej (ona w ogóle się nad tym nie zastanawia więc super u niej widać tendencje) to po prostu ma wytrzymałość już wytrenowaną i lepiej znosi jednostki tempowe. To się tyczy każdej przerwy i to jest papierek lakmusowy formy
- intensywność przerwy też jest pewnym czynnikiem (dla mnie pomiarowym), normalne, ze po każdym wykonaniu jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i ta intensywność będzie automatycznie spadała, przy bieganiu przerw na dystans przerwa będzie się wydłużać wraz z trwaniem treningu i narastaniem zmęczenia - to ma swoje zalety ale i ograniczenia.
- trening rytmowy, nie biegam nigdy przerw na dystans, bieganie 200m na 200m to musiałbym robić bardzo krótki trening i bardzo wolno biegać między wykonaniami, wolę biegać szybciej przerwy, zwalniać tylko po tempówce i przed rozpoczęciem kolejnej, trening więc łączy kilka elementów - nie wiem czy to dobrze ale tak robię bo traktuje taką jednostkę jako uzupełniającą bo mam nieco inne cele.
- przerwa w treningu progowym, niby 1/5 czasu wykonania, zwykle robię nieco dłuższą (do 1/4 czasu wykonania), zwłaszcza gdy biegam za szybko lub w trudniejszych warunkach, wtedy te przestrzelenia niweluję nieco dłuższą przerwą. Bieganie tego jednak na za długiej przerwie zmienia moim zdaniem charakter tego treningu i myślę, że nie należy za bardzo tych przerw wydłużać. Czy to gorzej, trudno mi powiedzieć, sam trening w takich intensywnościach na dłuższej przerwie jest sporo łatwiejszy i przyjemniejszy.
- spotkałem się w kilku tekstach o treningu z opiniami, że z wiekiem powinno się stosować w treningach powtórzeniowych nieco dłuższe przerwy od zalecanych, to mi się zgadza, gdy te przerwy nieco przedłużyłem treningi są może troszkę łatwiejsze ale mam wrażenie, że ich efektywność wzrosła. Myślę jednak, że z tym wydłużeniem też nie można za bardzo przesadzać, tak jak tempa czy objętości najlepsze są te optymalnie dobrane do możliwości trenującego, tak samo przerwy bo te wpływają bezpośrednio na intensywność treningu - często bardziej niż jego tempo co jest elementem najczęściej pomijanym. Reasumując - to nie apteka, są tylko pewne wzory i reguły
Znowu od cholery dużo napisałem, widać to mnie interesuje i trapi

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Też jestem zwolennikiem dłuższych przerw przy interwałach np. przy 1km u mnie 3-3,5'.Jednak u mnie trucht jest przeważnie
w okolicy 5:40-5:50/km,rzadko zdraża mi się wychodzić powyżej 6'/km.
Ale jeśli zacznę za mocno to właśnie pierwsze trzy tysiące są na 3 minutowej przerwie a dwie ostatnie kończę na 3 i pół minutowej.
Jednak tempo mi specjalnie nie spada,dlatego u mnie długość odcinka nie bardzo by się sprawdziła,wolę czas.
Przerwy jednak są uwarunkowane co chcemy danym treningiem osiągnąć.
Teraz budując szybkość i procesy beztlenowe biegam np. 100m na 30-40 sekundowej przerwie w kombinacji 2x12x100m długa 5 minut albo typowo szybkościowy trening 5x100m/p.5-7' submax.To już typowa szybkość bez elementów wytrzymałościowych.
WT biegam w T10 na odcinkach 1,2-3km a 400-1km w tempie o 3-7 sekund szybciej niż T10.
Uważam,że poprzez długość przerw możemy regulować intensywność nie schodząc z założonego tempa np.słabszy dzień,upał czy silny wiatr.
w okolicy 5:40-5:50/km,rzadko zdraża mi się wychodzić powyżej 6'/km.
Ale jeśli zacznę za mocno to właśnie pierwsze trzy tysiące są na 3 minutowej przerwie a dwie ostatnie kończę na 3 i pół minutowej.

Przerwy jednak są uwarunkowane co chcemy danym treningiem osiągnąć.
Teraz budując szybkość i procesy beztlenowe biegam np. 100m na 30-40 sekundowej przerwie w kombinacji 2x12x100m długa 5 minut albo typowo szybkościowy trening 5x100m/p.5-7' submax.To już typowa szybkość bez elementów wytrzymałościowych.
WT biegam w T10 na odcinkach 1,2-3km a 400-1km w tempie o 3-7 sekund szybciej niż T10.
Uważam,że poprzez długość przerw możemy regulować intensywność nie schodząc z założonego tempa np.słabszy dzień,upał czy silny wiatr.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Gratulacje dla Lidii za zwycięstwo w kategorii.
Michał pobiegł 39:01 - nie wiem czy netto czy brutto - 6 w kategorii.
Ciekawe jakie warunki były.
No i najlepszego dla Was w Nowym Roku
Michał pobiegł 39:01 - nie wiem czy netto czy brutto - 6 w kategorii.
Ciekawe jakie warunki były.
No i najlepszego dla Was w Nowym Roku

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Brutto, ale netto miałem chyba 38,58 (z Garmina) wiec szału nie było, warunki takie sobie - raczej kiepskawe, dosyć słabe podłoże bo poza Floriańską to cały czas po ubitym śniegu, do tego na bulwarach dosyć mocno wiało. Mogłem może to lepiej pobiec ale jak na 7 mym zobaczyłem, że na życiówkę nie ma szans to przeszedłem w tryb treningowy. Wynik słaby ale jak popatrzyłem w tabelę wyników i nazwiska kilku osób koło mnie to generalnie dobiegłem w dobrym towarzystwie. Ukrainka, z którą biegłem do 7 mego kma (wygrała kobiety) miała 38,30 więc chyba dobrze oceniłem. Lidka pobiegła taki sam czas jak początkiem grudnia na mikołajkowym a wtedy była po porannym starcie na 5km w biegu górskim i po 3 tygodniach bez biegania, teraz powinna być dużo lepsza a wyszło jak wyszło, może kwestia warunków po części - było po prostu dosyć ciężko. Na mecie byłem niezadowolony ale teraz inaczej na to spoglądam.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 30 kwie 2013, 16:59
- Życiówka na 10k: 34:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:33
Szkoda bo życiówka mogłaby dać pudło w kategorii, ale i tak gratuluję bo ciężko się biega po takim śniegu. Powodzenia w nowym roku 

10Km (II Myślenicki bieg uliczny 13.03.2016) - 34:51
Półmaraton (II Cracovia Półmaraton Królewski 24.10.2015) - 1:17:14
Maraton (XIII Cracovia Maraton 18.05.2014) - 2:59:33
Półmaraton (II Cracovia Półmaraton Królewski 24.10.2015) - 1:17:14
Maraton (XIII Cracovia Maraton 18.05.2014) - 2:59:33
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Mihumor, gratuluję wyniku. Jeśli na trasie był śnieg i wiało, to czas poniżej 39 minut trzeba uznać za bardzo dobry. To nie były warunki do bicia rekordów.
Ja dzisiaj pobiegłem dyszkę w 39:53 netto, a więc też poniżej życiówki (w kategorii wiekowej byłem dopiero dziewiąty). Jestem jednak zadowolony, bo nastawiałem się na czas gorszy o minutę. Trasa bez śniegu, ale za to z paroma podbiegami.
Ja dzisiaj pobiegłem dyszkę w 39:53 netto, a więc też poniżej życiówki (w kategorii wiekowej byłem dopiero dziewiąty). Jestem jednak zadowolony, bo nastawiałem się na czas gorszy o minutę. Trasa bez śniegu, ale za to z paroma podbiegami.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Wigi widzę, że po kontuzji już nie ma śladu
. Najlepszego w Nowym Roku.

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Sosik, kontuzja trwała ponad 2 tygodnie, dlatego sceptycznie byłem nastawiony do tego biegu. Dopiero teraz rozpocznę realizację planu z 3-tygodniowym poślizgiem. Z celów na wiosnę jeszcze nie rezygnuję. 
Również wszystkim życzę pomyślności w Nowym Roku, a szczególnie realizacji biegowych planów i oby nas wszystkich omijały kontuzje.

Również wszystkim życzę pomyślności w Nowym Roku, a szczególnie realizacji biegowych planów i oby nas wszystkich omijały kontuzje.

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja nie jestem zadowolony, wyraźnie spuchłem i to był mój najsłabszy start ever -kiedyś dobra passa musiała zostać przerwana, można szukać usprawiedliwień ale to nie zmienia faktu, że wynik poniżej oczekiwań, niemniej jak pisałem, w dobrym towarzystwie zrobiony
Widać mało biegania mi nie służy a i nie pomaga to w wychodzeniu z kontuzji - chyba przyjdzie przerwę zrobić całkowitą

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2751
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Piszesz, że nie jesteś zadowolony, ale chyba nie spodziewałeś się cudu? Jesteś po roztrenowaniu i mało ostatnio biegałeś, do tego warunki na trasie nie były zbyt dobre (śnieg - przecież samo to mogło zabrać z pół minuty), a jednak nabiegałeś 38:xx. To bardzo dobry wynik!
A co do przerwy, to czasami warto ją zrobić, aby mocniej się zregenerować i zaleczyć kontuzje. Co konkretnie dolega Ci ostatnio?
Ja z perspektywy ostatniej kontuzji, to myślę, że może i dobrze, że się przytrafiła, bo roztrenowanie miałem bardzo krótkie i ciągle czułem się zmęczony i ociężały. Te dodatkowe 2 tygodnie odpoczynku dobrze mi zrobiło, a że całego planu nie zrealizuję to trudno.
Poza tym, to na poziomie, na który wskoczyłeś, nie da się chyba poprawiać życiówki biegając mniej i lżej.
Masz już jakieś plany/cele biegowe na ten rok?
A co do przerwy, to czasami warto ją zrobić, aby mocniej się zregenerować i zaleczyć kontuzje. Co konkretnie dolega Ci ostatnio?
Ja z perspektywy ostatniej kontuzji, to myślę, że może i dobrze, że się przytrafiła, bo roztrenowanie miałem bardzo krótkie i ciągle czułem się zmęczony i ociężały. Te dodatkowe 2 tygodnie odpoczynku dobrze mi zrobiło, a że całego planu nie zrealizuję to trudno.
Poza tym, to na poziomie, na który wskoczyłeś, nie da się chyba poprawiać życiówki biegając mniej i lżej.

Masz już jakieś plany/cele biegowe na ten rok?