Byle do 12.00 było w granicach 15-17 stopni to polecę jak strzała
Chciałbym połamać 3:20 wiem,że fizycznie jestem gotów na ten czas kwestia czy po połówce w nogach będzie luz
PAwel - a biegasz czasem w Polsce?
Zycze wszystkim powodzenia - i czekam na PAwlowa relacje w formie artykuliku
a tak w ogole to jak czytam ze ARTI "poleci jak strzała" na 3:20:00 to PAwel poleci jak ... "pocisk!" na te swoje 2:30:00 !!!
ale Wy ludzie biegacie! az milo poczytac!
Feito, tak, biegam czasem w Polsce, w ostatnim tygodniu sporo nawet, bo ponad 200km w Karkonoszach i Gorach Izerskich. , a dzisiaj niczym "pocisk" biagalem 10x1km "za zakrętem". Wszystko udokumentowane fotografiami przez mojego trenera koordynatora Fredzia.
A nam FREDZIA brakuje bardzo w Warszawie! Tylko on potrafi rewelacyjnie szybko przygotować serwis fotograficzny z imprezy biegowej. Oczywiście wszyscy SBBPowicze mieli by piękne pamiątkowe zdjęcia z 25 OSMW. Nie będę chyba odosobniona:
FREDZIU - wracaj, czekamy!
Jola
PAwel żyje!
No już zaczynałem się martwić. Chyba z dwa tygodnie nie było Cię na forum. Do zobaczenia w Berlinie. Gdzie nocujesz - tam gdzie rok temu (a może w Formule)? Czy to prawda, że Jurek N. jedzie do Berlina?
PAwel +FREDZIU ----a moze zrobicie panowie jakiś servis instruktażowy - fotograficzny?
rozgrzewka+(moze wreszcie uda sie raz bezspornie wyjasnić pojęcie "skip" ) +rozciąganki +inne ... ze o walorach krajobrazowo - modelowych (PAwel !) nie wspomnę ...
Tak to ja...rany tyle osób trzyma kciuki i bedzi eobserwować mój wynik..musze się naprawde postarać..więc deklaruję,że mając życiówkę z tego roku 3:23,42 każdy wynik poniżej 3:20 bedzie dla mnie szczęściem i radością
Znów trochę startystyki.
Naszykowano już 52.000 numery startowe, 204.000 agrawek i 1 milion kubeczków.
33% startujących w maratonie w tym roku to debiutanci (to będzie ich pierwszy maraton).
Kolega z Kolonii, który będzie startował w Berlinie zaproponował:
"Mam w glowie pewno wizje:
Co roku startuja w Berlinie setki Polakow.
Duza czesc tych z Europy Zachodniej , oraz pelno prosto z Polski.
Mozna by zorganizowac np. cos takiego, ze wszyscy Polacy jak chca dostaja naklejke z Orzelkiem lub polska flaga ( na plecy i na przod), ( Dunczycy i Japonczycy od dawna daja sie tak poznac) wtedy tysiace Polskich kibicow w Berlinie by nam po polsku kibicowalo.
No i na trasie mozna by po polsku "pogawedzic".
Do tej pory bylo dla mnie zawsze bardzo milo odkryc rodakow na trasach maratonow."
Co Wy na to?
Pomysł nie wymaga zbyt wiele zachodu żeby czytelnie się oznaczyć, a frajda ze spotkania rodaków na trasie może być naprawdę spora.
to prawda, że taki doping za strony Polaków to fajna rzecz. Przytrafiło mi się to w zeszłym roku w Davos - listy startowe sa ogólnie dostępne i po numerze startowym można zidentyfikować biegacza.
Moze nie za czesto startuje w niemieckich imprezach biegowych, a moze sa one bardzo lokalne (czytaj: bawarskie) i dlatego mimo, ze biegam z orzelkiem na piersiach i napisem "Poland" na plecach, nie spotkalem jeszcze wspolbiegacza rodaka. Slyszalem jednak polski doping i bardzo podnosilo to na duchu. Mam tez wrazenie, ze i Bawarczycy rozpoznajac mnie jako Polaka chetniej klaszcza, grzechocza, trabia i gwizdza.