Pogoda: 4st, niebo całkowicie zachmurzone, wiatru brak
Dystans / Czas / Tempo
20km 090m / 1h 40min 25s / 05:00/km
spokojny ciągły
Na koniec tygodnia zaplanowany był bieg długi ciągły który ma wzmocnić moją wytrzymałość. Plan zakładał 20km po 5:00/km, wyszło idealnie, ale musiałem ciągle patrzeć na zegarek coby nie przesadzić Bardzo miły i przyjemny bieg.
Dodatkowo testowałem dzisiaj nowo zakupione buty, czyli czwarta już odsłona NB 890v4 Zajebiste buty, i tyle w temacie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pogoda: 2st, niebo częściowo zachmurzone, wiatru brak
Dystans / Czas / Tempo
18km 010m / 1h 29min 55s / 05:00/km
spokojny ciągły
Zaczynam kolejny tydzień z planem pod połówke. Dzisiaj, jak z resztą cały ten tydzień powtórka poprzedniego tygodnia czyli 18km po 5:00/km, tzw. spokojny ciągły który ma wzmocnić moją wytrzymałość. Zaczyna się robić coraz zimniej, jak wracałem przed 17:00 to juz ręce nieco marzły. Podejrzewam jednak że jak bedzie szybsze tempo to ten problem zniknie, a przynajmniej mam taką nadzieje Póki co mam wrażenie że ten plan jest nudny
Dzisiaj wytrzymałość tempowa. Miałem zrobić 12km w 51min czyli po 4:15/km. Poszło znakomicie! Szło w miare równo, tempo przyjemne, dużo lepsze odczucia aniżeli tydzień temu. Na pewno na ten fakt miał wpływ tempa które było o 5s/km wolniejsze jak przed tygodniem! Tyle że dzisiejsze tempo było wg planu a nie na pałe jak poprzednio
Zero kryzysu, dobre odczucia w trakcie biegu i pełna kontrola tempa to jest to co bym chciał za każdym razem odczuwać na takim trenie.
Póki co jest ok.
Powtórka z rozrywki, czyli interwały tempowe. Zrobiłem jak w zeszłym tygodniu, mianowicie zamiast planowego 4:05/km robiłem to w okolicach tempa na dyche 3:59-4:00/km. Wydaje mi się że odczucia mam ciut lepsze jak w zeszłym tygodniu, za tym ciut przemawia to że te odcinki gdzie jest ok 600m pod lekkie wzniesienie szło bez problemów i bez wiekszego spinania. Ogólnie fajny trening, choć mógłby być nieco szybszy Póki co lece wg planu
Pogoda: -2st, niebo całkowicie zachmurzone, lekki wiatr
Dystans / Czas / Tempo
20km 088m / 1h 40min 14s / 04:59/km
spokojny ciągły
Dzisiaj mija 2tyg od zaczęcia planu, póki co wszystko idzie bardzo dobrze, odczucia są dobre, zdrowie dopisuje a to czego się obawiałem najbardziej, nie jest takie straszne jak myślałem. Obawiałem się że bieganie 6x/tyg źle wpłynie na moją dyspozycje i że bede chodził ciągle zmęczony. Wiem że plan co dopiero się zaczął ale ja od dłuższego czasu biegałem 3-4x/tyg i max 50km/tyg a teraz przez te 2tyg zrobiłem prawie 170km, co na mnie jest bardzo dobrym wynikiem. Dzisiaj wpadłą spokojna praca nad wytrzymałością w długim ciągłym biegu. Tempo spokojne i pod kontrolą. Poszło bardzo równo bo w przedziale 4:57-5:02/km!
Za tydzień pierwszy poważny sprawdzian w planie, 10km po 4:00/km! Nie wiem jak ja to zrobie ale jakoś bede musiał to ogarnąć.
3 tydzień zaczyna się od biegu w tlenie, 15km po 6:30/km! Jednak pomyślałem że nie bede się wygłupiać i nie bede coś takiego biegał bo to bez sensu jest! Już przed rozpoczęciem planu stwierdziłem że zamiast tego bede coś kombinować i mixować. Dzisiaj postanowiłem pobiec to jak najwolniej się da i ok 40min, wyszło nieco ponad 7km, następnie pojeździłem w domu na trenażerze kolejne 40min również bardzo spokojnie. Zastanawiałem się jeszcze żeby coś popływać, ale już czasu brakło. Tak jak powiedziałem, bede sobie taki typ treningu urozmaicał i bedzie coś + coś, bo samemu w takim tempie to mi sie biegac nie chce!
Dystans / Czas / Tempo / Śr. prędkość
15km 000m / 40min / 02:40 / 22.50 km/h
spokojna jazda w tlenie
Jedyne co godne uwagi w tej jeździe to to że poczytałem nieco książke Krysi
Dzisiaj zabawa biegowa, szybkie tempa przeplatane 2x dłuższym spokojnym tempem. Miałem biegać ok 1h i 10min wyszło nieco dłużej, ale to przez błąd w obliczeniach przy pierwszych tempówkach. Na początek poszło 5x 1km/500m, potem 4x 800m/400m, następnie 2x 600m/300m, 2x 400m/200m i na koniec 2x 200m/100m. Poszło bardzo dobrze, jestem zadowolony szczególnie z tych krótszych odcinków. Jednak szybkość pozostała, fajnie, to cieszy.
Pogoda: -4st, niebo częściowo zachmurzone, wiatru brak, troche słońca
Dystans / Czas / Tempo
20km 099m / 1h 38min 52s / 04:55/km
spokojny ciągły
Dzisiaj długi ciągły bieg, czyli dalsza praca nad wytrzymałością. Trasa ta sama co zawsze, tempo również miało być to samo <5:00/km> ale mimo jego kontroli wyszło ciut szybciej. Może to przez piękną pogode ? Temp -4, zero wiatru i troche słoneczka sprzyja takiemu bieganiu! Oby tak najdłużej było Wczoraj nieco szybciej pobiegałem, porobiłem jakieś sprinty i chyba przez to dzisiaj czułem cały czas jakiś dyskomfort za lewą kostką od strony wewnętrznej! Nie wiem co to ale mam nadzieje że przejdzie!
Dzisiaj doszła nowa jednostka treningowa, Niemiec opisuje ją jako "szybka praca ciągła". W planie było pobiec to pod tempo 4:35/km, z przelicznika wychodziło ok 4:33/km, mi natomiast wyszło ciut szybciej ale nie miałem żadnego problemu z takim tempem. Pełna kontrola tempa i oddechu. To było bardzo przyjemne tempo, nie za wolno i nie za szybko. Spoko tren wyszedł, zawsze to coś nowego, heh
Dzisiaj z kostką już lepiej, jednak jeszcze co nieco czuje!
Pogoda: -1st, niebo całkowicie zachmurzone, wiatru brak
Dystans / Czas / Tempo
10km 411m / 55min 55s / 05:22/km
spokojny
Dzisiaj spokojny bieg na dużym hamulcu, miało być pod 5:30/km, było szybciej ale nie bardzo miałem czas na takie plumkanie. To i tak cud że w takim tempie to przebiegłem!
Jutro test na 10km, nie nastawiam się na fajerwerki, czuje że forma jeszcze nie ta a do tego ta moja lewa kostka nie odpuszcza. Co ma być to bedzie, zobaczymy jutro jak to wyjdzie!
Przyszedł oczekiwany przeze mnie test na 10km. W planie było 10km/40min! To była by moja życiówka na tym dystansie więc nie nastawiałem się jakoś super na ten bieg, tym bardziej że test miał być robiony na zmęczeniu po 5 dniach biegania. Nie przygotowywałem się do tego biegu jakoś specjalnie, ot zwykłe wyjście na trening. Jedyna różnica była taka że wziąłem gryza banana, dwie kostki cukru i łyka wody. Po rozciąganiu i krótkim dobiegu do linii startu ruszyłem... Starałem się trzymać zakładaną śr prędkość, kontrolowałem to bardzo czesto, i to był chyba klucz do dzisiejszego sukcesu! Bardzo równe tempo, bez większego szarpania, odchył był jedynie na 6km gdzie była nawrotka 180st i na końcówce gdzie chciałem nieco przyspieszyć żeby nie było żadnej wątpliwości że 40min udało się złamać! Na 9km miałem 6s na plusie więc dopiero wtedy wiedziałem że uda się złamać te 40min i nieco przyspieszyłem co by powalczyć o lepszy czas. Ten ostatni km był nieco pod górke, ostatnie 600m profil cały czas się wznosił więc tym bardziej się ciesze że udało się nieco przyspieszyć. Bardzo jestem zadowolony że magiczna dla mnie bariera, którą próbuję złamać od 31.12.2013 nareszcie pękła, i to wg mnie pękła z hukiem! Musiałem rok biegać co by nabiegać te 39:XX!!! Trzeba jeszcze powiedzieć że dzisiaj były idealne warunki na takie bieganie, zero wiatru, 0st, niebo całkowicie zachmurzone wręcz zachęcały do szybkiego biegania. Nauczka na przyszłość jest taka że jak bedą takie warunki to rękawiczki i buffka są zbędne! Dodam tylko że ten dzisiejszy bieg nie był spacerkiem, o nie, nie, nie! Nic z tych rzeczy! Wymagało to ode mnie dużego wysiłku i zacięcia, do tego doszła na ok 6km walka w głowie bo zaczęło być ciężko! Jednak się udało i teraz musze to potwierdzić na zawodach na dyche! Zawody są w sylwestra w Krakowie, tam niby mam kolejny w planie test który zakłada że mam pobiec w 39:30! Przy idealnych warunkach ten czas byłby możliwy ale mnie interesuje tylko jedno! Złamać oficjalnie 40min na 10km! I może być to 39:59, byle by było!
Pogoda: -2st, niebo częściowo zachmurzone, wiatru brak, mgła
Dystans / Czas / Tempo
15km 063m / 1h 14min 21s / 04:56/km
spokojny ciągły
Spokojna praca ciągła i praca nad wytrzymałością to trening który chyba najbardziej lubie. Zazwyczaj jest długi, a tempo jest bardzo komfortowe, mimo tego na koniec tego biegu zawsze czuje co nieco nogi Taki bardzo przyjemny wysiłek. Dzisiaj zafarbiła mi lewa biała skarpetka na czerwono Tak to jest jak z lenistwa nie chce się obciąć paznokci , kurcze cały palec z boku z haratany e hh
Bardzo miły i przyjemny bieg. 
Zajebiste buty, i tyle w temacie 
Póki co mam wrażenie że ten plan jest nudny 
, kurcze cały palec z boku z haratany e