PZLA proponuje: obowiązkowa licencja dla biegaczy - amatorów

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
sebwaw
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 20
Rejestracja: 25 paź 2014, 12:55
Życiówka na 10k: 42:04
Życiówka w maratonie: 3:43:24

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze: Ze smutnego doświadczenia wiem jednak, że 90 % internetowych napinaczy kończy swoją aktywność w każdej sprawie biciem piany na forum i kliknięciem "lubię to" na pejsbuku. Nigdzie nie pójdą bo późno, zimno, nie po drodze, dzieci, żona, praca, szkoła, i milion innych wymówek. Łatwiej poklikać i się powymądrzać.
A po drugiej stronie barykady jest zorganizowana i zaprawiona w takich przepychankach grupa, która ma konkretny interes do zrobienia.
Być może masz rację, ale nie potrzeba 90% do wyrażenia aktywnego sprzeciwu poza netem. Po drugie, nie jesteś jasnowidzem i nie możesz być pewien, że w tym wypadku również skończy się na lajkowaniu protestów, a nie udziale w nich. Konia z rzędem temu, kto przewidział skalę protestów przeciw ACTA. A przecież ta rozleniwiona i zblazowana młodzież miała nawet okna w styczniu nie uchylić :) Po trzecie, moim zdaniem biegacze to generalnie są ludzie, którym się chce, więc ostrożnie zakładałbym, że tutaj opór może być solidny i namacalny.

Doświadczenia doświadczeniami, ale rzeczywistość od zawsze lubi zaskakiwać. Osobiście mam szacunek do ludzi, którzy wysyłają pisma, nagłaśniają sprawę, bo właśnie im się chce. Od czegoś trzeba zacząć, przecież nikt nie będzie od razu podpalał ministerstw i siedziby PZLA :)
New Balance but biegowy
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sercem jestem za tym żebym nie miał racji jednak rozum mówi coś innego. Obym się mylił. Biegacze to ludzie którym się chce, to prawda, tylko mędrkowanie na forum jeszcze z nikogo biegacza nie zrobiło.
uebq
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:Wybory są jutro jeżeli już - to raz. Nie mam telewizora to dwa.
Nigdzie nie napisałem, że sam nie pójdę pod ministerstwo, czy gdzie tam ta cała akcja się potencjalnie odbędzie jakby co i akurat Twoje zniechęcanie mnie do tego mam głęboko w dupie.
Ale nie o mnie jest ta dyskusja.
Ze smutnego doświadczenia wiem jednak, że 90 % internetowych napinaczy kończy swoją aktywność w każdej sprawie biciem piany na forum i kliknięciem "lubię to" na pejsbuku. Nigdzie nie pójdą bo późno, zimno, nie po drodze, dzieci, żona, praca, szkoła, i milion innych wymówek. Łatwiej poklikać i się powymądrzać.
A po drugiej stronie barykady jest zorganizowana i zaprawiona w takich przepychankach grupa, która ma konkretny interes do zrobienia.
no miej sobie w dupie co tam lubisz, nic mi do tego - nawet jeśli to moje zdanie tam masz. Rzecz nie w tym, co i gdzie masz, tylko w tym, że jesteś pesymistycznie nastawiony i na to właśnie Ci zwróciłem uwagę.

A z takim nastawieniem to faktycznie - ciemno, zimno i nie po drodze. Nawet jak się mieszka po drugiej stronie ulicy.

No ale koniec offtopa, bo wątek faktycznie nie o Tobie.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:Sercem jestem za tym żebym nie miał racji jednak rozum mówi coś innego. Obym się mylił. Biegacze to ludzie którym się chce, to prawda, tylko mędrkowanie na forum jeszcze z nikogo biegacza nie zrobiło.
Kolego nie mierz wszystkich własną miarą. Są mędrkowie tacy jak ty i są ludzie co mają coś do powiedzenia tu i teraz często np. dla mnie interesującego. Ale w sumie ciekawie było dowiedzieć się, że jest wśród forumowiczów również taki Ty, który czuje się tak beznadziejnie bezradny wobec otaczającej go rzeczywistości. Przyjmij osobiste wyrazy współczucia.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

Kolejny świetny artykuł admina maratonypolskie.pl rozkładający na łopatki wypowiedzi ludzi związanych z PZLA: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... 3&bieganie
rudnickir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciężko jest znaleźć przepis którego nie da się ominąć - szczególnie w naszym kraju. Dlatego jedyne co PZLA może zrobić to sobie dobrą reklamę.
Awatar użytkownika
Festiwal_Biegowy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 25 lis 2014, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dwa grosze od nas.

Organizatorzy biegów o propozycjach PZLA:
>> https://www.festiwalbiegowy.pl/biegajac ... HoTtb60aP4

A tak to się robi w Niemczech, czyli 30 eurocentów dla związku od każdego finiszera. Ale...:
>> https://www.festiwalbiegowy.pl/biegajac ... HoVEb60aP4
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

Kolejna ciekawa sprawa związana z Kartą Biegacza. Pan Szydłowski przyznał się, że są już prowadzone zaawansowane rozmowy z jedna firmą medyczną w sprawie badań dla biegaczy. Podobno jest nią LuxMed. Pytanie do Was drodzy forumowicze, kto jest pracownikiem tej firmy na stanowisku Manager of Project Management - podpowiem, że to były wybitny chodziarz, reprezentant Polski i medalista olimpijski.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12876
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może jakiś szybki konkurs na forum.
Pytanie padło, czas start...
Nagrodą dla zwycięzcy będzie, jakżeby inaczej, opłacona karta biegacza na 2015.
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Może jakiś szybki konkurs na forum.
Pytanie padło, czas start...
Nagrodą dla zwycięzcy będzie, jakżeby inaczej, opłacona karta biegacza na 2015.
Rozumiem, że z opłaconym NNW oraz podbitym pozwoleniem, od lekarza sportowego, na branie udziału w zawodach na cały 2015 rok.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dyskusja tak ożywiona jakby kanar z PZLA na biegu złapał jakiegoś truchtacza z przeterminowaną Kartą Biegacza Amatora. Ściąga go siłą z trasy i wykręca rękę prosząc o wsparcie kolegi kanara z atestowanym czytnikiem czipów. Tramwaju tylko brakuje. Brzmi równie absurdalnie jak sonda wypuszczona przez PZLA.

Ze względu na debiut „RUN TIMES'a” nie miałem czasu na „zajęcie stanowiska”. Zresztą nie spieszy się, bo nie ma takiej potrzeby. Sprawie należy się przyjrzeć, na gorąco, a potem to wszystko schłodzić konkretnymi „za” a nawet „przeciw”. Podchodzę do sprawy bardzo spokojnie, bo czuję siłę...naszą siłę – biegaczy amatorów. Chyba pora, aby biegacze sami ten power poczuli.

Nie ukrywam, że pierwsza reakcja na pomysł „widmo” (jest a jakoby go wcale nie było...), była tak „parlamentarna” jak przeciętne teksty parlamentarzysty w „zakulisach”. Niemniej jednak, po pierwszej reakcji jest miejsce na następne. Ubolewam, że nie mam odpowiedniej wiedzy prawniczej, dlatego postaram się zadać kilka pytań z pozycji biegacza amatora bez Karty Biegacza Amatora.

1.Czy jest możliwe stworzenie niezależnego związku/stowarzyszenia/instytucji, która mogłaby niezależnie od PZLA zająć się organizacją biegania amatorskiego? Na zasadzie dobrowolności, w dużej mierze opartej o wolontariat (minimalizacja kosztów), uwzględniającej realne interesy i oczekiwania „ludu biegającego miast i wsi”. Nie, żebym był wielkim zwolennikiem, ale tak z ciekawości, jako alternatywa.
2.Czy można stworzyć wiarygodny organ atestacji tras, niezależny od PZLA? Swego czasu czytałem o przeprowadzaniu atestacji „od kuchni mierniczej”. Nie mówię, że to łatwe, ale znam kilku biegaczy, którzy wymierzyli swoje trasy zdecydowanie dokładniej niż to co robi się z namaszczeniem i pieczątką organu. Gdyby jeszcze dołożyli do tego namaszczenie i pieczątkę, byłbym spokojny.
3.Czy ktoś posiada realną wiedzę na temat ubezpieczenia podczas masowych imprez biegowych? Nie pytam o regulaminy, które wszyscy podpisujemy z automatu. Dlaczego tak niby „bezmyślnie klikamy”? Żeby wystartować w danej imprezie, inaczej szlaban. Pytam o konkretne sytuacje, gdy ktoś skręcił kostkę, złamał nogę, zasłabł i potrzebował interwencji lekarza. O kilka wypadków śmiertelnych, aż boję się zapytać.
4.Last but not liść...to jest dla mnie najbardziej kluczowe pytanie w kontekście obecnej aktywności i troski PZLA – co w ostatnich 5 latach boomu biegowego w Polsce, zrobił PZLA dla biegaczy amatorów?

Może właśnie DLATEGO tak dobrze się to masowe bieganie rozwinęło.

Nie przekreślam inicjatywy związku po całości. Dałoby się wyłowić kilka sensownych elementów, ale sposób realizacji świadczy jak najgorzej o pomysłodawcy.

Moim zdaniem, biegacze amatorzy, a jest nas pewnie z pół miliona, powinni poczuć siłę, którą warto sensownie zagospodarować. Nie mam gotowych pomysłów i recept, ale mając na uwadze to, że to my sami, bez pomocy związku ruszyliśmy z kanap i wstaliśmy od biurek, nie powinniśmy czuć się bezradni.

Z biegowym pozdrowieniem.
Sławek Roszyk
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To też partner medyczny PKOl więc niedaleko pada jabłko od jabłoni :hej:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Obserwuję dyskusję i zastanawiam się, czego się boi taki pojedynczy biegacz, jakich konsekwencji względem samego siebie? Ja rozumiem ogólne oburzenie formą projektu, ściemniactwem, wyciąganiem chciwej ręki po nie swoje itd. Ponieważ jednak mam tak, że jak coś mi nie pasuję, to sobie idę gdzie indziej, i w tej sytuacji zadałem sobie pytanie: jak ewentualna realizacja tego zamachu stanu uderzy we mnie i mnie podobnych szaraczków? czy muszę wychodzić na demonstrację?

wyobrażam sobie, że biegacz myśli tak: od pińciu lat startuję w poznańskim maratonie i teraz ktoś mi powie: jak nie będziesz miał ubezpieczenia i karteluszka, to nie pobiegniesz.

i tak sobie pomyślałem, że gdyby tę samą konsekwencję, zapał, złość i chęć działania jaką teraz prezentuje środowisko amatorskie przełożyć na o ileż łatwiejsze i mniej męczące zaniechanie, a konkretnie NIEZAPISANIE się na poznański maraton, to chyba efekt byłby równie dobry, jeśli nie lepszy. Jeśli zgoda jest w narodzie i organizator miałby zamiast 5000 zgłoszeń 500, wysłałby delegata PZLA tam gdzie jego miejsce szybciej niż się wymawia "Karta Biegacza".

czy nie?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kuba, to zwykłe złodziejstwo jest. Jak można tolerować coś takiego? Wytłumaczenia gościa mało dają do zrozumienia?
Wyobraź sobie, że My, mając już generalnie w dupie Polskie maratony na poważnie, na tym nie stracimy bo pójdziemy gdzie indziej, ale młodzi, którzy zaczynają i chcieliby pobiec w swojej wiosce, a tu zaraz kasę wyciągają, a to zaraz w bazie danych wylądujesz i to jakiejś firmy, która do teraz nie jest znana. To jawny atak na nasze dane i pieniądze, My im dać tego nie musimy, ale i tak widać, że nie ma w tym czymś sensu.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13579
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Festiwal_Biegowy pisze:Dwa grosze od nas.

A tak to się robi w Niemczech, czyli 30 eurocentów dla związku od każdego finiszera. Ale...:
>> https://www.festiwalbiegowy.pl/biegajac ... HoVEb60aP4
Nie wiem skąd są te informacje, ale one nie są do końca dokładne. Jako ze jestem w Orga-Team jednego z organizowanych biegów w Niemczech, muszę trochę uzupełnić:

DVL jest organizacja szerzej rozumiana jak w Polsce PZLA, to fakt. Kluby lekkiej atletyki są otwarte i nie maja charakteru sport elitarnego. Każdy szuracz jest mile widziany i przyjmowany do takich klubów. Ale jej udział w organizacji większości małych i średnich biegów masowych ogranicza się wyłącznie do pobierania opłat i wstawienia biegów do internetowego kalendarza.

Kluby sportowe same ponoszą odpowiedzialność i przede wszystkim sami opłacają za:
- organizacje biegu
- organizacje opieki lekarskiej
- organizacje i atestowanie trasy (koszty ponosi tylko klub)
- organizacje pomiaru czasu
- udostępnienie listy wyników w internecie
- itd...

Czyli praktycznie cala organizacje i finansowanie biegu ulicznego załatwiane jest przez organizatorów.

DLV pomaga klubom przy szkoleniu trenerów i opiekunów biegaczy amatorów, ale to tez jest dodatkowo słono opłacane.

Oczywiście nikt się bardzo nie broni przed taka (nie) dobrowolna współpracę, bo tu każda działalność amatorska od setek lat działa pod dachem jakiegoś związku. Jedynym pozytywnym aspektem tej organizacji dla organizatorów biegu, są szczegółowe przepisy na które można się powołać oraz organizowana raz w roku "giełda" terminowa, na której rezerwuje się terminy biegów ulicznych uwzględniając sąsiednie organizacje.

Czy taki system spełni się w Polsce...??

Pozd.
Rolli
ODPOWIEDZ