BIEG KORFANTEGO Â Â 27. kwietnia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Przede wszystkim serdeczne dzięki za wspanałą atmosferę!
Pierwsze moje zawody od 20 lat! Czas 34:43 więc tempo jakieś 4:10/km, jak na człowieka, który 1,5 roku temu kurzył i miał problemy z przebiegnięciem 100 m to chyba nieźle, ale w przyszłym roku postaram się być lepszy.
Rano ok. 6 usłyszałem bębnienie deszczu o parapet... brrr, lało nieźle. Ale będzie, a ja tu sobie nowe sprinterki, buty? wytrzymają? trochę szkoda by było zniszczyć bo nówki (i to moja jedyna para), no nic jak będzie bardzo lało biegnę w starych Reebokach. Tak więc bety do torby, adasie do reklamówy, ubieram się "dresiarsko" - a co mi tam!
Na miejscu startu (jednak ubrałem się 'odświętnie') spotykamy się kolejno prawie wszyscy (gdzie ten Michał?). Rozgrzewka (z MacGor) i start (daleko od MacGor - dzięki foma!). Na trasie staram się walczyć, ale cały czas pod górkę i jeszcze świadomość wiaduktu w Siemianowicach, więc z rozwagą. Ale mi się pić chce!! Deszcz pada ale za słabo żeby nałapać do ust - pić !! Bignę kawałek z dziewczyną, której towarzyszy kolega na rowerze, dlaczego ona nie dyszy? W odpowiedzi słyszę: a bo ja nie umię biegać ! No i to był w zasadzie koniec konwersacji - panienka popruła do przodu! Czyżbym był niegrzeczny?
No są Siemianowice, jest z górki - wydłużyć krok i odpocząć, nawet mi to się udaje. Pod mostem mijam idącego gościa - krzycze "chodź" - fajnie gostek się podrywa i biegnie!! Wiadukt - ciężko, gość którego poderwałem do biegu staje znowu i krzyknął że poczeka na dziewczynę która biegła z nami i też zwolniła. Już z wiaduktu - teraz finisz, staram się przyspieszać a może tylko mi się wydaje? Jeden zakręt światła - dopadne gostka w pomarańczowych butach!! Dopadłem go chociaż metę mijam tuż za jego plecami. Oj! trochę mi niedobrze - herbatka i uspokoić się! Jest OK! Na zegarku 34:43 no no no.
No to tyle opowiadań! Cieszę się ze spotkania z grupą z biegania.pl (hihihi - taki podałem klub przy zapisach!) pewnie moglibyśmy przegadać całą noc - tak przy ognisku i skrzyneczce piwka!
W butach nie spałem, ale gdyby nie padało to pewnie poszedłbym pobiegać (trochę). Dzięki Dawid! Buciki pasują!
Jeszcze raz serdeczne dzięki wszystkim, (mam nadzieję że nie zanudzam)
MacGor gratulacje!
do zobaczenia!
Pierwsze moje zawody od 20 lat! Czas 34:43 więc tempo jakieś 4:10/km, jak na człowieka, który 1,5 roku temu kurzył i miał problemy z przebiegnięciem 100 m to chyba nieźle, ale w przyszłym roku postaram się być lepszy.
Rano ok. 6 usłyszałem bębnienie deszczu o parapet... brrr, lało nieźle. Ale będzie, a ja tu sobie nowe sprinterki, buty? wytrzymają? trochę szkoda by było zniszczyć bo nówki (i to moja jedyna para), no nic jak będzie bardzo lało biegnę w starych Reebokach. Tak więc bety do torby, adasie do reklamówy, ubieram się "dresiarsko" - a co mi tam!
Na miejscu startu (jednak ubrałem się 'odświętnie') spotykamy się kolejno prawie wszyscy (gdzie ten Michał?). Rozgrzewka (z MacGor) i start (daleko od MacGor - dzięki foma!). Na trasie staram się walczyć, ale cały czas pod górkę i jeszcze świadomość wiaduktu w Siemianowicach, więc z rozwagą. Ale mi się pić chce!! Deszcz pada ale za słabo żeby nałapać do ust - pić !! Bignę kawałek z dziewczyną, której towarzyszy kolega na rowerze, dlaczego ona nie dyszy? W odpowiedzi słyszę: a bo ja nie umię biegać ! No i to był w zasadzie koniec konwersacji - panienka popruła do przodu! Czyżbym był niegrzeczny?
No są Siemianowice, jest z górki - wydłużyć krok i odpocząć, nawet mi to się udaje. Pod mostem mijam idącego gościa - krzycze "chodź" - fajnie gostek się podrywa i biegnie!! Wiadukt - ciężko, gość którego poderwałem do biegu staje znowu i krzyknął że poczeka na dziewczynę która biegła z nami i też zwolniła. Już z wiaduktu - teraz finisz, staram się przyspieszać a może tylko mi się wydaje? Jeden zakręt światła - dopadne gostka w pomarańczowych butach!! Dopadłem go chociaż metę mijam tuż za jego plecami. Oj! trochę mi niedobrze - herbatka i uspokoić się! Jest OK! Na zegarku 34:43 no no no.
No to tyle opowiadań! Cieszę się ze spotkania z grupą z biegania.pl (hihihi - taki podałem klub przy zapisach!) pewnie moglibyśmy przegadać całą noc - tak przy ognisku i skrzyneczce piwka!
W butach nie spałem, ale gdyby nie padało to pewnie poszedłbym pobiegać (trochę). Dzięki Dawid! Buciki pasują!
Jeszcze raz serdeczne dzięki wszystkim, (mam nadzieję że nie zanudzam)
MacGor gratulacje!
do zobaczenia!
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Że też nie zrobiliśmy sobie zdjęcia?! Pochwalilibyśmy się na forum jaka to z nas bojowa drużyna regionalna.
Następnym razem trzeba o tym pamiętać, a i Mikael może się odważy wystartować. Tylko, kiedy będzie następny start wspólny??? Czyżby w Jaworznie? brrr, nie wiem, czy się odważe, no chyba, że pacemaker Dawidek... będzie sobie robił luźny trening w moim max-tempie.
(cdn)
Następnym razem trzeba o tym pamiętać, a i Mikael może się odważy wystartować. Tylko, kiedy będzie następny start wspólny??? Czyżby w Jaworznie? brrr, nie wiem, czy się odważe, no chyba, że pacemaker Dawidek... będzie sobie robił luźny trening w moim max-tempie.
(cdn)
[b]szuuu[/b]
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
MacGor ja tez biegłem już na maxa, tylko że chciałem przy Tobie dobrze wyglądac i dlatego gadałem przez cała trase i udawałem, że biegnę sobie spoko. Gdyby było 10 km to uzyskał bym czas w okolicach "starej" zyciówki a więc to ja Ci bardzo dziekuje za to, że biegnąc przy Tobie madrze rozłozyłem siłypacemaker Dawidek... będzie sobie robił luźny trening w moim max-tempie

[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- stasiar
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 01 paź 2001, 23:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów (Śląsk)
Dla zaintresowanych podam, iż wyniki już wkróce na Maratonach Polskich (Wkróce tzn. jak się Admin wyrobi ale jeszcze może dziś lub najpóźniej jutro-:).
Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanych startów (trzymam kciuki Bartku Sz za Bieg w Bielsku i maraton!)
PS- czy to prawda iż trasa miała 8.3km? ktoś ją zmierzył bo ..z tego wyniki że rozwinąłem prędkość naddźwiękową!-:)
Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanych startów (trzymam kciuki Bartku Sz za Bieg w Bielsku i maraton!)
PS- czy to prawda iż trasa miała 8.3km? ktoś ją zmierzył bo ..z tego wyniki że rozwinąłem prędkość naddźwiękową!-:)
Stasiar (Jans)
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
- lukasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 14 lis 2001, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice Tysiąclecie
Irek dzięki :)Quote: from Irko S on 7:59 pm on April 27, 2003
Łukasz dał z siebie wszystko i widać było zmęczenie po biegu. Jakby mały niedosyt. To dobry znak. Widać,że to ambitny biegacz.
Bardzo fajna impreza, w końcu miałem okazję poznać całą Grupę Katowicką

Quote: from MacGor
Tylko, kiedy będzie następny start wspólny???Czyżby w Jaworznie?
Do Jaworzna jeszcze mnóstwo czasu, może w maju jakaś 10 w okolicy - ja wybieram się do Bukowna 25.05.
Pozdrawiam
łukasz
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Imprezka była przednia!
Miło było was wszystkich poznać!
W końcu nie jesteśmy już tylko wirtualnymi znajomymi
Pozdrawiam gorąco i do zobaczenia niebawem.
Miło było was wszystkich poznać!
W końcu nie jesteśmy już tylko wirtualnymi znajomymi

Pozdrawiam gorąco i do zobaczenia niebawem.
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)
- stasiar
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 01 paź 2001, 23:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów (Śląsk)
,,,,jeden z nich to wnuk a drugi prawnuk Wojciecha Korfantego (Felik i jak s,ię nie mylę Christopher. Przybyli z USA by uczcić 130 rocznicę urodziń swego dziadka i pradziadka! To się nazywa "więzy rodzinne"!
pozdrawiam
pozdrawiam
Stasiar (Jans)
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
- MacGor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 566
- Rejestracja: 01 lut 2003, 23:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
To nie mogło być 8,3km. Wprawdzie sama mierzyłam trasę 2 lub 3 lata temu, ale jednak to musi być góra 8km, bo ja po 3'41s na pewno nie biegłam.
[b]szuuu[/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
przejechałem ile się dało samochodem tą trasę i raczej wychodzi ~8.3km jak nic !
no cóż miałaś 'profesjonalnych pacemakerów'
(Edited by MarekC at 2:14 pm on May 6, 2003)
no cóż miałaś 'profesjonalnych pacemakerów'

(Edited by MarekC at 2:14 pm on May 6, 2003)
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
no cóż miałaś 'profesjonalnych pacemakerów'

[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- stasiar
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 01 paź 2001, 23:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów (Śląsk)
...hmm trochę nie dowierzam iż było to 8.3km bo z moją nadwagą tak szybko bym chyba nie popędził chyba że ....myśl o dogonieniu przynajmniej wzrokowym MacGóra działa niczym RedBull i ..pognałem jak stado pędzących imadeł!-:)
pozdro
pozdro
Stasiar (Jans)
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl
Jan Stasiczek
redaktor www.maratonypolskie.pl