sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[Krzychu M]

Jak na razie zerowy drop nie dla mnie.Od półtora roku w szafie leżą prawie nowe fastwitche z 4 mm dropem.
Świetny but,ale achillesy dostają po d..... i ostatnio pomimo prób biegania w nich szybkości po kilku godzinach bolą przyczepy,więc znowu poszły do szafy.
To były moje buty na wszystkie zawody w 2012 i 2013 roku aż do pojawienia się problemów achillesowych.
Pamiętam swój pierwszy trening interwałowy 7x1km.....z trudem dotruchtałem do samochodu tak łydki bolały i przez kolejne
4 dni.
Ale szybko się łyda przyzwyczaja,po 3-4 trenach już nie odczuwałem "zakwasów".

[le0n71]

Właśnie się przebudziłem, a Ty już po treningu
U mnie pogoda podobna, tyle że wiatru nie ma. Ja dziś koło południa pobiegam. O czwartej to chyba wołami by mnie nie wyciągnęli

[sosik]

U mnie to już automat. Dzisiaj budzik na 3:55, a ja sam się ok 3:48 obudziłem . Duży plus, że ok 5:40 jestem w domu i spokojnie na 7 do pracy się wyrabiam

[acer]

tak sosik jest mistrzem we wczesnym wstawaniu .... podziwiam, ale i mnie to pewnie niedługo czeka...teraz tydzień luzu i do roboty

[mariuszbugajniak]

A o której się kładziesz i usypiasz?

[sosik]

Między 22:00 - 22:30. Przykładowo wczoraj w łóżku leżałem o 22:15.
Śpię jak niemowlak , zasypiam bardzo szybko.

[mariuszbugajniak]

Czyli 5 - max 6 godzin snu, ja osobiście bym chyba nie wytrzymał, 7 to minimum...

Ale będę musiał sprawdzić właśnie takie godziny.

[KrzysiekJ]

Mało tego spania.
Sam wstaję o 4:40, ale spać chodzę ok. 21.
I nie mam poczucia, żebym był jakoś niesamowicie wyspany. Też zasypiam jak tylko głowę do poduszki przyłożę.

Sosik, z latarką biegasz? Jeśli tak to jaki model?

[sosik]

KrzysiekJ:
- Od zawsze jakoś tak mało snu potrzebowałem.
- Co do biegania, to biegam bez latarki. W Krakowie na szczęście o 4 rano jeszcze się świecą latarnie więc z tym nie ma problemu. Na run-logu możesz zobaczyć, że mam parę pętelek i miejscówek. Wszędzie tam są latarnie więc nie mam problemu. Nawet jak latam do Wieliczki na bieżnię, to droga oświetlona latarniami ulicznymi.

[le0n71]

Ja jeszcze 20min. na 5km nie złamałem. Fajnie Ci te tempa wchodzą, tak trzymać

[sosik]

Dzięki.
Dzisiaj to nie był max. Tętno nawet 180 bpm nie przekroczyło. Pełna kontrola tempa. Jeszcze mógłbym coś dorzucić, ale na razie powoli do przodu. Za tydzień, jak nie zapomnę to jakiegoś żela zjem przed treningiem i spróbuję znów coś dorzucić ( 1-2 km ).

[mihumor]

Żadna nowość, za szybko i tyle, z takich treningów to się biegaz 4- 5 min szybciej HM więc..... Trening to chyba nie miejsce, gdzie się biega "prawie życiówki" i wyciąga wnioski, ze dałoby coś radę urwać, jak biegasz taki trening to na zawodach poniżej 19 minut powinno spokojnie wychodzić i to bez spinki.

[acer]

Paweł a jak nie biegasz to także wstajesz o 4??

[sosik]

Michał to nie jest za szybko. To jest mój trening na wydłużenie tempa 4'00"/km do połówki. Co tydzień planuję dodawać dystansu. Jak dojdę do 15 km to wtedy się skuszę na Marzannie polecieć tym tempem. Dzisiaj minimalnie za szybko ( 2"/km) i postaram się za tydzień to skorygować dorzucając co nieco.

Wieśku:
pn,wt,sr,pt - o 4 rano
czw - o 5 rano
sb - różnie, najpóźniej 5 rano
nd - różnie.

[mihumor]

Dziwna metoda dla mnie, nie wyobrażam sobie biegania tempem HM po 15km na treningu i to tempem życzeniowym, powiedzmy musiałbym biegać po 3,50 - bez szans fizycznie i mentalnie - u mnie to duża szansa by była, że nic z tego nie wyjdzie a nawet mniej niż nic. Nie rozumiem też potrzeby sprawdzania czegokolwiek na treningu w ten sposób - 5km HM (ale raczej tempem progowym) do tego w zupełności wystarcza i a i tak jeszcze mi się nie zdarzyło bym takie coś pobiegł i dawało to jakąkolwiek świadomość, że tak się da - raczej wręcz przeciwnie bo wychodziło, że się nie da a tylko doświadczenie i wiara w trening mówiły, ze na zawodach to jest jednak zupełnie inaczej. Czyli na treningu po 5km HM mam raczej dosyć a na zawodach na piątym nie jestem specjalnie zmęczony - kosmiczna różnica.