To ma być licencja biegacza, a nie licencja Polaka. Nic to zmieni i innokrajowcy też pobiegną.Dawidavila pisze:Moim zdaniem to dobry pomysl. Jeszcze pare tygodni temu wszyscy narzekaliscie na startujacych Kenijczykow na dopingu i domagaliscie sie ich zawieszen a teraz marudzicie.
O q..a, ja nie dam rady na trasie bez atestu szanownej Pe Zet eL A! Atest musi być, bo co wtedy z moją życiówką 47 min na dyszkę? Nie będę mógł jej uznać. Mamoooo nie, tylko nie toooo. Licencja musi być i to najlepiej obowiązująca wstecz co najmniej ze dwa lata. :mrgreen:rowerowyninja pisze:... Może jedynie odmówić atestu trasy. Ale co, mało to w kraju geodetów zdolnych odmierzyć odcinek o wymaganej długości?
Może ABW niech sprawdzi pana prezesa. Podpadł PZPN, PZPS to może i w PZLA coś znajdą. 8-)