ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK, mozliwe. U rodzicow gdzies jakies zdjecia sa jak kiedys bede u nich to moge wrzucic na forum. Ojciec na polowania z nim chodzil.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ten kojer to wszystko sprawdza



- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Kojer, mam. FLO ma 11 mcy
I zaluje, ze nie mamy tez kota. Bo kuna nam sie na dachu zalegla, zrobila dziure w rogu i siedzi w.welnie ocielpajacej
smrod na maksa, rozwalamy dach i pol lazienki, zeby sie tego pozbyc
A to co pisze kate o niemieckich to prawda. Wegry za to najbardziej chyba przyjacielska rasa, wlozysz mu reke do pyska, a nie ugryzie, tylko sie dziwi o co chodzi. Jak 2 dni temu zabralam go.w.koncu na bieganie i po 6 km wrocilismy do domu, to sie zatrzymal przed furtka, patrzyl jakby chcial powiedziec, " co, tylko rozgrzewka" i zdziwiony zaparl sie, nie chcac wejsc do domu. Wiec takie 20 km po gorach to dla niego marzenie

I zaluje, ze nie mamy tez kota. Bo kuna nam sie na dachu zalegla, zrobila dziure w rogu i siedzi w.welnie ocielpajacej
smrod na maksa, rozwalamy dach i pol lazienki, zeby sie tego pozbyc

A to co pisze kate o niemieckich to prawda. Wegry za to najbardziej chyba przyjacielska rasa, wlozysz mu reke do pyska, a nie ugryzie, tylko sie dziwi o co chodzi. Jak 2 dni temu zabralam go.w.koncu na bieganie i po 6 km wrocilismy do domu, to sie zatrzymal przed furtka, patrzyl jakby chcial powiedziec, " co, tylko rozgrzewka" i zdziwiony zaparl sie, nie chcac wejsc do domu. Wiec takie 20 km po gorach to dla niego marzenie
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
ale mam dzisiaj lenia... od rana mi jakoś zimno i nijako...
a w pracy same nudne rzeczy do zrobienia - procedura do napisania, sprawozdawczość miesięczna, i chwilowo same takie... bleee...
co do kocio-psich zdjęć, to wrzucę jeszcze kilka
(tak zamiast zajmować się tym, czym powinnam w pracy...
i objadając sie sernikiem urodzinowym kumpeli
)
parę moich byłych tymczasów:
Max - śliczny rudzielec, przez którego wylądowałam na urazówce
wcześniej zdejmowałam go z dachu altany w szpilkach i białym futerku (1.11 był...)


Psocia - ktoś ją kopnął tak, że miała połamaną łapkę i kieł..


Murani - kolejny połamaniec... historia nieznana, ale sądząc po obrażeniach wypadł z okna, i w takim stanie trafił do schroniska


Kacperek - znalazł ds u mojej mamy
(wcześniej wolnożyjący dziczek ogródkowy, z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł...)

I drugi kot mojej mamy, a właściwie pierwszy
- Natalka - moja pierwsza w życiu "łapanka", przez jakiś czas była w innym dt, a potem moja mama ją adoptowała


i jeszcze parę by się znalazło
ale z wcześniejszych nie mam porządnych zdjęć - aparat kupiłam sporo później
I pies tż-ta, żeby nie było, że same koty wrzucam
(mieszka z teściami, nie wzięlibyśmy go do małego mieszkania, abstrahując od moich kotów...)

a na koniec moje burasiątka

a w pracy same nudne rzeczy do zrobienia - procedura do napisania, sprawozdawczość miesięczna, i chwilowo same takie... bleee...
co do kocio-psich zdjęć, to wrzucę jeszcze kilka

(tak zamiast zajmować się tym, czym powinnam w pracy...


parę moich byłych tymczasów:
Max - śliczny rudzielec, przez którego wylądowałam na urazówce

wcześniej zdejmowałam go z dachu altany w szpilkach i białym futerku (1.11 był...)


Psocia - ktoś ją kopnął tak, że miała połamaną łapkę i kieł..


Murani - kolejny połamaniec... historia nieznana, ale sądząc po obrażeniach wypadł z okna, i w takim stanie trafił do schroniska

Kacperek - znalazł ds u mojej mamy

(wcześniej wolnożyjący dziczek ogródkowy, z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł...)
I drugi kot mojej mamy, a właściwie pierwszy


i jeszcze parę by się znalazło

ale z wcześniejszych nie mam porządnych zdjęć - aparat kupiłam sporo później

I pies tż-ta, żeby nie było, że same koty wrzucam

a na koniec moje burasiątka

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
a co z czekoladą?
odsyłaj




- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak

[attachment=-1]uploadfromtaptalk1416593000076.jpg[/attachment]
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na Priv 

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11


- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale, ze jak, ze w czekoladzie sa cukierki czy zagryzasz czekolade cukierkami?
Frankie, to chcesz czy nie?
Frankie, to chcesz czy nie?

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
no te cukierki sa zatopione w tej milce
pyyyycha

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Leeee
czego to ludzie nie wymysla. No smacznego, nie przesadzaj z tym carboloadingiem 


- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
zjadłam tylko 8kostek
ale obiadu dzis nie jadłam, więc mi się należy z urzędu

ale obiadu dzis nie jadłam, więc mi się należy z urzędu
