Komentarz do artykułu Czy umiemy się z siebie śmiać?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12933
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Teraz modne stało się bieganie dla kogoś lub w sprawie czegoś, dlatego zwłaszcza posłowie powinni włączyć maratony do swoich kampanii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No no. Yacool nie kracz, bo nagle okaże się że będziesz miał w tv transmisję z maratonu warszawskiego czy tam innego orlenu gdzie najważniejsze będzie czy miller wygra z kaczyńskim w M70, a Tusk z e Schetyną w M60. Nieważne będzie, że tam jakiś Henryk Szost 2:05 poleci - kit z nim, jak będzie wbiegał na metę to naród z prezenterem wKurzajewskim na czele i 5-cioma ekipami TVP będzie emocjonował się międzyczasem na 20-tym kilometrze i dramatycznie powiększającą się przewagą 10 sekund pomiędzy dwoma politykami. Wszystko oczywiście skomentują eksperci od maratonów Jarosław Kret i Radosław Majdan, a graficznie opisze Jacek Gmoch.
biegam ultra i w górach
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
ASK pisze:Moge sie wypowiedziec?
Tak, ci maratonczycy wygladaja zenujaco. Ale kto z nas w swoim zyciu nigdy nie wygladal zenujaco w roznych okolicznosciach.
Blokuja ruch. Fakt, to byl moj motywator przy kryzysie na maratonie, zeby nie blokowac ruchu, bo kierowcy stoja i sie denerwuja. Ale w koncu to jeden/kilka dni w roku, nic wielkiego sie nie stanie.
Ale czy nie bylo warto?
Czy krytycy biora pod uwage fakt, ze nie kazdy sie chwali maratonem przed sasiadami i szwagrem, ze nie kazdy uwaza sie za bohatera? Ja staram sie nie mowic o maratonie, bo wydaje mi sie ludzi to nie obchodzi, sa inne fajne tematy. Nie uwazam tez maratonu za bohaterstwo, sa inne trudniejsze rzeczy, np wychowanie dzieci, praca zawodowa, zbudowanie zdrowego zwiazku. Nawet inne trudniejsze biegi. Nie uwazam tez, ze maraton jest czyms niszczacym zdrowie i w ogole ponad sily. Nawet nie mialam zbyt duzych zakwasow, bieglam trudniejsze biegi. Kwestia mody? Nie obchodzi mnie to, biegalam zanim byl internet i plany na tym forum i w ogole to forum.
Wiec o co chodzi? A zabawa? A wyzwanie? A ja z soba tu i teraz? A dlugie miesiace przygotowan? Wspanialych przygotowan. A oczekiwanie. A spelnianie marzen. A moze bieg z jakas intencja. Za kogos. Dla kogos. Ze mozna. Ze warto.
Przyznaje. Chyba z 2 km szlam, po 30 km mialam mega kryzys. Przyznaje, pewnie wygladalo to zenujaco. Czy zaluje? Nigdy w zyciu. Czy czekalabym, az bede 100 procent gotowa? Nie, bo skad to wiedziec. Czy czuje sie bohaterem? Nie. Czy rozmawialam o maratonie ze szwagrem? Nie. Z mama i bratem tez nie, i z sasiadami tez nie. Ale z kolazankami z forum tak, a co?
Czy bolalo? Tak. Czy chce jeszcze? Tak. Czy to ponadludzKi wysilek? Nie. Czy obiecuje, ze nie bede szla? Nie. I bede sie tym cieszyc. I przygotowaniami i startem. Nawet jesli nikogo poza mn nie bedzie to obchodzic.
A ja Ci życzę, żebyś znalazła kiedyś czas, moment w życiu i zrealizowała 18. tygodniowy albo 24. tygodniowy plan do maratonu, może sama, a może za pomocą trenera. Żebyś pochyliła się trochę nad czymś co nazywa się trening biegowy, przełamała własne słabości i przygotowała się należycie.
[EDITED: 20.02.2015 r]
Życzę żebyś po realizacji tego planu przebiegła sobie spokojnie jakiś maraton np. w tempie 6 minut na kilometr, co daje czas maratonu 4h 12'. To będzie zupełnie inny maraton, niż ten, który ukończyłaś.
Wiesz w jakim czasie ci faceci z tego filmu "przebiegli" maraton ? Możesz sobie sprawdzić w wynikach.
Po co to wszystko ? Po cholerę ci gości blokowali ruch ? Nie mogli pochodzić sobie np. gdzieś po lesie ?
p. krunner
Ostatnio zmieniony 20 lut 2015, 10:53 przez krunner, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 10 lis 2014, 11:21
Polacy - mistrzowie swiata w dzieleniu sie na lepszych i gorszych, prawdziwych i nieprawdziwych.
- Magda R.
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 08 lis 2014, 13:43
- Życiówka na 10k: 49
- Życiówka w maratonie: 4"18
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba jednak, największy ból to taki, że ci "prawdziwi biegacze" nie bylejacy! oczywiście, za każdym razem będą musieli się całemu światu chwalić czasem, bo stwierdzenie, że ukończyło sie maraton juz nie wystacza
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12933
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...rozgrzewających się i zaprawionych w bojach.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Krunner, a 15 tygodniowy sie liczy, czy nie, to juz lenistwo? A po 6:11 sie liczy, czy juz jest bylejakie?
A tak w ogole ciesze sie, ze ktos na tyle sledzi moj zyciorys, by teraz oceniac stopien mej bylejakosci i lenistwa Sprawdziles moj czas? Duza zenada, czy taka sobie?
A tak w ogole ciesze sie, ze ktos na tyle sledzi moj zyciorys, by teraz oceniac stopien mej bylejakosci i lenistwa Sprawdziles moj czas? Duza zenada, czy taka sobie?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 21:52 przez ASK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ale czy to nie jest aby tak, że to organizator wyznacza limit na ukończenie? Jeśli ten "ogonek" się w limicie mieścił to w czym problem? Przecież dopóki mieszczą się w granicach wskazanych przez organizatora to mogą sobie robić co chcą.krunner pisze: Wiesz w jakim czasie ci faceci z tego filmu "przebiegli" maraton ? Możesz sobie sprawdzić w wynikach.
Po co to wszystko ? Po cholerę ci gości blokowali ruch ? Nie mogli pochodzić sobie np. gdzieś po lesie ?
p. krunner
Żeby nie było, że tylko krytykuję:
Ja jestem za "urealnieniem" limitów w biegach, gdzie blokowana jest połowa dużego miasta. Przy "w miarę normalnych warunkach" limity na maraton max 4:30 (a najlepiej 4h), na półmaraton 2h. W przypadku warunków ekstremalnych (tj. powyżej 25C lub duży wiatr, śniegi, mega deszcze albo trudna trasa - podbiegi, przewyższenia itp) - decyzją organizatora tuż przed startem (można informować przy odbiorze pakietów): maraton 5h (lub optymalnie 4:30), półmaraton 2:15.
Poza tym: można zrobić biegi z dłuższymi limitami np. nocne (wtedy nie ma aż tak wielkiego paraliżu, a "frajda" dla biegnących w fajnie oświetlonych dużych miastach - bezcenne) lub w okolicznych lasach/dużych parkach.
Ktoś nie jest przygotowany na maraton albo HM? Jest cała masa plików na 5K, 10K - można biegać i co tydzień/dwa.
biegam ultra i w górach
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Liczy się, ale masz się przygotować. Nie śledzę żadnych życiorysów.ASK pisze:A po 6:11 sie liczy, czy juz jest bylejakie?
krunner
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Krunner, lubie Cie, to Ci napisze, ze nabiegalam 4:44. Potworne, nie? Moze i wolno, ale ladnie wyglada Pracuje tez nad moim, jak to nazwales, lenistwem i bylejakoscia
I wzielam juz teraz 24 tygodniowy plan
I wzielam juz teraz 24 tygodniowy plan
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mediana to 4:10 - 4:15, czyli frekwencja spadłaby o połowę.marek84 pisze:Ja jestem za "urealnieniem" limitów w biegach, gdzie blokowana jest połowa dużego miasta. Przy "w miarę normalnych warunkach" limity na maraton max 4:30 (a najlepiej 4h00)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Może i tak. Ale przy odpowiednio poprowadzonej kampanii społecznej ta połowa z maratonów przeniosła by się na półmaratony, dychy i piątki. Bo tak powinno być. Ludzie, którzy mają problem pobiec dychę poniżej 50 minut nie powinni startować w maratonie gdyż z dużą dozą prawdopodobieństwa zrobią sobie krzywdę - co widać w blogach na tym forum. Oczywiście zapewne (i nie dotyczy to tylko blogerów na forum) poziom krzywdy jest wprost proporcjonalny do poziomu bohaterstwa wśród współpracowników/rodziny. No bo co tam, że ktoś lata 5km w 16-17 minut. Przebiegł maraton? Nie? To dupa, nie biegacz. Bo szwagier to maraton 5,5 godziny biegł - to jest biegacz...
Ciekawą rzecz na swoim blogu zauważył Mihumor:
Ciekawą rzecz na swoim blogu zauważył Mihumor:
Ale mi to tam rybka, biegam sobie ot tak po ulicach, parcia na czasy, starty ani biegową chwałę w społeczeństwie nie mam.Jeszcze dwie ciekawostki o maratonie w Walencji.
- na starcie będzie ok 13,5 tys biegaczy oraz ok 8 tys w biegu na 10km. Oba biegi startują razem na sąsiednich pasach dużego wiaduktu i idą chwilę obok siebie - trasy są jednak inne i tylko ten początek jest po sąsiedzku, jakby razem a jednak osobno.
- w zeszłym roku w tym maratonie ponad 600 osób zeszło poniżej 3 godz w M, w tym roku akces na czas poniżej 3h zgłosiło 1600 osób. Dla porównania dodam, ze w W-wie poniżej trójki było coś koło 150 osób. W tym hiszpańskim maratonie nie startuje przesadnie dużo elity wiec to wynik bardzo wysokiego poziomu amatorów. Podobną obserwację miałem rok temu we Włoszech, tam w maratonie na 10 tys osób poniżej trójki było ponad 400 ludzi. Wynika z tego, że w Hiszpanii i we Włoszech amatorzy biegają mocno. Zapowiada się więc dla mnie zupełnie inny bieg niż w Rydze, będzie bardziej jak we Florencji gdzie na 10km ujrzałem przed sobą całe morze ludzi a portem tylko wyprzedzałem, wyprzedzałem i wyprzedzałem. W sumie to fajny scenariusz i nie mam nic przeciwko powtórce. Ale na razie na meteo bardzo dużo silnego wiatru, oby to się przewaliło do przyszłej niedzieli. Jutro wylot, coś tam może jeszcze skrobnę z tej Iberii krótko.
biegam ultra i w górach
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
O prawdziwy maraton to ten w Bostonie albo NYC, tam trzeba mieć te przykładowe 3:15 na dzień dobry i wtedy masz szanse na kwalifikacje, a reszta maratonów to dla cieniaków. I na tej reszcie to choćby podjeżdżał na rowerze to proszę bardzo, a ze słabiej niż inni? Zdarza się. Tak samo bogaci tez nie jesteśmy. i dobrze.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 05 paź 2014, 16:54
- Życiówka w maratonie: brak
Jak ktoś chce pokonać maraton w 5 czy więcej godzin to jego sprawa. Ja osobiście bym się wstydził takich wyników w swoim rekordzie i dlatego nie wezmę udziału dopóki nie będę rzetelnie przygotowany (tzn na tyle aby zrobić to w 4:30 lub mniej). Najlepiej niech każdy skupi własnych czasach to i nie będzie problemu.