W ogole te twoja relacje z gor to przeczytalam juz jakis czas temu i od razu oczywiscie zaczelam szukac jakiejs konferencji w Lozannie, zeby miec pretekst zeby do ciebie wyskoczyc i ladnie poprosic zebys mi choc czastke tego wszystkiego pokazala

Moderator: infernal
Ważne, że nie wdziałaś skarpetek... Wszak wszem i wobec wiadomo, że skarpetki (tfu!) są dla SŁABYCHStrasb pisze:Najwyższy czas na biegowy powrót po choróbsku - powiedziałam sobie widząc piękne słońce za oknem. Postanowiłam ubrać się nieco cieplej, pomna lekcji z ostatniej niedzieli. Wdziałam więc cienką bluzkę z długim rękawem (zamiast z krótkim) i gatki 3/4 zamiast tych do pół uda, buff na głowę. No jak będzie za ciepło, to się rękawy podwinie przecież. Tak wyszłam na balkon i w te pędy pognałam po dodatkową bluzę i z ciekawości spojrzeć na prognozę, bo jakoś mi umkneły zapowiedzi takiej zimnicy.
Dystans ten sam, ale tempo jakże inne.Gryzzelda pisze:widze ze ten sam dystans wczoraj
oj tam oj tam, wystarczy kawalek prostej znalezc i koniecznie sprawdzic wczesniej kierunek wiatrustrasb pisze:Dystans ten sam, ale tempo jakże inne.Gryzzelda pisze:widze ze ten sam dystans wczorajChyba się muszę czymś postresować.
Na szczęście ciocia kaczita była offline, więc zobaczyła dopiero terazstrasb pisze:(i że ciocia Kachita patrzy)