Witajcie ponownie,
zapraszam do komentowania: viewtopic.php?f=27&t=44087
Livestrong - komentarze
Moderator: infernal
- Livestrong
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lip 2014, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dobrze mieć ambitny plan, bo zawsze można siebie zaskoczyć że jednak się udało.
Piszesz z humorem jaki lubię, wiec pewnie będę wpadał. Trzymam kciuki i podziwiam determinację i optymizm.
Piszesz z humorem jaki lubię, wiec pewnie będę wpadał. Trzymam kciuki i podziwiam determinację i optymizm.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Najważniejszą potyczkę masz za sobą, to grunt!
Dalej pójdzie z górki Powodzenia
Dalej pójdzie z górki Powodzenia
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
- Livestrong
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lip 2014, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki wielkie panowie;)
Nigdy nie byłem fanem relacji before-after i sam takiej publikować nie zamierzam, ale jak to moja ex miała w zwyczaju mówić - "obfociłem" się jak lalka z fotka.pl, zmierzyłem wszystkie kluczowe obwody, na wagę wszedłem jak Putin na Krym (too soon?) i ogólnie rzecz biorąc - jestem gotowy. Kondycyjnie zapewne będę leżeć jak frekwencja w najbliższych wyborach, ale no cóż - od czegoś trzeba zacząć, a przynajmniej efekty będą początkowo spektakularne. Motywacji mi nie brakuje, raczej nie jestem z tych, którzy odpadają po dwóch tygodniach, więc są spore szanse, że mój blog niebawem zapełni się kolejnymi postami.
Dzięki za wsparcie i trzymajcie kciuki.
Nigdy nie byłem fanem relacji before-after i sam takiej publikować nie zamierzam, ale jak to moja ex miała w zwyczaju mówić - "obfociłem" się jak lalka z fotka.pl, zmierzyłem wszystkie kluczowe obwody, na wagę wszedłem jak Putin na Krym (too soon?) i ogólnie rzecz biorąc - jestem gotowy. Kondycyjnie zapewne będę leżeć jak frekwencja w najbliższych wyborach, ale no cóż - od czegoś trzeba zacząć, a przynajmniej efekty będą początkowo spektakularne. Motywacji mi nie brakuje, raczej nie jestem z tych, którzy odpadają po dwóch tygodniach, więc są spore szanse, że mój blog niebawem zapełni się kolejnymi postami.
Dzięki za wsparcie i trzymajcie kciuki.
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Dwie wygrane w świetnym stylu walki, choć kosztowały wiele sił to dopiero początek kariery. Długa i ciężka walka przed Tobai cel ambitny, ale takie trza sobie stawiać. Życzę wytrwałości i będę zaglądał. Dasz bór
- Livestrong
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lip 2014, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki wielkie! I zapraszam, zapraszam, liczę, że mój "blog" będzie ciekawy;)
Buty, ciuchy i "osprzęt" gotowy. Mały problem z pulsometrem - swojego czasu sporo w nim pływałem i choć nie powinno to sprawiać mu kłopotów, to producent stanowczo odradzał wciskania przycisków pod wodą, a ja głupi mierzyłem międzyczasy na nawrotach. Jedyne problemy z nim związane to zaparowany wyświetlacz, ale zawsze po wyschnięciu działał bez zarzutu. Włączyłem go dzisiaj i mały zonk - samoistnie kończy trening po kilkunastu sekundach. Rozkręciłem go i przeczyściłem to co mogłem. Zobaczymy czy jutro też będzie wariował.
Buty, ciuchy i "osprzęt" gotowy. Mały problem z pulsometrem - swojego czasu sporo w nim pływałem i choć nie powinno to sprawiać mu kłopotów, to producent stanowczo odradzał wciskania przycisków pod wodą, a ja głupi mierzyłem międzyczasy na nawrotach. Jedyne problemy z nim związane to zaparowany wyświetlacz, ale zawsze po wyschnięciu działał bez zarzutu. Włączyłem go dzisiaj i mały zonk - samoistnie kończy trening po kilkunastu sekundach. Rozkręciłem go i przeczyściłem to co mogłem. Zobaczymy czy jutro też będzie wariował.