Bieganie z rana
- mieto
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 lip 2004, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć wszystkim.
Pytanie kieruję do wszystkich (szczególnie osób biegających z rana, ale nie tylko), ponieważ od niedawna mam zamiar zacząć biegać wczesną porą (ok. godziny 6.00-6.30). Dotychczas biegałem trzy razy w tygodniu(od trzech tygodni udaje mi się nawet cztery, kiedyś bywało różnie z regularnością ale to już historia) po ok. godzinę w godzinach wieczornych. Nie chodzi mi o to , czy bieganie z rana jest lepsze czy gorsze, bo już chyba taki temat na forum się przewiną, a sytuacja (praca) zmusza mnie do biegania z rana, więc nie mam wyjścia. Chciałbym się dowiedzieć jak wy radzicie sobie w takim przypadku.
1.Czy biegając o takiej porze zjadacie coś przed biegiem (i co?) czy lepiej sobie mam darować? A może zjeść lepiej więcej na kolację dzień wcześniej?
2.Od razu po śnie rozciągacie się przed na zastygłych nogach czy po biegu?
3.O której godzinie najlepiej iść spać jeśli się będzie biegać o takiej porze (powtarzam ok. 6.00).
4.Czy jak dla mnie biegać powinienem krótsze dystanse a w weekendy dłuższe. Bo np. mogę być zmęczony na cały dzień? Jak to jest z wami?
Za odpowiedz wszystkim dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Pytanie kieruję do wszystkich (szczególnie osób biegających z rana, ale nie tylko), ponieważ od niedawna mam zamiar zacząć biegać wczesną porą (ok. godziny 6.00-6.30). Dotychczas biegałem trzy razy w tygodniu(od trzech tygodni udaje mi się nawet cztery, kiedyś bywało różnie z regularnością ale to już historia) po ok. godzinę w godzinach wieczornych. Nie chodzi mi o to , czy bieganie z rana jest lepsze czy gorsze, bo już chyba taki temat na forum się przewiną, a sytuacja (praca) zmusza mnie do biegania z rana, więc nie mam wyjścia. Chciałbym się dowiedzieć jak wy radzicie sobie w takim przypadku.
1.Czy biegając o takiej porze zjadacie coś przed biegiem (i co?) czy lepiej sobie mam darować? A może zjeść lepiej więcej na kolację dzień wcześniej?
2.Od razu po śnie rozciągacie się przed na zastygłych nogach czy po biegu?
3.O której godzinie najlepiej iść spać jeśli się będzie biegać o takiej porze (powtarzam ok. 6.00).
4.Czy jak dla mnie biegać powinienem krótsze dystanse a w weekendy dłuższe. Bo np. mogę być zmęczony na cały dzień? Jak to jest z wami?
Za odpowiedz wszystkim dziękuję i pozdrawiam ciepło.
- mahR
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 gru 2003, 21:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Taak, watkow tu sie przewinelo troche na ten temat
W kazdym razie krotkie odpowiedzi na towje pytania z mojego doswiadczenia codziennego biegania rano (choc nie, az tak wczesnie, lecz zaraz jak sie zerwe z lozka ):
ad1. Jak kto woli, mozesz zjesc jakiegos owocka, banana czy tez jakiegos batonika (to nie owoc;) ). Co do kolacji gdzies bylo, ze mozna zjesc obfita w weglowodany, ale niezbyt pozno, tak zeby uklad pokarmowy nie trwail tego podczas snu, lecz odpoczywal
ad2. Rowniez jak kto woli, w moim wypadku delikatnie rosciagam tylko gorne partie ciala, wymachy rak, krazenia bioder, itd, itp., a pelna rozgrzewke robie dopiero po ok 5 min truchtu. Generalnie miesnie wypada przed rozciaganiem rozgrzac.
ad3. Proponuje najpozniej 22:00, a 6 -7 godzin snu to minimum. Jak dla mnie optymalnie jest 8-9 I sam czlowiek wstaje
ad4. Tu to ciezko stwierdzic, zobaczysz jak sie bedziesz czuc.
Taka skromna opinia
W kazdym razie krotkie odpowiedzi na towje pytania z mojego doswiadczenia codziennego biegania rano (choc nie, az tak wczesnie, lecz zaraz jak sie zerwe z lozka ):
ad1. Jak kto woli, mozesz zjesc jakiegos owocka, banana czy tez jakiegos batonika (to nie owoc;) ). Co do kolacji gdzies bylo, ze mozna zjesc obfita w weglowodany, ale niezbyt pozno, tak zeby uklad pokarmowy nie trwail tego podczas snu, lecz odpoczywal
ad2. Rowniez jak kto woli, w moim wypadku delikatnie rosciagam tylko gorne partie ciala, wymachy rak, krazenia bioder, itd, itp., a pelna rozgrzewke robie dopiero po ok 5 min truchtu. Generalnie miesnie wypada przed rozciaganiem rozgrzac.
ad3. Proponuje najpozniej 22:00, a 6 -7 godzin snu to minimum. Jak dla mnie optymalnie jest 8-9 I sam czlowiek wstaje
ad4. Tu to ciezko stwierdzic, zobaczysz jak sie bedziesz czuc.
Taka skromna opinia
Running and curling is good fun. so, leave the pub and join the club :))
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Ja jak biegałem z rana to się strasznie opijałem wodą przed snem, pobudka była gwarantowana z powodu pełnego pęcherza. A rozgrzewka mniejwięcej tak jak kolega wyżej.
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.Tylko mineralna(wysokozmineralizowana), małymi łykami, ok pół litra, od wstania do wyjścia.
Kolacja taka sama jak zawsze.Śniadanie, po biegu, porządne+ sok(litr)+mineralna do oporu.Jak jest ciepło bardzo ważne dostarczyć odpowiednią ilość płynów.
2.Rozciąganie pod koniec rozgrzewki, po truchcie.Później także pod koniec biegu.
3.O śnie było tutaj:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=275
4.Dystanse, musisz sam sobie dostosować. Jak będziesz w ciągu dnia zmęczony to oznacza po prostu, że za długa trasa.
Kolacja taka sama jak zawsze.Śniadanie, po biegu, porządne+ sok(litr)+mineralna do oporu.Jak jest ciepło bardzo ważne dostarczyć odpowiednią ilość płynów.
2.Rozciąganie pod koniec rozgrzewki, po truchcie.Później także pod koniec biegu.
3.O śnie było tutaj:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=275
4.Dystanse, musisz sam sobie dostosować. Jak będziesz w ciągu dnia zmęczony to oznacza po prostu, że za długa trasa.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Poranne bieganie nie powoduje zmęczenia na cały dzień! Wręcz przeciwnie - daje kopa na cały dzień !!!! Takiej dawki energii nie zapewni żaden RedBull.
Co do śniadania - zaraz po pobudce, jakiś bananik i woda. Później rozgrzewka - jak dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe (ok. 30minut, z naciskiem na Wojtkowe ćwiczenia kolan) i truchcik. Później trening właściwy, a ponim picie, prysznic i śniadanie ))
6:00 - najlepsza pora na bieganie !!!
Co do śniadania - zaraz po pobudce, jakiś bananik i woda. Później rozgrzewka - jak dla mnie ćwiczenia ogólnorozwojowe (ok. 30minut, z naciskiem na Wojtkowe ćwiczenia kolan) i truchcik. Później trening właściwy, a ponim picie, prysznic i śniadanie ))
6:00 - najlepsza pora na bieganie !!!
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Popieram.
ja tez biegam 4xtydzien przed 6.00. od 45 min. do 1 h. + Rozciąganko po biegu. Przed biegiem rozgrzewam tylko górną partię ciała przez ok. 5 min.
Czasem trudno jest wstać, ale jeszcze nigdy nie żałowałam, że to zrobiłam, natomiast jak nie wstanę, to żałuję... Po takim bieganiu czuje się przez cały dzień fantastycznie, tylko wieczoemok. 21. jestem już pół żywa, a o 22.00 oboiązkowo śpię...
Ja tylko pije przed biegiem, śniadanie zjadam po prysznicu, a kolację czasem ok. 21. jakies małe co nieco.
A w niedziele robię dłuższe wybiegania po lekkim śniadanku (muesli na mleku) też od rana, ale ok. 7.30-8.00, a podczas biegu popijam wode z miodkiem.
ja tez biegam 4xtydzien przed 6.00. od 45 min. do 1 h. + Rozciąganko po biegu. Przed biegiem rozgrzewam tylko górną partię ciała przez ok. 5 min.
Czasem trudno jest wstać, ale jeszcze nigdy nie żałowałam, że to zrobiłam, natomiast jak nie wstanę, to żałuję... Po takim bieganiu czuje się przez cały dzień fantastycznie, tylko wieczoemok. 21. jestem już pół żywa, a o 22.00 oboiązkowo śpię...
Ja tylko pije przed biegiem, śniadanie zjadam po prysznicu, a kolację czasem ok. 21. jakies małe co nieco.
A w niedziele robię dłuższe wybiegania po lekkim śniadanku (muesli na mleku) też od rana, ale ok. 7.30-8.00, a podczas biegu popijam wode z miodkiem.
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- mieto
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 lip 2004, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć.
Zacząłem biegać i jestem wysoce zadowolony. Klimat biegu całkowicie inny niż wieczorem. Powietrze wydaje się bardziej orzeźwiające. Mało gapiów a co najważniejsze ludzi z psami. Może pierwsze biegi były męczące, ale coraz bardziej się przyzwyczajam. W ciągu dnia nie jestem zmęczony i sen przychodzi szybciej. Same plusy:)
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Zacząłem biegać i jestem wysoce zadowolony. Klimat biegu całkowicie inny niż wieczorem. Powietrze wydaje się bardziej orzeźwiające. Mało gapiów a co najważniejsze ludzi z psami. Może pierwsze biegi były męczące, ale coraz bardziej się przyzwyczajam. W ciągu dnia nie jestem zmęczony i sen przychodzi szybciej. Same plusy:)
Pozdrawiam wszystkich ciepło.
- stewardesa
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 08 cze 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
temperatura wzrasta? Ja biegam na Srodkowym Wschodzie juz dawno po zachodzie slonca (ok. 22) a wciaz jest ok. 38st. wtedy wiec nie mowcie mi ze temperatura w Polsce wzrasta. Wszystko bym dala zeby pobiegac w takich klimatach jak w Polsce no i przede wsyztskim przy takiej wilgotnosci (tu wilgotnosc o tej porze roku to srednio 80-90 %, a zdarza sie nawet wiecej)
Pozdrowienia z przestworzy!!!
-
- Stary Wyga
- Posty: 164
- Rejestracja: 05 cze 2003, 11:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Najgorzej wstac i wyjsc z domu, ale to na razie poczatki mojego porannego biegania. Przez pierwsze 20 minut czuje, ze nie ma jeszcze godziny siudmej, ale potem nie widze roznicy. Jest calkiem chlodno, pieskow malo. Gapiow tez nie za wiele. Srednia wieku biegaczy i maszerujacych po lesie jakies 50-60 lat. Wiekszosc z nich to sportowcy, ale niektorzy spacerowicze zdazyli juz wypic troche winka za 2,70zl "jedno"...
Jesli sie wciagne to pewnie zostane przy porannym bieganiu. Na razie praca na dwa fronty mnie zmusila i nie zaluje. Obaczym jak bedzie.
Jesli sie wciagne to pewnie zostane przy porannym bieganiu. Na razie praca na dwa fronty mnie zmusila i nie zaluje. Obaczym jak bedzie.
"It's not a race, it's a journey..." - RUSH - Out of a cradle