sciana maraton

[małymiś]

popatrzcie na te linki poniżej (z RW).

według nich średnia czasu ukończenia maratonów jest powyżej 4h i najwięcej osób kończy w przedziale 4 - 4.30. w pozostałych przedziałach odpowienio mniej.

http://www.runnersworld.com/sites/default/files/average_finish_times_by_age_group_500px_-_men_4.png

http://www.runnersworld.com/sites/default/files/average_finish_times_by_age_group_500px_-_women_2.png

http://www.runnersworld.com/sites/default/files/finishers_in_30_minute_segments_as_a_percent_of_total_500px_copy4.png

[wojtek]

Tia "mlody, zdrowy człowiek powinien zrobić maraton poniżej 4h"...a co z "nie tak już młodymi ludźmi"?

Żeby nie było: nie zamierzam póki co rzucac się na MRT, ani nawet na zawody HM, ale może kiedyś maraton "dla siebie". Na "długie" biegałem już w 6 klasie podstawówki (oczywiście "dlugie" w tym wieku to 1000m, ale źle nie było), jakaś sekcja lekkoatletyczna,potem bieganie dla siebie do końca studiów, kontuzja i 18 lat przerwy.
Tak, więc bywają ludzie, którzy biegają "bo lubią, bo zawsze lubili" i maraton nie koniecznie musi być dla nich sposobem chwalenie się pośród znajomych. Co do czasów w maratonie to w wieku ponad 40 lat ma się troszke mniejsze możliwości niż 24 letni "młodziak". A a propos "maratonu w 5h" to mój 45letni kumpel przygotowywał się solidnie wg planu, z celem 4:40 (na Warszawę w tym roku)...no i sciana na 32km, skurcze, kilka km marszobiegu (a nawet tylko "szybkiego marszu", bo sie nei dało biec), dopiero pod koniec puściło i dobiegł...5:15...no trudno, ale ukończył, ma satysfakcję dla samego siebie.

Swoją drogą trochę denerwujące jest, że człowiek wrócił do biegania w momencie, gdy zrobiło się to popularne i wiadomo "jak to wygląda"

--
Axe

Moglbym podrzucic przyklad zmarlego w ubieglym roku Jerzego Kuszakiewicza. Brak jego sylwetki w tym serwisie to kolosalne niedopatrzenie ze strony naczelnego:

http://sport.dziennik.pl/artykuly/63101 ... biega.html

[wojtek]

popatrzcie na te linki poniżej (z RW).

według nich średnia czasu ukończenia maratonów jest powyżej 4h i najwięcej osób kończy w przedziale 4 - 4.30. w pozostałych przedziałach odpowienio mniej.

http://www.runnersworld.com/sites/defau ... _men_4.png

http://www.runnersworld.com/sites/defau ... omen_2.png

http://www.runnersworld.com/sites/defau ... _copy4.png

Stany maja inna specyfike ale obecnie Polska ma bardzo podobne podejscie do biegania maratonow, czyli totalna partyzantka, z podejciem bardziej towarzyskim niz wyczynowym.

W Stanach zaliczenie maratonu na niewielu robi wrazenie; sila ciezkosci przeniosla sie na triatlon juz kilka ladnych lat temu.

[Kangoor5]

W Stanach zaliczenie maratonu na niewielu robi wrazenie; sila ciezkosci przeniosla sie na triatlon juz kilka ladnych lat temu.

Siła ciężkości czego? Na pewno więcej ludzi startuje w biegach niż w triatlonach a tri można tak samo towarzysko potraktować jak maraton, chyba że tam dalej rządzi jakaś sztuczna napinka.
Jedyna różnica jest taka, że dotreningu tri potrzeba więcej czasu. Ale czy ilość czasu poświęcanego przez amatora na trening (czy to kosztem innych zobowiązań, czy nie) automatycznie zwiększa ciężar gatunkowy jego uczestnictwa w zawodach?

Ps.
Teraz się zorientowałem, że chodziło o siłę ciężkości szpanu i samouwielbienia.

[Spidi]

Witam za mną mój pierwszy maraton, poszło fatalnie 4:25, 40 min gorzej od zakładanego czasu mysle co bylo przyczyna aż tak wielkiej ściany jak w nią walnąłem gdzieś na 12 km do konca to mnie trzymalo aż do mety :\ ledwo doczłapałem. pierwsze 21 km pobiegłem za szybko ok 6 min za szybko myślicie ze to moze byc przyczyna? W trakcie przygotowań mialem 6-7 długich wybiegan moze to za malo? Co myślicie ? Musi mi sie udac następnym razem !!! MUSI!!!

Tu masz też jeszcze jedno wyjaśnienie. Nie do końca się zgadzam z tezą, że to głównie kwestia długich wybiegań, ale samo nieprzygotowanie czy zbyt szybkie tempo jak najbardziej.

http://biegologia.pl/maratonska-sciana- ... przetrwac/