Mam nadzieję, że jest to pierwsza dość łatwa faza rozwoju katalogu (sczytanie danych z butów), a nie końcowa.
Jak zwykle w przypadku natłoku danych, z których zebrania jesteśmy dumni istnieje prawdopodobieństwo, że w nich "utoniemy", bo niejako wszystkimi będziemy chcieli się podzielić i pokazać. W tym miejscu należałoby się zatrzymać i zastanowić nad sensownością i przydatnością dla nas biegaczy konkretnych parametrów.
I tu kłania się coś na kształt wzorca, przysłowiowego zera stopni w skali Kelvina, czy też metra z Sevres.
Tego w katalogu nie ma i przypuszczam, że jeszcze długo nie będzie.
Nie chodzi mi o to by wskazać konkretny but, ale ideał do którego będziemy się odnosić. Bo samo porównywanie buta z butem do niczego nie prowadzi, bo poruszamy się cały czas w zamkniętym kręgu i nie wiemy, czy zawiera on w sobie ideał, czy wręcz jesteśmy lata świetlne od niego.
Zaraz odezwą się głosy, że nie można tak, bo to co jest dobre np. dla elity nie będzie dobre dla amatorów, ale odłóżmy tę polemikę na bok, bo zero stopni to zero stopni, a metr to metr.
Parafrazując np. sytuację z obszaru automotive to mamy porsche 911 GTC3, a dla amatorów panamerę, czy cayenne. Nawet gołym okiem widać, różnicę.

I dobrze, możemy ustalić też sub-wzorzec dla amatora, ale opiszmy co dla niego jest dobre (jeśli to w ogóle możliwe).