Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organizatorów biegów w Polsce

[blackfish]

off topic:

(...) niejaki Bernhard, w ostatniej woli, zabronił wystawiania swoich sztuk i zakazał publikowania dzieł... do 2059 (chyba) roku.

za Wikipedią:

Bernhard spowodował zamieszanie nawet w momencie swojej śmierci, poprzez zakazanie w testamencie publikacji i wystawiania swoich dzieł w obrębie granic Austrii do 2059. Jednakże wykonawcy jego ostatniej woli nie przestrzegają tego zakazu i uchylają go od czasu do czasu.

Po pierwsze w obrębie Austrii, a po drugie, jak widać Austriacy też nie są święci

PS. W pierwszej chwili, jak przeczytałem "zabronił wystawiania swoich sztuk", pomyślałem, że chodzi o Kenijczyków i pomyślałem dalej... ale ktoś pojechał

[HeavyPaul]

Dzięki Qba za linka! Dobry tekst.

[sufur]

Ktoś nie może dogonić w Rzeszowie amatora z Kenii więc sugeruje doping. A co poniektórzy hihi haha na całego w związku z tym.

Przeglądam wiosenny Distance Running. World's fastest times 2013. Maraton. Chyba 50 miejsce pierwszy nie Kenijczyk lub Etiopczyk. Erytrea Potem jest jeszcze Marokańczyk i 3 Japończyków. Wszystko. Razem z 80 wyników do 2.08.19. Same biegi z pierwszej ligi. U tych wszystkich też "nie wierzycie w błyskawiczną regenerację"? U mistrzów świata i olimpijskich też?

A bieganie.pl organizuje obozy w Kenii Dlaczego lecieć biegać na drugi koniec świata zamiast wyjść przed dom? I płacić krocie? Bo dzięki temu będzie się szybciej biegać.

Fakt jest taki, że tak jak polska elita nie ma co rywalizować z kenijską tak polscy kelnerzy nie mają szans z etiopskimi. I wcale nie oznacza to, że etiopska elita i kelnerzy koksują na potęgę. U nas jest garstka narciarek biegowych. Jedna została z tego co pamiętam zawieszona. I jakie wnioski z tego wynikają? Takie jak te z przyłapania jednego Kenijczyka.

A co do żali nad ich losem i pazernymi menedżerami. Niech ci co płaczą zostaną takowymi. W końcu łatwa i intratna praca. Żyć nie umierać. Nie ma na co czekać.

[Rolli]

Ktoś nie może dogonić w Rzeszowie amatora z Kenii więc sugeruje doping. A co poniektórzy hihi haha na całego w związku z tym.

Przeglądam wiosenny Distance Running. World's fastest times 2013. Maraton. Chyba 50 miejsce pierwszy nie Kenijczyk lub Etiopczyk. Erytrea Potem jest jeszcze Marokańczyk i 3 Japończyków. Wszystko. Razem z 80 wyników do 2.08.19. Same biegi z pierwszej ligi. U tych wszystkich też "nie wierzycie w błyskawiczną regenerację"? U mistrzów świata i olimpijskich też?

A bieganie.pl organizuje obozy w Kenii Dlaczego lecieć biegać na drugi koniec świata zamiast wyjść przed dom? I płacić krocie? Bo dzięki temu będzie się szybciej biegać.

Fakt jest taki, że tak jak polska elita nie ma co rywalizować z kenijską tak polscy kelnerzy nie mają szans z etiopskimi. I wcale nie oznacza to, że etiopska elita i kelnerzy koksują na potęgę. U nas jest garstka narciarek biegowych. Jedna została z tego co pamiętam zawieszona. I jakie wnioski z tego wynikają? Takie jak te z przyłapania jednego Kenijczyka.

A co do żali nad ich losem i pazernymi menedżerami. Niech ci co płaczą zostaną takowymi. W końcu łatwa i intratna praca. Żyć nie umierać. Nie ma na co czekać.

Ty chyba nie zrozumiałeś tego tematu i rozpisujesz się coraz dalej i dalej...

Jest sponsorowana nagroda. Dla kogo ta nagroda? Popierać lokalny sport czy popierać zorganizowane turbany obcokrajowców, dla których pociąg elity odjechał ale można jeszcze coś tam w Europie skasować?

[małymiś]

Moim zdaniem, temat jest tak wielowątkowy, a poszczególne wypowiedzi nieprecyzyjne, że każdy może go rozumieć na swój własny sposób. Dlatego uważam, że uwagi sufura mają uzasadnienie.

[mow_mi_stefan]

Czy koniecznie trzeba brać przykład z Austriaków?

Trzeba płacić podatki i umrzeć resztę można
Skoro u wujka sama (post kulawy pies) i u niemca (post mihumor) jest podobnie, to coś jest na rzeczy i widać, że podobna dyskusja się tam już przetoczyła.
Krytyka jest spoko, ale konstruktywna