Witam. Biegam od niedawna, co 2dni. Tydzień temu odczuwałem lekki ból w lewej łydce - dokładniej w przyśrodkowej części mięśnia brzuchatego. Zrobiłem sobie 4 doby przerwy aż ból całkowicie minął. Wczoraj zrobiłem 15min marszobiegu po przerwie - bez najmniejszego bólu. Dzisiaj postanowiłem biegać już normalnie - miałem zamiar przebiec 4km, ale ostatecznie biegło mi się tak dobrze i przyjemnie że zrobiłem 5 w 28min bez problemu, w łydce nic nie odczuwałem.
Po tym biegu podczas chodu żeby wyrównać tętno poczułem lekkie napięcie w lewej łydce, które z czasem coraz bardziej rosło. Rozciągałem się bez problemu. Teraz 3 godziny po bieganiu przy każdym kroku czuję jakby miał mnie chwycić skurcz, jednak do niego nie dochodzi. Nie jest to ból, tylko takie spięcie.
Moje pytanie - co to jest, od czego, czy można z tym biegać, czy zrobić przerwę.
Napięcie lewej łydki
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Miałem identycznie to samo, za mocno obciążałem lewą nogę... skończyło się na jakimś zapaleniu mięśnia czworogłowego, to już 3 tydzień przerwy od biegania :P, za dużo podbiegów a za mało normalnego biegania i mam nauczkę na przyszłość aby też dostarczać relaksu nogom
. Z nogą już teoretycznie wszystko w porządku ale jeszcze odczuwam momentami bóle.

" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 paź 2014, 09:49
- Życiówka na 10k: 1h3min
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć, mam identyczne objawy, jak opisane. Ostatnio zrobiłam sobie 2 tygodnie przerwy. Po niej biegało się znakomicie (8 km) dopiero pod koniec delikatnie zaczęło "ciągnąć" w łydce, niemal niezauważalnie. Dzisiaj 2 dni po biegu, znów ciągnie mocno. Odczuwam w tym samym miejscu, które opisałeś. Czy mógłbyś napisać mi, jak się u Ciebie skończyła skłonność do tej drobnej, ale uciążliwej kontuzji?