Witam.
Czy kożystanie na małych odległościach 4-5km obciążników na nadgarstki wzmocni mięśnie rąk (przy długich dystansach zaczynają mnie boleć ręce prędzej niż nogi)? czy nienabawie się jakiejś kontuzji. Mam obciążniki 0,5kg na rękę.
Obciążniki na nadgarstki
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ja tu czegoś nie rozumiem - jak ręce bolą nawet bez obciążników, to z nimi tym bardziej sie załatwisz...
poćwicz w domu.
(Edited by krzycho at 12:02 pm on July 19, 2004)
poćwicz w domu.
(Edited by krzycho at 12:02 pm on July 19, 2004)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Cześć bosaczek! Uważam, że na wszystko przyjdzie czas, a więc też i taki czas, kiedy przestaną Cię boleć ręce podczas biegu. Jeżeli twój staż biegowy jest jeszcze niewielki, to najprościej jest uzbroić się w cierpliwość i biegać po prostu dalej. Ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, abyś wzmocnił mięśnie rąk i obręczy barkowej (podczas biegu te partie mięśni nie są aż tak obciążane, dlatego trzeba o nie zadbać), stosując w przerwie między treningami (albo podczas treningów) popularne pompki, jakieś podciągania itp. Bieganie z obciążnikami to chyba lekka przesada. Ja np. często "pożyczam" od pracowników leśnictwa jakiś pasujący do rąk, w miarę ciężki, metrowy kawałek odciętej gałęzi lub cienkiej brzózki i w chodzie wykonuję ćwiczenia. Bardzo dobrze wzmacnia mięśnie rąk ćwiczenie, polegające na niesieniu takiego drążka w wyprostowanych przed sobą rękach (drążek trzymany w nachwycie). Robię tego 10-15 powtórzeń po 20 m. Albo jeszcze lepiej: 10-15 kroków drążek opuszczony, 10-15 kr. drążek poziomo, 10-15 kr. drążek nad głowę (ręce szeroko) i tak 10 razy. Odcinki i ilość powtórzeń oczywiście wedle możliwości. Ćwiczenie to pomaga również w utrzymaniu prostej postawy (czyli wzmacnia też mięśnie grzbietu).
PS.: Pożyczonego drążka nie biorę do domu, bo to podchodzi pod kradzież drewna. Powodzenia!
(Edited by rono at 3:57 pm on July 19, 2004)
PS.: Pożyczonego drążka nie biorę do domu, bo to podchodzi pod kradzież drewna. Powodzenia!
(Edited by rono at 3:57 pm on July 19, 2004)
- zabortom
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 13 lip 2011, 09:46
- Życiówka na 10k: 41:37
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli o kontuzji mowa, to raczej w kontekście dodatkowego obciążenia stawów. Jeśli ktoś zaczyna przygodę z bieganiem, aparat ruchu nie jest przystosowany do obciążeń samego ciężaru ciała podczas biegu więc dociążanie go jeszcze ciężarkami, to bardzo słaby pomysł.
Wzmocnienie rąk, ramion, to praca poza bieganiem, na siłowni, lub gdziekolwiek indziej. Nie staraj się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu, taka droga na skróty nie przyniesie Ci korzyści a może zaszkodzić.
Wzmocnienie rąk, ramion, to praca poza bieganiem, na siłowni, lub gdziekolwiek indziej. Nie staraj się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu, taka droga na skróty nie przyniesie Ci korzyści a może zaszkodzić.