Czesc.
Przewalkowalam caly ten temat i obserwuje go od jakiegos czasu.(nie udzielalam sie na takich forach tylko obserwowalam czytalam i podziwialam... )no ale jak zobaczylam foty to uwiezylam i postanowilam przemowic

i powiem ze jestem pod wrazeniem. Dalas rade.maz musi byc dumny! Swoja droga ojciec musial dac Ci nieźle popalic że doszłaś do takiego etapu.super! Niech teraz patrzy i podziwia...i jestem ciekawa co on teraz na to?

Ja waze 73kg. Jest mi dobrze w tej wadze. Wazylam 60kg 65kg i bylo mi w niej zle. Czulam sie za chuda.brzydko wygladalam.jak taki dzieciaczek...biegam ale biegam kondycyjnie i nie codziennie. Po prostu jak mam ochote. Uwielbiam slodycze nawet teraz piszac jem czekolade

tak mysle sobie czy ta endorfina o ktorej tyle pislas to te uczucie takie fajne po bieganiu gdzie nic nie jest w stanie mnie zdenerwowac i czuje sie bardzo lekka i nawet z facetem sie swoim nie mam ochoty kłócic? Czy to to? Moze to jakis sposob na zgode w zwiazku :D taka terapia :P
Bede tu zagladac nadal i obsereowac postepy

ps. Waga ktora chcesz osiagnac to nie bedzie za duzo? Mi sie wydaje zebpowinnas utrzymac przez jakis czas 80kg i znow zejsc nizej. Zeby efektu jojo nie bylo zbyt szybko. Pozdrawiam.