Ostrzeżenie - agresywny właściciel psa w Gdyni -okolice Arki
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 paź 2014, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć
Biegłem sobie leśną drogą w okolicy stadionu Arka Gdynia, dokładniej w okolicy ul. Norwida. Biegam tam rzadko i zwykle w innych godzinach.
Za zakrętem zobaczyłem w odległości 20m dużego wilczura, długowłosego. On mnie też zobaczył i ruszył pędem w moją stronę. Był bez kagańca. Więc przeszedłem do marszu. Wtedy wilczur stracił zainteresowanie mną i skręcił w bok do suczki.
Właściciel psa stał te 20m dalej i nie wykazywał zainteresowania nim.
Przechodząc koło właściciela zwróciłem mu grzecznie uwagę, że psa agresywnego powinno trzymać się na smyczy. Na co ten zareagował wyzwiskami. Więc grzecznie powiedziałem, że dzwonię po Policję i wyjąłem telefon. Spowodowało to tylko wzrost agresywności bandyty, kolejne wyzwiska i teraz zagroził mi już pobiciem. I rzucił się w moją stronę. Więc ja rzuciłem się w tę samą stronę co on Czyli utrzymałem dystans, a za chwilę go wręcz zwiększyłem. Jeszcze goniły mnie wyzwiska i groźby "znajdę cię sk...!" Może i znajdzie - w końcu to psychopata, czy tam inny socjopata.
Nie, nie zadzwoniłem potem. Byłem przed wyjazdem i miałem inne sprawy na głowie.
Właściciel psa ma wygląd ok. 30-35 lat, normalnej budowy ciała, wzrost ok.170-180cm (stał na górce), krótkie włosy. Z elokwencji jak oczytany recydywista.
Pies - wilczur z grzywą, dorosły.
Godziny występowania ok. 18. No i na pewno też rano.
Możliwe, że mieszka w tym wieżowcu przy Norwida, tuż za furtką do lasu - dosyć szybko potem zniknął.
Strzeżcie się tej okolicy i tego bandyty.
Może by tak w kilka osób zrobić małą akcję w stylu fotografowania bandyty? Są chętni? Wszystkich nie dopadnie
Policja, Straż Miejska? Już to widzę, jak pędzą, żeby znaleźć jakiegoś gościa z luźno biegającym psem. A tym bardziej jak przyjadą innego dnia, żeby trafić na niego. Lub raczej nie trafić.
Swoją drogą znalazłem przepisy dotyczące Gdyni
http://www.psy24.pl/783-Gdynia-Regulami ... Gdyni.html
Jeśli nadal aktualne, z § 23 wynika, że taki wilczur musi być z kagańcem i na smyczy.
Maciej
Biegłem sobie leśną drogą w okolicy stadionu Arka Gdynia, dokładniej w okolicy ul. Norwida. Biegam tam rzadko i zwykle w innych godzinach.
Za zakrętem zobaczyłem w odległości 20m dużego wilczura, długowłosego. On mnie też zobaczył i ruszył pędem w moją stronę. Był bez kagańca. Więc przeszedłem do marszu. Wtedy wilczur stracił zainteresowanie mną i skręcił w bok do suczki.
Właściciel psa stał te 20m dalej i nie wykazywał zainteresowania nim.
Przechodząc koło właściciela zwróciłem mu grzecznie uwagę, że psa agresywnego powinno trzymać się na smyczy. Na co ten zareagował wyzwiskami. Więc grzecznie powiedziałem, że dzwonię po Policję i wyjąłem telefon. Spowodowało to tylko wzrost agresywności bandyty, kolejne wyzwiska i teraz zagroził mi już pobiciem. I rzucił się w moją stronę. Więc ja rzuciłem się w tę samą stronę co on Czyli utrzymałem dystans, a za chwilę go wręcz zwiększyłem. Jeszcze goniły mnie wyzwiska i groźby "znajdę cię sk...!" Może i znajdzie - w końcu to psychopata, czy tam inny socjopata.
Nie, nie zadzwoniłem potem. Byłem przed wyjazdem i miałem inne sprawy na głowie.
Właściciel psa ma wygląd ok. 30-35 lat, normalnej budowy ciała, wzrost ok.170-180cm (stał na górce), krótkie włosy. Z elokwencji jak oczytany recydywista.
Pies - wilczur z grzywą, dorosły.
Godziny występowania ok. 18. No i na pewno też rano.
Możliwe, że mieszka w tym wieżowcu przy Norwida, tuż za furtką do lasu - dosyć szybko potem zniknął.
Strzeżcie się tej okolicy i tego bandyty.
Może by tak w kilka osób zrobić małą akcję w stylu fotografowania bandyty? Są chętni? Wszystkich nie dopadnie
Policja, Straż Miejska? Już to widzę, jak pędzą, żeby znaleźć jakiegoś gościa z luźno biegającym psem. A tym bardziej jak przyjadą innego dnia, żeby trafić na niego. Lub raczej nie trafić.
Swoją drogą znalazłem przepisy dotyczące Gdyni
http://www.psy24.pl/783-Gdynia-Regulami ... Gdyni.html
Jeśli nadal aktualne, z § 23 wynika, że taki wilczur musi być z kagańcem i na smyczy.
Maciej
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Ten?
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
hehehe, dobre
a poważnie - możliwe, że był to znany w internetach tomaskus (również i na tym forum znany).
on mieszka gdzieś Gdynia / Sopot chyba
a poważnie - możliwe, że był to znany w internetach tomaskus (również i na tym forum znany).
on mieszka gdzieś Gdynia / Sopot chyba
Go Hard Or Go Home
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Ja bardzo przepraszam że się wtrąciłem, ale ja myślę, że z tymi prowokacjami to trzeba by ostrożnie. Wie pan, to się tak mówi. Na przykład kiedyś w jednej fabryce oddział ZOMO zgłosił się na ochotnika, żeby uporządkować salę na sesję. Wszyscy zaczęli krzyczeć: prowokacja, prowokacja! A oni przyjechali, poustawiali krzesła, posprzątali i poszli. Także chyba trzeba by ostrożnie. Ja tak myślę.
- eXf
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 25 maja 2012, 08:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
+1 Gwynnickigwynbleidd pisze: Ja bardzo przepraszam że się wtrąciłem, ale ja myślę, że z tymi prowokacjami to trzeba by ostrożnie. Wie pan, to się tak mówi. Na przykład kiedyś w jednej fabryce oddział ZOMO zgłosił się na ochotnika, żeby uporządkować salę na sesję. Wszyscy zaczęli krzyczeć: prowokacja, prowokacja! A oni przyjechali, poustawiali krzesła, posprzątali i poszli. Także chyba trzeba by ostrożnie. Ja tak myślę.
- PanTalon
- Stary Wyga
- Posty: 249
- Rejestracja: 12 sty 2011, 11:57
- Życiówka na 10k: 45:36
- Życiówka w maratonie: 03:58
- Lokalizacja: Warszawa - Grochów
jak się coś cytuje to warto podać źródłogwynbleidd pisze:Ja bardzo przepraszam że się wtrąciłem, ale ja myślę, że z tymi prowokacjami to trzeba by ostrożnie. Wie pan, to się tak mówi. Na przykład kiedyś w jednej fabryce oddział ZOMO zgłosił się na ochotnika, żeby uporządkować salę na sesję. Wszyscy zaczęli krzyczeć: prowokacja, prowokacja! A oni przyjechali, poustawiali krzesła, posprzątali i poszli. Także chyba trzeba by ostrożnie. Ja tak myślę.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
nie.
żart wytłumaczony to żart spalony
a dla umysłowo sprawnych inaczej (tych co nie potrafią przekleić kilku wyrazów do googla) nie warto się wysilać
żart wytłumaczony to żart spalony
a dla umysłowo sprawnych inaczej (tych co nie potrafią przekleić kilku wyrazów do googla) nie warto się wysilać
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 paź 2014, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ojtam, chodziło mi o to, że zdjęcie mogło przedstawiać Bogu ducha winnego człowieka lub kogoś znanego autorowi, kto muchy by nie skrzywdził. Ot, taki dowcip sytuacyjny. I tym bardziej, że widzę, że jest szerzej znany.
- eXf
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 25 maja 2012, 08:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak