Jak to zinterpretować " Kenijczyk za 4 tys"
- kimono
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 29 wrz 2013, 03:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
poprawny link
http://www.biztok.pl/lifestyle/kenijczy ... ych_a18081
http://www.biztok.pl/lifestyle/kenijczy ... ych_a18081
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Sprowadzasz 2 kenioli wynajmujesz im pokoj w piwnicy i zgarniasz srednia krajowa co weekend A jezeli chodzi o doping to o ile sie nie myle w Sopocie na Verve run byla kontrola i kenijczyk byl tylko jeden wiec to daje do myslenia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak rozumiem, gdy rekomendujesz komus robotnikow do wykonania podjazdu na dzialce, to rowniez napiszesz:Dawidavila pisze:Sprowadzasz 2 kenioli wynajmujesz im pokoj w piwnicy...
"Bierzec dwoch polaczkow i kwaterujesz ich w piwnicy"?
Jestem bardzo daleki od politpoprawnosciowego szalenstwa - np. zakazania uzywania slowa Murzyn i pisania "Afroamerykanin" etc., ale tutaj to chyba zwykla pogarda dla tych ludzi jest?
Rozumiem, ze nie sa zamozni - wiec przyjezdzaja tam, gdzie moga zarobic bieganiem. Skoro ktos chce placic i lokalni amatorzy sa zbyt slabi aby z nimi wygrac, wiec dostaja nagrody. Co w tym dziwnego?
Podobnie robia Polacy - jada do pracy w UK, Holandii czy Niemczech - i usiluja konkurowac z tamtejszymi tubylcami.
No chyba, ze wolalbys "biegi tylko dla bialych" - gdzie Polacy i inni Europejczycy osiagaliby czasy z drugiej i trzeciej ligi, i wtedy mogliby sie chwalic "zwyciezylem w prestizowym biegu powiatowym"?
Tyle, ze obiektywnie rekord swiata bedzie zrobiony w Berlinie czy Chicago - a najszybszy czlowiek jest czarny...
W boksie jest podobnie - nikogo nie obchodzi i nie interesuje mistrz swiata w boksie w kategorii "lekkko sredniej papierowej juniorskiej". Moga sie w to bawic gimnazialisci i "dzialacze" z postkomunistycznych zwiazkow sportowych - ale tak naprawde liczy sie jedynie kategoria open, tam sa wielkie pieniadze i olbrzymia widownia (osobiscie boks mnie nudzi, ale rozumiem dlaczego tak jest - wygrywa najlepszy).
Skoro tak wielka estyma darzysz firme handlujaca woda z cukrem i kofeina, ze jej nazwe piszez w wielkiej litery, to chcialbym przypomniec, ze wg polskich zasad pisowni, nazwy mieszkancow poszczegolnych krajow piszemy wielka litera - np. Szkot, Bułgar, Kenijczyk etc.Dawidavila pisze:...w Sopocie na Verve run byla kontrola i kenijczyk byl tylko jeden...
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
low, low, low...
pogarda dla kenijczyków leży w sposobie ich traktowania przez menedżerów (odsyłam do artykułu), a nie w krótkim a dość barwnym podsumowaniu dawidavila
pogarda dla kenijczyków leży w sposobie ich traktowania przez menedżerów (odsyłam do artykułu), a nie w krótkim a dość barwnym podsumowaniu dawidavila
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Ludzie troche dystansu do siebie ?? Wiecie co to sarkazm czy zart ?? A jezeli chodzi o prace budowlane w domu to zazwyczaj wykonuje je sam :p
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
A jezeli ktos dyskryminuje Kenijczykow to menedzerowie, ktorzy rzna ich na kase. W sumie to dzialaja oni podobnie jak agencja pracy znajduja mu 'prace' daja mu zakwaterowanie tylko ze u nich prowizja wieksza
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wydaje mi sie, ze jestem czlowiekiem o sporym dystansie oraz dosc duzym poczuciu humoru - najwidoczniej nie rozumiem "dowcipow" na poziomie Jakuba Wojewodzkiego i historyjek typu "gwalcenie Ukrainek". Twoje "kiniole w piwnicy" wydaje mi sie jakos bardzo do tego zblizone, jesli chodzi o poziom blyskotliwosci...Dawidavila pisze:Ludzie troche dystansu do siebie ?? Wiecie co to sarkazm czy zart ??
Osobiscie nie uzywam zwrotow "chinol" czy "kacap", piszac o Chinczykach czy Rosjanach, a jesli mowie ze ktos jest Szwabem, po prostu okreslam precyzyjnie jego pochodzenie ze Szwabii.
Razi mnie dosc znacznie stosowanie podwojnych standardow - gdy Niemiec uzyje "Polacke" (po naszemu pogardliwe "polaczek") jest to zle i slusznie sie oburzamy, a z drugiej strony kilka tygodni temu polskie media zachwycaly sie "odwagą" jakigos tępego restauratora na Pomorzu, ktory wywiesil na knajpie kartke "Rosjan nie obslugujemy". Zupelnie jakos nie skojarzylo mu sie to najwidoczniej z napisami "Nur fuer Deutsche" sprzed kilkudziesieciu lat.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To akurat wydaje mi sie bardzo naturalne i wszechobecne - kazdy chce wyrwac wiecej pieniedzy dla siebie / zaplacic innemu jak najmniej, wiec zachowanie posrednikow jest normalne w kazdej branzy, nawet w tych uchodzacych za "wyrafinowane". Jakis czas temu czytalem wspomnienia bankiera inwestycyjnego, ktory obracal dziesiatkami milionow dolarow, czyli teoretycznie b. wysokie sfery - cytowal m.in. rozmowe ze swoim kontrahentem, gdy transakcja byla podejrzana - "Ok, zrobie z toba ten deal, ale powiedz: How do you want to fuck me?"f.lamer pisze:pogarda dla kenijczyków leży w sposobie ich traktowania przez menedżerów (odsyłam do artykułu), a nie w krótkim a dość barwnym podsumowaniu dawidavila
Tak sie kreci swiat - i chyba dostrzega to kazdy dorosly czlowiek z odrobina doswiadczenia - agencje biegowe nie sa wyjatkiem.
No coz - najwidoczniej zupelnie nie dostrzeglem tej "barwnosci"...f.lamer pisze: dość barwnym podsumowaniu dawidavila
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
taaaak, rozum i poczucie humoru są nasprawiedliwiej rozdzielonymi darami boga - każdy uważa że posiada je w wystarczającej ilości.Robert pisze:Wydaje mi sie, ze jestem czlowiekiem o sporym dystansie oraz dosc duzym poczuciu humoru
ironia?
muniek kiedyś opowiadał jak na jego koncerty przychodzili skini by śpiewać "wychowanie". bywa. ale warto wiedzieć że prócz warstwy dosłownej komunikatu bywają jeszcze i inne.
czyli można kenijczyka zatrudnić za głodową pensję korzystając z jego biedy, można go szprycować sterydami, oszwabić (sic! ) na nagrodzie, ale nie wolno go nazwać keniolem.Robert pisze:To akurat wydaje mi sie bardzo naturalne i wszechobecne - kazdy chce wyrwac wiecej pieniedzy dla siebie
bo to już faszyzm...
świat się kręci tak jak my mu na to pozwalamy. postępowanie rodem z "wilka z wall street" to dno moralne. i komunały ortograficzne o wielkich literach tego nie przykryjąRobert pisze:Tak sie kreci swiat
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
No właśnie ich szprycowanie jest najbardziej nie fair, ale skoro chcą wyrwać jak najwięcej pieniędzy to na szpryce można przymknąć oko??f.lamer pisze:czyli można kenijczyka zatrudnić za głodową pensję korzystając z jego biedy, można go szprycować sterydami, oszwabić (sic! ) na nagrodzie, ale nie wolno go nazwać keniolem.Robert pisze:To akurat wydaje mi sie bardzo naturalne i wszechobecne - kazdy chce wyrwac wiecej pieniedzy dla siebie
bo to już faszyzm...
Dla mnie to zwykłe oszustwo!! Powinni ich przebadać i ewentualnie zdyskwalifikować z biegów ulicznych.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Nie jestem teraz na bierzaco ale wiem ze kiedys dokladnie tak robiono w Stanach. Byly reprezenant USA w maratonie, Eddy Hellebuyck, mial taki "gosciniec" u siebie i kasowal za pokoje z pryczami. Mial praktycznie samych gosci z Afryki, choc nie deklarowal niecheci do bialych
Zreszta podobnie to wyglada na Manhattanie w schroniskach mlodziezowych. Tutaj nie ma podzialow rasowych, tylko portfelowe.
Zreszta podobnie to wyglada na Manhattanie w schroniskach mlodziezowych. Tutaj nie ma podzialow rasowych, tylko portfelowe.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Moim zdaniem to trochę tak, jak plantacje truskawek/tulipanów etc w Holandii czy tam zmywaki w Anglii pełne Polaków. Ale przechodząc do rzeczy: jeśli wygrywają uczciwie, to jeszcze pół biedy. CO najwyżej można się przyczepić do wyzysku czy złego traktowania - ale czy nie to samo dotyczy części Polaków wyjeżdżających za granice? Mało tego było w prasie?
Jeśli nie są szprycowani, a po prostu wygrywają bo są lepsi - no cóż, bywa. Wygrał lepszy i tyle. Można wprowadzić dwie klasyfikacje: dla zwycięzców oraz dla najlepszego Polaka / mieszkańca województwa itp. Zresztą już i tak w większości jest masa kategorii wiekowych itp. Zmniejszyć/wyrównać nagrody i przestanie się proceder opłacać. Chcemy masówki? To dajmy niższe nagrody i lepszą organizację, niższe wpisowe, fajniejszy pakiet startowy itp. Więcej ludzi będzie biegać, bo to nie top-elita Kenijczyków przyciąga 90% ludzi... Zróbmy jeden-dwa maratony do promocji (np. Warszawa czy tam Orlen/Poznań/Kraków/Wrocław), gdzie będzie fajna kasa + dobra elita/wyniki, a reszta niech będzie bardziej masowymi maratonami. To samo z biegami na 5-10km. Chcemy finansować zawodników? To finansujmy kluby, w których startują, a dawajmy niższe nagrody. I to tyle.
Pozostaje problem dopingu - no i tutaj w małych zawodach ciężko walczyć, potrzebne by były jakieś scentralizowane działania albo wręcz lotne (niezapowiedziane wcześniej) kontrole po biegach, gdzie jest większa stawka za zwycięstwo. Do tego jakiś centralny rejestr "złapanych" -> imię, nazwisko, paszport, cechy szczególne itp, gdzie można by sprawdzić tożsamość. Pewnie, że to nie wyeliminuje nadużyć, ale konieczność "zmiany danych"+podrabiania dokumentów, legalizacji lub sprowadzania nowych trochę proceder utrudni. Można by też wtedy "z automatu" kontrolować zawodników co bardziej podejrzanych managerów i to chyba tyle.
Jeśli nie są szprycowani, a po prostu wygrywają bo są lepsi - no cóż, bywa. Wygrał lepszy i tyle. Można wprowadzić dwie klasyfikacje: dla zwycięzców oraz dla najlepszego Polaka / mieszkańca województwa itp. Zresztą już i tak w większości jest masa kategorii wiekowych itp. Zmniejszyć/wyrównać nagrody i przestanie się proceder opłacać. Chcemy masówki? To dajmy niższe nagrody i lepszą organizację, niższe wpisowe, fajniejszy pakiet startowy itp. Więcej ludzi będzie biegać, bo to nie top-elita Kenijczyków przyciąga 90% ludzi... Zróbmy jeden-dwa maratony do promocji (np. Warszawa czy tam Orlen/Poznań/Kraków/Wrocław), gdzie będzie fajna kasa + dobra elita/wyniki, a reszta niech będzie bardziej masowymi maratonami. To samo z biegami na 5-10km. Chcemy finansować zawodników? To finansujmy kluby, w których startują, a dawajmy niższe nagrody. I to tyle.
Pozostaje problem dopingu - no i tutaj w małych zawodach ciężko walczyć, potrzebne by były jakieś scentralizowane działania albo wręcz lotne (niezapowiedziane wcześniej) kontrole po biegach, gdzie jest większa stawka za zwycięstwo. Do tego jakiś centralny rejestr "złapanych" -> imię, nazwisko, paszport, cechy szczególne itp, gdzie można by sprawdzić tożsamość. Pewnie, że to nie wyeliminuje nadużyć, ale konieczność "zmiany danych"+podrabiania dokumentów, legalizacji lub sprowadzania nowych trochę proceder utrudni. Można by też wtedy "z automatu" kontrolować zawodników co bardziej podejrzanych managerów i to chyba tyle.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Ja również podobnie jak przedmówca nie mam nic przeciwko startom ciemnoskórych zawodników w biegach masowych,ale pod warunkiem że wszystko jest legalnie zdobyte a co do tego mam wątpliwości.chociaż nielegalny doping dotyczy się również zawodników innych narodowości np.co do Ukraińców też mam wiele wątpliwości
Ale to jest temat rzeka......
Ale to jest temat rzeka......
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 21 mar 2010, 00:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leżajsk
Ma ktoś może namiary na osoby zajmujące się, że tak powiem "wysyłaniem" Kenijczyków na zawody? W chwili obecnej co prawda nie dysponuję kwotą 4 tys. (a zapewne trzeba jeszcze doliczyć dodatkowe koszty np. noclegi) jednak skoro to miałoby się szybko zwrócić to nie byłoby w sumie takie głupie.