Dynia jest bardzo "elstyczna" smakuje na słodko i na słono.
Tak na codzień to w sezonei dodaję ją do owsianki- tre na tarce i tyle żeby się obgotowała chwilę.
Mozna tez ztrezć na grubej tarce i dodac do placków ziemniaczanych- tez dobre ale trezba uzyć jakiejś suchej odmiany.
mozna dynię podzielic na "łódki", nciąć miąsz w kratkę, posypać przyprawami i upiec w piekarniku. Potem pokroić w kostkę i dodac do sałatki warzywnej lub owocowej.
Najbardziej lubię chyba 2 potrawy z dyni: zupę krem doprawianą przyprawami korzennymi (nie mam jednego przepisu, po prostu szperam po googlach i zawsze coś znajdę co mni jakoś zasugeruje i mniej wiecej sie trzymam przepisu)
i po prostu rewelacyjne Curry z dyni i ryb.
To wrzucę przepis na curry z dyni i ryb.
Potrzeba:
- 200ml mleka kokosowego
- 1-2 łyzki czerwonej pasty curry. Pasty, dobrej jakości, nei da się zastapić przyprawą w proszku.
- 2-3 łyzki sosu rybnego
-1/2 łyżeczki kurkumy
- około 200 ml wody
- 1 limonka
- trochę cukru
- 1 kg obranej dyni pocietej w kostke około 1,5 x 1,5 cm
- koło 0,2-0,3kg fasolki szparagowej zielonej pociętej na mniejsze , koło 4-5 cm kawałki
- kolendra nać
- ryby. w Sumie około 0,5-0,7 kg
Tu mozna poszaleć, w oryginalnym przepisie występują w równych czściach krewetki królewskie i łosoś, więc tak... no na bogato, ale mozna kombinować.
Ostatnio robiłąm z solą i dosłownie garścią krewetek i wyszło rewelacyjne.
Z samą solą, tak samo dobre a nieporównywalnie tańsze.
Chyba z solą jest najlepsze moim zdaniem.
Z samym doszem, tez bardzo dobre.
Wazne żeby ryba była raczej morska i BEZ OŚCI lub z ośćmi bardzo grubymi, łatwymi do wyjęcia.
byle nie śledz czy inne bardzo ostre w zapachu ryby typu makrela czy tuńczyk.
Zależnie od żarłocznosci, wyjdzie z tego około 4 porcje.
- z mleczka kokosowego nalezy zebrac tłuszcz i dac na duża patelnię. Do tego wrzucić pastę curry i podgrzewać na dośc ostrym ogniu az będzie "skwierczeć"- czały czas mieszać, dac temu z 2 minuty niech curry uwolni swoje aromaty.
Dodac reszte mleczka, sos rybny, otartą z limonki skórkę (lub obraną a potem ją wyjąć po prostu) oraz sok z połowy limonki, wodę.
Jak zawrze- dodac dynię i fasolkę pocięta na około 4-5 cm kawałki.
Dusić az dynia będzie miękka, ale nie rozpadająca się. Dynia potrzebuje na ogół koło 10-15 minut duszenia.
Jka ktoś wie ile jego dynia bedzie potrzebowac, moze tak wycyrklowac dodanie fasolki zeby była półtwarda na koniec.
Spróbować i doprawić: w razie koniecznosci posłodzić / dodac soku z limonki / wiecej pasty curry - no jak tam kto lubi,żeby było smaczne po prostu.
Pod sam koniec dodajemy krewetki/rybę (rozmrozone!) i dusimy jakieś 4 minuty- mięso ma być ścięte ale nie przegotowane, wtedy curry jest najlepsze.
Podawać z ryżem lub tajskim makaronem, posypane zielona kolendrą (listkami)
Myslę, że jak ktoś nie ma ochoty na ryby lbo boi się ości w takiej formie dania, to w tym daniu moze uzyć kurczaka i tez by pewnie było smaczne.
Bardzo dużo zalezy od tego jaka się trafi dynia, mnie jeszcze ciężko kojarzyć która jak się zachowuje i raz trafiłam na okropnie mączną.
Curry wyszło jakies cięzkie, kleiste, mączne takie jakby w nim kartofli zozgotował. :/
Dynia piżmowa też IMO się tu nie nadaje.
Ostatnio korzystałam z dyni która miała ciemnozieloną skórkę, wsciekle pomarańczowy miąższ jak na dynię bardzo soczysty i mało mączny, i była chyba najlepsza. Odmiana o bardzo dużych owocach to dośc charakterystyczne, jej głowy sa wielkie i karbowane.
W TESCO sprzedaja ja pod nazwą Muscat de provence.
Jest tak smaczna, że jadłam ją na surowo, jak owoc, lepsza niz marchewka. Smakuje w sumie jak delikatne w smaku skrzyzowanie marchewki z melonem
