
Organizacja na przyzwoitym poziomie. Narzekać mogę jedynie na oznakowanie poszczególnych kilometrów i nawet nie chodzi mi o te wcześniej wspominane flagi (nie wiem dlaczego one się Wam nie podobają - były jak najbardziej OK). Poszczególne kilometry potrafiły bardzo przekłamywać - w moim przypadku nawet do minuty. Jedynie wielokrotności piątki były w porządku.
Pakiet (aż za) bardzo bogaty, biuro i depozyty OK, zaplecze w postaci centrum handlowego również OK. Udostępnienie pryszniców w siłowni Jatomii było świetnym rozwiązaniem - pięknie, czysto i na poziomie, nawet mydełko było (a ja akurat zapomniałem wziąć).
Trasa była najcięższa, na jakiej przyszło mi biec maraton. Był tam taki jeden podbieg za połówką, na widok którego do kolegi od razu powiedziałem "O kur*a! Tutaj nie możemy przedobrzyć"

Przyczepiłbym się jedynie do tego, że kategorie wiekowe były nagradzane jedynie za pierwsze miejsce

Fajny bieg. Pozytyw.
Pierwszy raz na Śląsku.