Nowy biegacz wita wszystkich :)
- Soczek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 lip 2004, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wpierw chciałbym powitać wszystkich użytkowników tego forum. Dopiero sie zarejestrowałem.
Od wczoraj razem z qmplem postanowiliśmy codziennie biegać.
Nasz wczorajszy dzien wyglądał następująco: 2,4 km, a dokladniej: po każdym okrązeniu 800 metrów (biegamy na około jeziorka :P) odpoczynek 3 minutowy.
Dziś natomiast udało nam się przebiec 1,6 km bez przerwy, 2 minuty przerwy i 800 metrów.
Co sądzicie o tych osiągnieciach jak na początkujących ?? w miare, kiepsko, a może bardzo kiepsko ?? Co ile dni powinnismy zwiekszac ilosc okrazen?? Czekam na opinie ekspertów
Aha i jeszcze jedno pytanko, nie wiem czemu ale wczoraj po trzecim okrazeniu lekko na wymioty zbieralo sie mojemu koledze a dzis mi , czym to jest spowodowane ? :|
(Edited by Soczek at 8:30 am on July 15, 2004)
(Edited by Soczek at 8:31 am on July 15, 2004)
Od wczoraj razem z qmplem postanowiliśmy codziennie biegać.
Nasz wczorajszy dzien wyglądał następująco: 2,4 km, a dokladniej: po każdym okrązeniu 800 metrów (biegamy na około jeziorka :P) odpoczynek 3 minutowy.
Dziś natomiast udało nam się przebiec 1,6 km bez przerwy, 2 minuty przerwy i 800 metrów.
Co sądzicie o tych osiągnieciach jak na początkujących ?? w miare, kiepsko, a może bardzo kiepsko ?? Co ile dni powinnismy zwiekszac ilosc okrazen?? Czekam na opinie ekspertów
Aha i jeszcze jedno pytanko, nie wiem czemu ale wczoraj po trzecim okrazeniu lekko na wymioty zbieralo sie mojemu koledze a dzis mi , czym to jest spowodowane ? :|
(Edited by Soczek at 8:30 am on July 15, 2004)
(Edited by Soczek at 8:31 am on July 15, 2004)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 31 sty 2004, 16:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdansk
Wiem, że to nudne, ale nalegam na przeczytanie zawartości "Zacznij biegać!" ze strony głównej. A potem już prosto - trzeba przejść przez plan 10 tygodniowy, który jest właśnie tam. To działa. Naprawdę.
Powodzenia i wytrwałości życzę:)
Powodzenia i wytrwałości życzę:)
- Maciaszczyk
- Stary Wyga
- Posty: 192
- Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj(cie). Chyba na początek nieźle, ale trochę za ostro. Pomału, bo co nagle, to po diable. Na początek raczej 3-4 razy na tydzień. Przychyalm się do zdania Mariusza. Najpierw zawartość "Zacznij biegać". Tam jest napisane co i jak. Rozbiegiwać się trzeba powoli. Plan 10 tygodniowy z tej strony to naprawdę dobry pomysł. Nie chcę nikogo straszyć, ale wielu biegaczy, którzy próbowali na początku zbyt szybko i zbyt intensywnie, ulegało kontuzjom. Mi też przytrafiła się drobna kontuzja, więc jestem trochę na to uczulony. Jak już przeczytasz wszystko, co napisane w dziale "Zacznij biegać", a będziesz mieć w dalszym ciągu wiele wątpliwości, to polecam książkę Skarżyńskiego "Biegiem po zdrowie". Wydatek 35 zł (łącznie z opłatą pocztową), a naprawdę opłaci się.Quote: from Soczek on 7:22 am on July 15, 2004
Nasz wczorajszy dzien wyglądał następująco: 2,4 km, a dokladniej: po każdym okrązeniu 800 metrów (biegamy na około jeziorka :P) odpoczynek 3 minutowy.
Dziś natomiast udało nam się przebiec 1,6 km bez przerwy, 2 minuty przerwy i 800 metrów.
Co sądzicie o tych osiągnieciach jak na początkujących ?? w miare, kiepsko, a może bardzo kiepsko ??
Pozdrawiam. Życzę powodzenia i wytrwałości.
- Soczek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 lip 2004, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ale czy jest sens realizowac ten 10 tygodniowy plan jezeli prawie codziennie gra sie np. po 2h w piłke nożną?? Wiadome jak to z pilka, troche sie przebiegnie sprintem, troche sie po stoi, troche pochodzi No ale się ruszamy.
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Biegajcie takim tempem, abyście mogli ze sobą rozmawiać. Jak będziecie zmęczeni to trochę pomaszerować i znowu truchcikiem. Dystans zwiększać ok. 10% na tydzień.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Zdecydowanie za ostro. Na tą olimpiadę już się nie załapiecie a następna dopiero za cztery lata. To jest masa czasu.
Sugerowałbym nawet następujący układ: w dniu, w którym gracie dużo w piłkę (o ile nie stoicie obydwaj na bramkach) zrezygnować z biegania lub z robić trening biegowy na mniejszych obciążeniach, krótsza trasa, wolniej.
Jeśli piłka zajmuje Wam dużo czasu, to traktujcie bieganie jako dyscyplinę uzupełniającą.
A nie możecie wzorem zawodowców robić sobie czasem jakiś wolny dzień?
Co do problemów żołądkowych- To czy aby te Wasze bieganie nie odbywa się po obiedzie?
Moim zdaniem najlepsze warianty to:
Biegać rano na pusty żołądek,ale przed wyjściem wypić trochę mineralnej (ale wysokozmineralizowanej nie jakiejś reklamowanej kranówy),góra pół litra.
Lub wieczorem przed kolacją, przy założeniu, że obiad był jakieś 3-4godziny wcześniej.
Sugerowałbym nawet następujący układ: w dniu, w którym gracie dużo w piłkę (o ile nie stoicie obydwaj na bramkach) zrezygnować z biegania lub z robić trening biegowy na mniejszych obciążeniach, krótsza trasa, wolniej.
Jeśli piłka zajmuje Wam dużo czasu, to traktujcie bieganie jako dyscyplinę uzupełniającą.
A nie możecie wzorem zawodowców robić sobie czasem jakiś wolny dzień?
Co do problemów żołądkowych- To czy aby te Wasze bieganie nie odbywa się po obiedzie?
Moim zdaniem najlepsze warianty to:
Biegać rano na pusty żołądek,ale przed wyjściem wypić trochę mineralnej (ale wysokozmineralizowanej nie jakiejś reklamowanej kranówy),góra pół litra.
Lub wieczorem przed kolacją, przy założeniu, że obiad był jakieś 3-4godziny wcześniej.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Soczek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 lip 2004, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wpierw biegalismy o 7:00, co do jedzenia to przed wyjsciem nic nie tykalem. Ale teraz jest juz coraz lepiej, przerzucilismy sie na bieganie ok 21:00, wczoraj np. po podobnej trasie z I dnia biegania wogle nie bylismy zmeczeny, a wtedy to lekko padalismy . I tak jak radziliscie, odpoczywamy w trakcie marszu, o wiele lepiej niz sie stoi 3 minuty w miejscu THX