P@weł - na przekór...
Moderator: infernal
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Wielka Sobota.
Pożeglowałem świątecznie na Pomorze Zachodnie...w piękne biegowo okolice . Oczywiście sprzęt miałem ze sobą, więc jak tylko rozpoczęło się oczekiwanie na świętowanie, ja się wymknąłem...
Pogoda była...niemal letnia...Spróbowałem w południe, choć biegać na patelni nie lubię . Czas jednak się przyzwyczajać, bo i to nadejdzie niebawem . Ruszyłem w dal sam...Brakowało mi ulubionego towarzystwa, no ale cóż...A tam nie biega nikt - no chyba, żebym wkurzył jakiegoś gospodarza :D ....
Przedświątecznie - samotnie przed siebie...
Pożeglowałem świątecznie na Pomorze Zachodnie...w piękne biegowo okolice . Oczywiście sprzęt miałem ze sobą, więc jak tylko rozpoczęło się oczekiwanie na świętowanie, ja się wymknąłem...
Pogoda była...niemal letnia...Spróbowałem w południe, choć biegać na patelni nie lubię . Czas jednak się przyzwyczajać, bo i to nadejdzie niebawem . Ruszyłem w dal sam...Brakowało mi ulubionego towarzystwa, no ale cóż...A tam nie biega nikt - no chyba, żebym wkurzył jakiegoś gospodarza :D ....
Przedświątecznie - samotnie przed siebie...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Świąteczna Niedziela.
Po sobotnich pląsach leśno-polnych czułem się świetnie...Owszem, to i owo bolało, ale "przegląd bym przeszedł" :D :D . Szukając scenariusza na wypełnienie czasu po rezurekcji i świątecznym śniadaniu, przyszło mi do głowy, że zaaplikuję sobie mocniejszy bodziec...taką spóźnioną (bo niedzielną) Golgotę, jeśli wolno mi zachować jakieś odniesienie do okoliczności .
Góra Łez. Bardziej Górka..Moja prywatna. Odkryta zimą lub jesienią. Środek lasu, pośród terenów pięknie "pogniecionych" przez masy lodowca w czasach zamierzchłych, a dziś przykrytych płaszczem lasu...To jednak wzniesienie, uczynni leśnicy...oczyścili, niemal ogołocili , stwarzając idealne warunki do samozagłady dla takiego szajbusa w rozmiarze XXL, jak ja :D :D . Pewnie kulali by się ze śmiechu widząc jak zapierniczam zwłaszcza ostatnim, mocno nachylonym odcinkiem, niczym masywna kozica. Kozioł znaczy się . Ale czasem, gdy w głowie i duszy sztormowo, przyjemnie jest "spiąć pośladki" i sponiewierać ciało . To pozwala się świetnie odmulić, ale też popracować nad dystansem do spraw przeróżnych i nabrać siły.
W końcu podbieg.....to alegoria życia :D
Pod górę...
Po sobotnich pląsach leśno-polnych czułem się świetnie...Owszem, to i owo bolało, ale "przegląd bym przeszedł" :D :D . Szukając scenariusza na wypełnienie czasu po rezurekcji i świątecznym śniadaniu, przyszło mi do głowy, że zaaplikuję sobie mocniejszy bodziec...taką spóźnioną (bo niedzielną) Golgotę, jeśli wolno mi zachować jakieś odniesienie do okoliczności .
Góra Łez. Bardziej Górka..Moja prywatna. Odkryta zimą lub jesienią. Środek lasu, pośród terenów pięknie "pogniecionych" przez masy lodowca w czasach zamierzchłych, a dziś przykrytych płaszczem lasu...To jednak wzniesienie, uczynni leśnicy...oczyścili, niemal ogołocili , stwarzając idealne warunki do samozagłady dla takiego szajbusa w rozmiarze XXL, jak ja :D :D . Pewnie kulali by się ze śmiechu widząc jak zapierniczam zwłaszcza ostatnim, mocno nachylonym odcinkiem, niczym masywna kozica. Kozioł znaczy się . Ale czasem, gdy w głowie i duszy sztormowo, przyjemnie jest "spiąć pośladki" i sponiewierać ciało . To pozwala się świetnie odmulić, ale też popracować nad dystansem do spraw przeróżnych i nabrać siły.
W końcu podbieg.....to alegoria życia :D
Pod górę...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czwartek.
Wyczekany...Prawdą jest, że to taki dzień, gdy bieganie jest tak naprawdę pretekstem do spotkania...Wieczorny trucht z czołówką, lasem, pośród odurzających zapachów kwitnących drzew i krzewów...bliżej jest magii, niż treningu...Wszyscy uwielbiamy tą ciszę na pomoście, niebo pełne gwiazd, smakową herbatkę w knajpce...Najbardziej jednak chyba lubimy po prostu spędzać ze sobą czas....Bieg jest tłem, jest inną formą bycia razem, jest ucieczką od tego, co przyziemne....
Przejście przez tory kolejowe z oświetlonej, miejskiej części i zanurzenie się w lesie okalającym jezioro, a potem całkowite zniknięcie w mroku i zieleni, to jak transfer do innego świata....Wszystko staje się jakby baśniowe...Nie ma żadnego nacisku na tempo, tym razem nawet musieliśmy kawałek przemaszerować, nie ma to jednak znaczenia - liczy się radość tego, co wspólnie robimy....
Spotykamy się tak od roku. Polubiliśmy się bardzo..
W emocjach...
Wyczekany...Prawdą jest, że to taki dzień, gdy bieganie jest tak naprawdę pretekstem do spotkania...Wieczorny trucht z czołówką, lasem, pośród odurzających zapachów kwitnących drzew i krzewów...bliżej jest magii, niż treningu...Wszyscy uwielbiamy tą ciszę na pomoście, niebo pełne gwiazd, smakową herbatkę w knajpce...Najbardziej jednak chyba lubimy po prostu spędzać ze sobą czas....Bieg jest tłem, jest inną formą bycia razem, jest ucieczką od tego, co przyziemne....
Przejście przez tory kolejowe z oświetlonej, miejskiej części i zanurzenie się w lesie okalającym jezioro, a potem całkowite zniknięcie w mroku i zieleni, to jak transfer do innego świata....Wszystko staje się jakby baśniowe...Nie ma żadnego nacisku na tempo, tym razem nawet musieliśmy kawałek przemaszerować, nie ma to jednak znaczenia - liczy się radość tego, co wspólnie robimy....
Spotykamy się tak od roku. Polubiliśmy się bardzo..
W emocjach...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Sobota.
Nastroje falują. Może na tym polega urok życia, że jest nieprzewidywalne? Nie wiem...wiem natomiast, że lubi zaskakiwać, na plus i minus, trzeba być na to gotowym. Właśnie z tego powodu czuję jeszcze większą potrzebę łapania chwili...
Kontuzje...Zmora biegacza. Gdy biegasz samemu, w izolacji od świata, jest to Twój prywatny dramat. Gdy biegasz we dwoje lub grupie i z tego czerpiesz siły, problemy rezonują....Gdy zżywasz się z kimś, problem jednej osoby staje się problemem drugiej, zabija nastrój i ochotę do ruchu, odbiera dobrą zabawę...I coś jeszcze. Przypomina o kłopotach własnych...
W sobotę nie miałem weny do ścigania, a pod tym znakiem odbywały się zajęcia BBLa...Jedyne na co miałem ochotę, to zagubić się nieśpiesznie w lesie, schować w zieleni siebie i swoje myśli...
Obijam się...
Nastroje falują. Może na tym polega urok życia, że jest nieprzewidywalne? Nie wiem...wiem natomiast, że lubi zaskakiwać, na plus i minus, trzeba być na to gotowym. Właśnie z tego powodu czuję jeszcze większą potrzebę łapania chwili...
Kontuzje...Zmora biegacza. Gdy biegasz samemu, w izolacji od świata, jest to Twój prywatny dramat. Gdy biegasz we dwoje lub grupie i z tego czerpiesz siły, problemy rezonują....Gdy zżywasz się z kimś, problem jednej osoby staje się problemem drugiej, zabija nastrój i ochotę do ruchu, odbiera dobrą zabawę...I coś jeszcze. Przypomina o kłopotach własnych...
W sobotę nie miałem weny do ścigania, a pod tym znakiem odbywały się zajęcia BBLa...Jedyne na co miałem ochotę, to zagubić się nieśpiesznie w lesie, schować w zieleni siebie i swoje myśli...
Obijam się...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Echhh, te zaległości...ostatnio wszyscy gromią mnie za czas spędzany przy kompie - tak naprawdę zamieniam biurowego, na domowego i tak w kółko ....
Niedziela.
Przedzajęciowe bieganie samotne...Takie życie...Dla mnie kiepska perspektywa, bo za dużo rozmyślam...a ostatnio mam nad czym...Bycie sam na sam ze sobą nie jest dobre dla psychiki, moja szuka dramatycznie towarzystwa...A to ma niestety absencję...
Nic nie zapowiadało takiej końcówki zajęć. No ale ujawniła się pomysłowość Macieja . Chytry plan, nawet mi nie chciał zdradzić, co wymyślił...
Przeczołgiwanie...
Niedziela.
Przedzajęciowe bieganie samotne...Takie życie...Dla mnie kiepska perspektywa, bo za dużo rozmyślam...a ostatnio mam nad czym...Bycie sam na sam ze sobą nie jest dobre dla psychiki, moja szuka dramatycznie towarzystwa...A to ma niestety absencję...
Nic nie zapowiadało takiej końcówki zajęć. No ale ujawniła się pomysłowość Macieja . Chytry plan, nawet mi nie chciał zdradzić, co wymyślił...
Przeczołgiwanie...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czwartek.
Początek długiego weekendu. Dla mnie z kilku przyczyn w tym roku niewiele różniącego się w założeniach od nie-długiego. Niby miałem wyjechać, ale bardziej to było życzeniowe, niż planowane. Tym bardziej plan zagospodarowania dni rodził się spontanicznie, co chyba jest najfajniejsze. Jak się okazać miało to była jedna z najfajniejszych majówek ostatnich lat...
Zaczęło się biegiem Interrun 2014 nad Rusałką. Nie zgłaszałem się do niego, bo miało mnie nie być, ale zgłoszone były nasze dziewczyny . Dla mnie oczywiste było, że się zjawię i będę im kibicował - każda wspólna chwila jest dla mnie ogromną przyjemnością, tych bym nie przepuścił...Tymczasem okazało się...że pobiegnę jako "zając" i że będzie to fantastyczne przedpołudnie. Był jeszcze bonus w postaci rowerowego wieczoru, ale to pozostawię poza opowieściami .
Niespodziewany support i fantastyczny dzień…
Początek długiego weekendu. Dla mnie z kilku przyczyn w tym roku niewiele różniącego się w założeniach od nie-długiego. Niby miałem wyjechać, ale bardziej to było życzeniowe, niż planowane. Tym bardziej plan zagospodarowania dni rodził się spontanicznie, co chyba jest najfajniejsze. Jak się okazać miało to była jedna z najfajniejszych majówek ostatnich lat...
Zaczęło się biegiem Interrun 2014 nad Rusałką. Nie zgłaszałem się do niego, bo miało mnie nie być, ale zgłoszone były nasze dziewczyny . Dla mnie oczywiste było, że się zjawię i będę im kibicował - każda wspólna chwila jest dla mnie ogromną przyjemnością, tych bym nie przepuścił...Tymczasem okazało się...że pobiegnę jako "zając" i że będzie to fantastyczne przedpołudnie. Był jeszcze bonus w postaci rowerowego wieczoru, ale to pozostawię poza opowieściami .
Niespodziewany support i fantastyczny dzień…
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Niestety, ostatnio gonię za własnym ogonem..Wiele spraw się nakłada i sprawia, że mam opóźnienia w pisaniu...Relację z soboty miałem już przynajmniej od tygodnia, ale dopiero teraz ją zamknąłem...Gorsze jednak to, że czas pogalopował, w międzyczasie była i biegowa niedziela, i czwartek, potem kolejny weekend, wyjazdowy-komunijny, ale z bieganiem..no i wczorajsze, wieczorne "strzeszynkowanie"...Cały czas coś się dzieje ciekawego, nie ma tylko czasem czasu, a częściej sił i czystego umysłu do zamieniania emocji na zera i jedynki...A emocji cała masa.....
Sobota.
Pod każdym względem niezwykła. Trzy aktywności połączone w jedną: BBLowanie, wycieczka rowerowa i na dokładkę szybsza, samotna "6tka"....Działo się
Potrójne przebieranie...
Sobota.
Pod każdym względem niezwykła. Trzy aktywności połączone w jedną: BBLowanie, wycieczka rowerowa i na dokładkę szybsza, samotna "6tka"....Działo się
Potrójne przebieranie...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...Wybaczcie przerwę...Wiele się dzieje wokół mnie i we mnie . Ta wiosna jest wyjątkowa pod wieloma względami. Do pisania trzeba mieć spokój w duszy, umysł czysty, a o to akurat obecnie bardzo trudno...Mimo to będę opisywał nasze biegowe kilometry na tyle, na ile okoliczności i siły pozwolą...Na początek ostatnia...
Sobota.
BBL z testowym kółkiem stadionowym, a potem miało być solidniej, mocniej i dalej z Mistrzem Maciejem, jednak rosnąca temperatura i nie tylko...pokrzyżowała plany...
Test na 400 i próba wody...
Sobota.
BBL z testowym kółkiem stadionowym, a potem miało być solidniej, mocniej i dalej z Mistrzem Maciejem, jednak rosnąca temperatura i nie tylko...pokrzyżowała plany...
Test na 400 i próba wody...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...Kiepski czas...na pisanie...czasem w życiu tak jest, że w najpiękniejszych momentach przychodzi zakręt...i gubi się siły i moc do pisania, dusza nie pozwala....
Jednak o tym biegu napisałem tuż po nim...Bo był wyjątkowy...I nie z racji magicznej dla mnie życiówki na 10k, poprawionej o ponad 5 minut...ale ze względu na to, co tam się działo i w jakim uniesieniu biegłem...
Od długiego czasu już biegam sercem, siły czerpię z wnętrza, z emocji, nie z mięśni....To dusza unosi mnie w biegu, a serce daje poczucie szczęścia...Wtedy, tam, w Suchym Lesie...emocje wybuchły....Miałem cudowne wsparcie, nigdy już takiego zapewne nie będę miał...Tam było jak we śnie, cały bieg był snem...Na pełnych obrotach, na maxa, frunąłem...
Do dziś....nie wróciłem z Suchego Lasu....I pewnie długo nie wrócę.....Nie wiem, czy znajdę siły do pisania, a nawet samego biegania...Dziś jest mi ciężko....
Sucholeska Dziesiątka Fightera
Jednak o tym biegu napisałem tuż po nim...Bo był wyjątkowy...I nie z racji magicznej dla mnie życiówki na 10k, poprawionej o ponad 5 minut...ale ze względu na to, co tam się działo i w jakim uniesieniu biegłem...
Od długiego czasu już biegam sercem, siły czerpię z wnętrza, z emocji, nie z mięśni....To dusza unosi mnie w biegu, a serce daje poczucie szczęścia...Wtedy, tam, w Suchym Lesie...emocje wybuchły....Miałem cudowne wsparcie, nigdy już takiego zapewne nie będę miał...Tam było jak we śnie, cały bieg był snem...Na pełnych obrotach, na maxa, frunąłem...
Do dziś....nie wróciłem z Suchego Lasu....I pewnie długo nie wrócę.....Nie wiem, czy znajdę siły do pisania, a nawet samego biegania...Dziś jest mi ciężko....
Sucholeska Dziesiątka Fightera
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...trochę wody w rzece upłynęło od ostatniego wpisu...
Może dlatego, że zbyt wiele się działo...może dlatego, że zbyt szybko...może dlatego, że całe to lato było szalone, jedyne takie, jak z marzeń...Fala zawodów, bieganie na wspólnych endorfinach, wyjazdy, wspólna zabawa, niesamowite, magiczne chwile...Były wielkie emocje....
W tle wszystkiego było też i ciężko, chwilami bardzo...były nawet decyzje, by zniknąć....odejść z Rusałkowego świata...może nawet przestać biegać...Czasem tak bywa, gdy życie splata się z pasją...choć tak naprawdę od zarania to dwa nieodłączne elementy, przynajmniej dla mnie.....Moje życie to ludzie, to mój magnes, to motywacja...to szczęście....a gdy łączy ich właśnie coś, co razem traktują jak wspaniałą przygodę, jest jak w niebie....
Czasem jednak przychodzi...wrócić do korzeni...jak wczoraj....
Myśli spowite mgłą
Może dlatego, że zbyt wiele się działo...może dlatego, że zbyt szybko...może dlatego, że całe to lato było szalone, jedyne takie, jak z marzeń...Fala zawodów, bieganie na wspólnych endorfinach, wyjazdy, wspólna zabawa, niesamowite, magiczne chwile...Były wielkie emocje....
W tle wszystkiego było też i ciężko, chwilami bardzo...były nawet decyzje, by zniknąć....odejść z Rusałkowego świata...może nawet przestać biegać...Czasem tak bywa, gdy życie splata się z pasją...choć tak naprawdę od zarania to dwa nieodłączne elementy, przynajmniej dla mnie.....Moje życie to ludzie, to mój magnes, to motywacja...to szczęście....a gdy łączy ich właśnie coś, co razem traktują jak wspaniałą przygodę, jest jak w niebie....
Czasem jednak przychodzi...wrócić do korzeni...jak wczoraj....
Myśli spowite mgłą
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...Każdy ma swoją definicję biegania solowego, jego okoliczności i każdy inaczej traktuje towarzystwo wyłącznie siebie samego w biegu....Kiedyś myślałem, że samotność jest wpisana trwale w tą pasję...bo wychodzimy biegać, kiedy nam wygodnie, realizujemy plan pod siebie i sami znosimy trud walki z własnymi słabościami.....Do czasu, gdy poznałem kilka osób i związałem się z nimi emocjami...nocnych biegów, zawodów, wspólnych wyjazdów....
...Ale bieganie jest częścią życia, a z nim...wiadomo jak jest.....Czasem, gdy bardzo, bardzo się tego nie chce, trzeba zrobić krok w tył...Dla mnie, dla którego emocje i ich dzielenie jest paliwem mojej aktywności, a bieg jest...bogatszą i bliższą formą przebywania z kimś, bycia razem...samotny wieczorny trucht śladami przetartymi wspólnie...gdzie każdy kąt opowiada bliską sercu historię....jest po prostu...smutny.....Ale cóż....
...do pary z Księżycem...
...Ale bieganie jest częścią życia, a z nim...wiadomo jak jest.....Czasem, gdy bardzo, bardzo się tego nie chce, trzeba zrobić krok w tył...Dla mnie, dla którego emocje i ich dzielenie jest paliwem mojej aktywności, a bieg jest...bogatszą i bliższą formą przebywania z kimś, bycia razem...samotny wieczorny trucht śladami przetartymi wspólnie...gdzie każdy kąt opowiada bliską sercu historię....jest po prostu...smutny.....Ale cóż....
...do pary z Księżycem...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...Kolejny raz solowo...Tym razem jednak, może za sprawą bajecznej pogody, jesiennej scenerii biegu wczesnym popołudniem, ciepła i....nieco blasku w duszy....udało się przeżyć chwile...szczególne....
Ja frunę...
Ja frunę...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
...to nie jest najlepszy czas do mojego pisania o bieganiu...za dużo jest we mnie emocji, za dużo cienia...Czasem jednak, jak we wtorek, udaje mi się znaleźć do mojej aktywności scenerię, którą uwielbiam, zajrzeć w miejsce magiczne i warto o tym napisać...Do Wielkopolskiego Parku Narodowego zajrzałem po zachodzie słońca...na pożegnanie dnia...Kiepskiego dnia...Byłem sam...Ja, przyroda, muzyka...
Jezioro ułożone do snu...
Jezioro ułożone do snu...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W minioną niedzielę nadeszło to, na co czekałem od roku...Poznański Maraton...Nie, nie biegłem w nim jako uczestnik...Supportowałem, jak przed rokiem...Ale to był finał mojego cichego planu pracy nad sobą, by być bardziej pomocnym, bardziej przydatnym, by więcej z siebie dać i co najważniejsze - znów dotrzeć do mety i być świadkiem tej wielkiej i wyjątkowej radości......Strasznie długo na to czekałem.....
Nim jednak to nadeszło, pobiegłem kontrolnie w piątek....Niestety, miniony tydzień zabrał mi wiele sił i przygasił nieco euforię, próbowałem ją wskrzesić, bo wiem, że to będzie wielki dzień......
Szukając odpowiedzi...
Nim jednak to nadeszło, pobiegłem kontrolnie w piątek....Niestety, miniony tydzień zabrał mi wiele sił i przygasił nieco euforię, próbowałem ją wskrzesić, bo wiem, że to będzie wielki dzień......
Szukając odpowiedzi...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Najważniejszy dla mnie dzień roku....Miniona niedziela...Wyczekiwany support w 15. Poznań Maratonie....Znów na ulicach mojego miasta, znów w euforii, znów "dla"...w pogoni za marzeniami, blisko szczęścia....Nawet w największych sztormach są chwile, gdy wiatr cichnie, morze się uspokaja...Tu nawet wyszło słońce......I to jak .....
Próbowałem opisać emocje...I powiem jedno: nie udało się ...Nie ma słów odpowiednich, by malować stan ducha...Mimo to zapraszam na mizerną próbę .....
Z piekła do nieba…R4M, czyli 15.Poznań Maraton...
Próbowałem opisać emocje...I powiem jedno: nie udało się ...Nie ma słów odpowiednich, by malować stan ducha...Mimo to zapraszam na mizerną próbę .....
Z piekła do nieba…R4M, czyli 15.Poznań Maraton...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...