Czy jest jakiś powód, żeby wystartować w maratonie?
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Klapki to lipa, przecież to prawie sandały, sama przyjemność.
W gumofilcach trzasnąć maraton, o to by było coś! :P
W gumofilcach trzasnąć maraton, o to by było coś! :P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
czy to jakaś nowa forumowa tradycja? "skończyć jak Bacio"?
5:35 to jest bardzo dobry powód, żeby wystartować, ale raczej na 50 mil niż w maratonie.
ooo, np. taki zamorski klasyk, w punkt niemalże, co do sekundy:
5:35 to jest bardzo dobry powód, żeby wystartować, ale raczej na 50 mil niż w maratonie.
ooo, np. taki zamorski klasyk, w punkt niemalże, co do sekundy:
The JFK 50 Mile or the JFK 50 Mile Memorial is an ultramarathon that takes place annually in Washington County, Maryland, USA. The first race was held on 30 March 1963, one of numerous 50-mile (80 km) races that year. After the Kennedy assassination, many of these events were never held again.[1]
The current course record is held by Max King (5:34:59)
mastering the art of losing. even more.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
...fajne kalosze oglądałem w markiecie.
całe z EVA, tak na oko z 400 gramów
trzaby je tylko z lekka zupgradeować,
dobrze ponawiercać , pewnie z 50 gram można by urwać, a i oddychalność znacząco się poprawi...
chłopaki na turach nie takie rzeczy robili...
pomyślim, pomyślim.
całe z EVA, tak na oko z 400 gramów
trzaby je tylko z lekka zupgradeować,
dobrze ponawiercać , pewnie z 50 gram można by urwać, a i oddychalność znacząco się poprawi...
chłopaki na turach nie takie rzeczy robili...
pomyślim, pomyślim.
mastering the art of losing. even more.
-
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Potraktować jako długie wybieganie z medalem?
Jako, że dziś pobiegłam Bieg 3 Kopców do którego nie byłam przygotowana potraktuję to w tym wątku jako eksperyment uczestniczący.
Normalnie, przy niedzieli pobiegałabym tę trasę nieco wolniej i z psem dziś pobiegłam nieco szybciej i nie musiałam niecierpliwić się jak pies wącha i obsikuje krzaki 1 pkt+
Miałam wyrzut sumienia bo nie lubię zostawiać psa w nd w domu pkt-
Katarina pewnie by się dołączyła ale z racji na tłumy miała wylane na takie spacery i wybrała spoczynek pkt -
Dali koszulkę nawet ładną, o damskim kroju, jest na tyle ładna, że pobiegłam sobie w niej i nikomu jej nie podaruję pkt+
Na mecie jedzenie było znośne więc zaoszczędziłam na posiłku, herbatę można sobie było zaparzyć bez cukru więc na herbacie też zaoszczędziłam 2 pkt+
To ja pierwsza zauważałam kibicujących znajomych na trasie, no miłe to no! pkt+
Nie pojechałam na eduroszwendaczkę po Turbaczu i okolicach, trochę mi żal bo pogoda była jak znalazł pkt -
Noji medal, wiem że pan kulawy pies trzyma je pod zlewem więc dla niego to nie argument ale ja lubię ten fetysz więc pkt +
Blisko na start mam więc bez korzystania z szatni, kibli etc pkt+
Plusy dodatnie przeważają więc doradzam - pobiegnij.
Wszak jednak uważam, że podziurkowanie kaloszy sprawi iż stracą one swoją pierwotną funkcję wodoszczelność, stąd wnioskuję że nie będzie to bieg w kaloszach tylko sandałach zrobionych z kaloszy.
Jako, że dziś pobiegłam Bieg 3 Kopców do którego nie byłam przygotowana potraktuję to w tym wątku jako eksperyment uczestniczący.
Normalnie, przy niedzieli pobiegałabym tę trasę nieco wolniej i z psem dziś pobiegłam nieco szybciej i nie musiałam niecierpliwić się jak pies wącha i obsikuje krzaki 1 pkt+
Miałam wyrzut sumienia bo nie lubię zostawiać psa w nd w domu pkt-
Katarina pewnie by się dołączyła ale z racji na tłumy miała wylane na takie spacery i wybrała spoczynek pkt -
Dali koszulkę nawet ładną, o damskim kroju, jest na tyle ładna, że pobiegłam sobie w niej i nikomu jej nie podaruję pkt+
Na mecie jedzenie było znośne więc zaoszczędziłam na posiłku, herbatę można sobie było zaparzyć bez cukru więc na herbacie też zaoszczędziłam 2 pkt+
To ja pierwsza zauważałam kibicujących znajomych na trasie, no miłe to no! pkt+
Nie pojechałam na eduroszwendaczkę po Turbaczu i okolicach, trochę mi żal bo pogoda była jak znalazł pkt -
Noji medal, wiem że pan kulawy pies trzyma je pod zlewem więc dla niego to nie argument ale ja lubię ten fetysz więc pkt +
Blisko na start mam więc bez korzystania z szatni, kibli etc pkt+
Plusy dodatnie przeważają więc doradzam - pobiegnij.
Wszak jednak uważam, że podziurkowanie kaloszy sprawi iż stracą one swoją pierwotną funkcję wodoszczelność, stąd wnioskuję że nie będzie to bieg w kaloszach tylko sandałach zrobionych z kaloszy.
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Może po to ?
ja bardzo lubię takie momenty w życiu, i szczerze zazdroszczę Marcinowi tego stanu, w którym był przez godzinę: mało jest na świecie większych podniet niż taka mieszanka dumy, niepokoju i nastawienia kamikadze, kiedy biegniesz pierwszy na ważnej imprezie, z jakąś absurdalną przewagą, i wiesz że zaraz się rozpadniesz. chwilo trwaj!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
hahaha!
pytanie piotrek czy starczy ci jaj
po 3:10 chyba pociśniesz ze 4km?
pytanie piotrek czy starczy ci jaj
po 3:10 chyba pociśniesz ze 4km?
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
rockduck, połówkę pewnie by wypadałoby otworzyć 1:05-06
na tyle, niestety, nie jestem.
edit: ad kuba: no może ze trzy. w kaloszach ze dwa. w dziurawych może dwa czterysta. Viva Forfiter!
--------------------
... a jak wiadomo, są rzeczy: wodoszczelne, wodoodporne... i wodoodporne-biegowe.
wedle mojego mniemania, dziurawe kalosze do tej ostatniej kategorii nadadzą się wyśmienicie.
na tyle, niestety, nie jestem.
edit: ad kuba: no może ze trzy. w kaloszach ze dwa. w dziurawych może dwa czterysta. Viva Forfiter!
--------------------
wodoszczelność może i stracą, zyskają za to nowy, triumfalistyczny przymiotnik: biegoweSarmatianna pisze:Wszak jednak uważam, że podziurkowanie kaloszy sprawi iż stracą one swoją pierwotną funkcję wodoszczelność, stąd wnioskuję że nie będzie to bieg w kaloszach tylko sandałach zrobionych z kaloszy.
... a jak wiadomo, są rzeczy: wodoszczelne, wodoodporne... i wodoodporne-biegowe.
wedle mojego mniemania, dziurawe kalosze do tej ostatniej kategorii nadadzą się wyśmienicie.
mastering the art of losing. even more.
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
a skorom wywołana.
zasadniczo o 18.39 w sobotę dostałam wejściówkę i zupełnie nie przeszło mi nawet przez myśl co by przebrać się tradycyjnie, ale to ta uporczywa myśl o nieprzygotowaniu zwyciężyła, błąd! ominęła mnie zabawa.
kulawy, nie popełniaj tego błędu! zrób se życiówke-w-kaloszach! nikt takiej nie będzie miał!
a do tej masz czas się jeszcze przygotować
zasadniczo o 18.39 w sobotę dostałam wejściówkę i zupełnie nie przeszło mi nawet przez myśl co by przebrać się tradycyjnie, ale to ta uporczywa myśl o nieprzygotowaniu zwyciężyła, błąd! ominęła mnie zabawa.
kulawy, nie popełniaj tego błędu! zrób se życiówke-w-kaloszach! nikt takiej nie będzie miał!
a do tej masz czas się jeszcze przygotować
cats do not go for a walk to get somewhere, but to explore
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czy to Ciebie, kulawy, wypatrzyłam wczoraj, jak pomykałeś w dżinsikach i kaszkiecie? Ty byłeś już po stadionie, ja jeszcze przed...
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kulawy
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No tak, to był kapelutek, nie kaszkiecik. Ale tak, to do kulawego się uśmiechałam
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tutaj nawet rozmawiamy:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=308&id=7110
http://bieganie.pl/?show=1&cat=308&id=7110