rockduck- komentarze
Moderator: infernal
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
jak sensy sie sprawdzily na babiej ? moje adasie xt4 sie slizgaly, ale Huzior to samo mowil o kanadianach elite w ktorych biegl... ?
btw - dobrze pisales o tych sensach, but jest fajny, powaga, ale jego trwalosc to chyba jednak taka sama porazka jak slabow o tej samej konstrukcji ;( moje maja dopiero 200km a wygladaja jakby jeszcze moze ze 100 mialy zrobic ;(
btw - dobrze pisales o tych sensach, but jest fajny, powaga, ale jego trwalosc to chyba jednak taka sama porazka jak slabow o tej samej konstrukcji ;( moje maja dopiero 200km a wygladaja jakby jeszcze moze ze 100 mialy zrobic ;(
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja się nie ślizgalem, całkiem dobrze trzymały się skał. Miałem doświadczenia z x talonem 212 i on w warunkach Babiej/Tatr jeździł jak chciał i gdzie chciał. No i czucie ostrych kamieni było straszne.
Powiem Ci szczerze ze właśnie ma Babiej dobilem parę tych sensow które opisywalem wtedy. Teraz biegam w II parze ale coś szybciej się sypia.
Startujesz w memoriale Kozuba?
Powiem Ci szczerze ze właśnie ma Babiej dobilem parę tych sensow które opisywalem wtedy. Teraz biegam w II parze ale coś szybciej się sypia.
Startujesz w memoriale Kozuba?
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Aaaa! Kręgosłup. Już o tym pisałeś. Prawdę mówiąc pierwszy atak stanów zapalnych kręgosłupa wygasiłem bez leków, samym treningiem wioślarskim. Świeżo po pierwszym ataku rwy zacząłem uprawiać wyczynowo wioślarstwo na AZSie wrocławskim. Pięć lat spokoju z kręgosłupem. Jednak ergometr to tylko imitacja ruchu wioślarskiego, na łódce dochodzi bujanie łódki, już mój trener twierdził, że siodełko na ergo powinno być na kołysce na boki, żeby trzymać równowagę jak na łódce, która wciąż ma tendencję do przechyłów. Siądź na skifa, jeśli masz możliwość. Na godzinę.
Albo lepiej zrób co chcesz, i tak mądrze trenujesz.
Albo lepiej zrób co chcesz, i tak mądrze trenujesz.
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Właśnie poznałem ostatnio ludzi z sekcji na moim wydziale i jak będzie jeszcze spoko pogoda to mam spróbować wiosła na Wiśle
Czy mądrze trenuje to się okaże pewnie w rozrachunku długoterminowym, za sukces uważam, że wyniki jako takie są i nie odczuwam zmęczenia materiału.
Generalnie do poziomu LoveBeera to brakuje mi duuuzo, ale pociesza mnie to, że lat mam póki co 23
Czy mądrze trenuje to się okaże pewnie w rozrachunku długoterminowym, za sukces uważam, że wyniki jako takie są i nie odczuwam zmęczenia materiału.
Generalnie do poziomu LoveBeera to brakuje mi duuuzo, ale pociesza mnie to, że lat mam póki co 23
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1142
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Hehe, na Wybrzeżu Wyspiańskiego we Wro (gdzie jest przystań), można było wieczorem spotkać nawet wilkołaka, albo, co gorsza, pijanego wioślarza (tawerna była).
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No ale to było w dół hahah stokowka ma to do siebie ze leci się po niej sporo szybciej. Kwestia dobrego wyciągnięcia nóg no i właśnie czworek które uciagna zbieg.
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
trudny ten bieg Potrojej z kocierzy byl, tempo srednie jak na taki krotki anglosaski i po przewyzszeniach szybki wyscig bylo bardzo slabe - ja mialem rowne 5/km - pierwsza polowa nabila dystans, a na drugiej jak zaczely sie sciany to byly konkretne. a tak na marginesie - sensy chyba nie bardzo w takie zbiegi, co ?
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
początek zachęcający, ale znałem trasę z jakiegoś treningu 2 lata temu i tam się oszczędziłem.LoveBeer pisze:trudny ten bieg Potrojej z kocierzy byl, tempo srednie jak na taki krotki anglosaski i po przewyzszeniach szybki wyscig bylo bardzo slabe - ja mialem rowne 5/km - pierwsza polowa nabila dystans, a na drugiej jak zaczely sie sciany to byly konkretne. a tak na marginesie - sensy chyba nie bardzo w takie zbiegi, co ?
co do sensów na liściach było średnio, jak tylko było widać grunt to zbiegało mi się dobrze, ale okolice 3'20 były średnio bezpieczne , ale szukam właśnie czegoś na takie warunki jak na Potrójnej. I tu pytanie do ciebie, te kanadie elite róznią się od kanadi tr 6 czymś znaczącym ?
Chyba będę dzisiaj mierzył Kanadie 6 TR , tylko nigdzie nie mogę znaleźć informacji ile one dropu mają, raz piszą ze 6, raz że 8 mm
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
podeszwa zdaje sie byc ta sama, ale gora jest juz inna - pal licho ze sa inne materialy, inna konstrukcja, inne sznurowane, ale mam wrazenie ze zwykle kanadiany znacznie slabiej noge trzymaja - kilka razy wykrecalo mi kostke, i to nie tylko na potrojnej ale takze na treningu ktory zrobilem w nich wczesniej - a to w elitach praktycznie sie nie zdarzalo - ciezko mi powiedziec gdzie konkretnie jest roznica ze dzieje sie cos takiego...
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
chyba sobie sprawie te Kanadiany 6 tr , mam je do dostania za przyzwoite pieniądze
a pora roku idzie jaka idzie, nawet jak śniegu nie będzie to błoto
a pora roku idzie jaka idzie, nawet jak śniegu nie będzie to błoto
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
ładnie Wam obu ta potrójna poszła, naprawdę !
Ja wreszcie mogłem zacząć wracać do biegania (strzałka się zrosła) - więc prawdopodobnie na trzecie GP w Wolskim zawitam w styczniu. Choć moim celem raczej będzie pierwsza połowa stawki - niż takie "prawdziwe" ściganie jak u Was.
Ja wreszcie mogłem zacząć wracać do biegania (strzałka się zrosła) - więc prawdopodobnie na trzecie GP w Wolskim zawitam w styczniu. Choć moim celem raczej będzie pierwsza połowa stawki - niż takie "prawdziwe" ściganie jak u Was.
zgodnie z naturą!
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Tez zawitam na GP w Wolskim, na pierwszym nie byłem bo dzień później gonilem w Podlesnej :ptomasir pisze:ładnie Wam obu ta potrójna poszła, naprawdę !
Ja wreszcie mogłem zacząć wracać do biegania (strzałka się zrosła) - więc prawdopodobnie na trzecie GP w Wolskim zawitam w styczniu. Choć moim celem raczej będzie pierwsza połowa stawki - niż takie "prawdziwe" ściganie jak u Was.
Potrójna jest zdradliwa, początek płaski także niejeden że scigaczy się na tym przejechał