Oj nie ładnie robiszkliniasty pisze:To ciekawe co powiecie na to ,że ja swój pierwszy Ultra mam zamiar pobiec już w przyszłą sobotę ,po trochę ponad roku biegania??;)
A jak dodam ,że biegam tylko po górach ..? zmienia pewnie postać rzeczy nie??


Oj nie ładnie robiszkliniasty pisze:To ciekawe co powiecie na to ,że ja swój pierwszy Ultra mam zamiar pobiec już w przyszłą sobotę ,po trochę ponad roku biegania??;)
A jak dodam ,że biegam tylko po górach ..? zmienia pewnie postać rzeczy nie??
Ile z tych interwencji było na przeprowadzonych u debiutantów tego nikt nie wie.DominikM pisze:Co prawda dyskusja z tobą jest groteskowa, ale polecam Ci przemyśleć kilka zdań z dzisiejszego materiału ze strony głównej:krzys1001 pisze:Dobrze napisałeś, niektórym.Bo zapewne większość startujących ma się dobrze po przebiegnięciu maratonu.DominikM pisze: To trochę jak z alimentami, niektórym facetom sąd musi uświadomić, że dziecko wzięło się z akcji, która miała miejsce jakiś czas temu...
"Ile osób pracowało przy BMW Półmaratonie Praskim?
44 osoby. W tym trzech lekarzy: anestezjolog, dwóch lekarzy specjalistów medycyny ratunkowej. Koordynator to najbardziej doświadczona osoba, lekarz specjalista medycyny ratunkowej. To jest jak wojna –mieliśmy 136 interwencji w czasie 90 minut."
136 interwencji w 1,5 godziny na PÓŁMARATONIE.
http://bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=7043
rok biegania w górach to całkiem sporo, a ultra ultra nierówny, co innego 100 km w Alpach a co innego 48 w Karkonoszach (nie ujmując niczego tym ostatnim!)kliniasty pisze:To ciekawe co powiecie na to ,że ja swój pierwszy Ultra mam zamiar pobiec już w przyszłą sobotę ,po trochę ponad roku biegania??;)
A jak dodam ,że biegam tylko po górach ..? zmienia pewnie postać rzeczy nie??
No Ty się kolego ośmieszasz. Bo dyskusja jest na temat debiutu w maratonie. A Ty jakieś liczby podajesz które nic nie mówią o kontuzjach debiutujących maratończyków.DominikM pisze:powoli zaczynasz się ośmieszaćkrzys1001 pisze: Ile z tych interwencji było na przeprowadzonych u debiutantów tego nikt nie wie.
O czym jest dyskusja to Ty już dawno zapomniałeś. Dyskusja jest o tym, że bieganie maratonów na pałę, bez odpowiedniego przygotowania jest ryzykowne. Dyskusja jest także między innymi o tym, że wg dwóch "geniuszy" w tym wątku maraton jest dla każdego i można go zrobić między prasowaniem koszuli a późniejszym obiadem, co w żaden sposób wg nich nie przekłada się na ryzyko kontuzji. Mam wskazać głośno tych dwóch geniuszy czy już sobie przypominasz?krzys1001 pisze:No Ty się kolego ośmieszasz. Bo dyskusja jest na temat debiutu w maratonie A Ty jakieś liczby podajesz które nic nie mówią kontuzjach debiutujących maratończyków.DominikM pisze:powoli zaczynasz się ośmieszaćkrzys1001 pisze: Ile z tych interwencji było na przeprowadzonych u debiutantów tego nikt nie wie.
Więc kolego nie ośmieszaj siebie.
krzys1001 pisze:Trzymam kciukimałymiś pisze:ja też sobie w tę niedziele strzelę ultra - 42 w Warszawie i potem dyszka turchcikiem do domu.
Negatywne nastawienie mam tylko gimbazy, która argumentuje na sposób - jeżdżę na motocyklu bez kasku i nic mi się nie stało, wobec tego kask jest zbędny i wszyscy powinni móc jeździć bez kasku.krzys1001 pisze:Po za tym to chyba masz jakieś kompleksy bo strasznie negatywne nastawienie masz do ludzi którzy mają inne zdanie niż Ty.
Ty naprawdę masz jakieś kompleksy.DominikM pisze: O czym jest dyskusja to Ty już dawno zapomniałeś. Dyskusja jest o tym, że bieganie maratonów na pałę, bez odpowiedniego przygotowania jest ryzykowne. Dyskusja jest także między innymi o tym, że wg dwóch "geniuszy" w tym wątku maraton jest dla każdego i można go zrobić między prasowaniem koszuli a późniejszym obiadem, co w żaden sposób wg nich nie przekłada się na ryzyko kontuzji. Mam wskazać głośno tych dwóch geniuszy czy już sobie przypominasz?
To zależy o której godzinie będzie obiad podanymałymiś pisze:krzys1001 pisze:Trzymam kciukimałymiś pisze:ja też sobie w tę niedziele strzelę ultra - 42 w Warszawie i potem dyszka turchcikiem do domu.
No więc właśnie według twoich teorii to rzeczywiście trzeba trzymać kciuki. Według moich pytanie pozostaje czy zdąże na ciepły obiad.
W sumie to powinienem cię przeprosić. Poczekam, aż napiszesz poradnik dla przyszłych maratończyków. Zakupię i stanę w kolejce po autograf.krzys1001 pisze:Ty naprawdę masz jakieś kompleksy.DominikM pisze: O czym jest dyskusja to Ty już dawno zapomniałeś. Dyskusja jest o tym, że bieganie maratonów na pałę, bez odpowiedniego przygotowania jest ryzykowne. Dyskusja jest także między innymi o tym, że wg dwóch "geniuszy" w tym wątku maraton jest dla każdego i można go zrobić między prasowaniem koszuli a późniejszym obiadem, co w żaden sposób wg nich nie przekłada się na ryzyko kontuzji. Mam wskazać głośno tych dwóch geniuszy czy już sobie przypominasz?
Ja mam odmienne zdanie od Ciebie A Ty chcesz mi oraz innym, może sobie udowodnić, że jestem blee.
Spoko, na przyszłość życzę Ci nauczyć się czytać ze zrozumieniem.DominikM pisze:W sumie to powinienem cię przeprosić. Poczekam, aż napiszesz poradnik dla przyszłych maratończyków. Zakupię i stanę w kolejce po autograf.krzys1001 pisze:Ty naprawdę masz jakieś kompleksy.DominikM pisze: O czym jest dyskusja to Ty już dawno zapomniałeś. Dyskusja jest o tym, że bieganie maratonów na pałę, bez odpowiedniego przygotowania jest ryzykowne. Dyskusja jest także między innymi o tym, że wg dwóch "geniuszy" w tym wątku maraton jest dla każdego i można go zrobić między prasowaniem koszuli a późniejszym obiadem, co w żaden sposób wg nich nie przekłada się na ryzyko kontuzji. Mam wskazać głośno tych dwóch geniuszy czy już sobie przypominasz?
Ja mam odmienne zdanie od Ciebie A Ty chcesz mi oraz innym, może sobie udowodnić, że jestem blee.