Komentarz do artykułu Gdyby Marcin Świerc był kobietą - czyli wokół Biegu Siedmiu Dolin
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Nawet jakby żadna kobieta nie wystartowała w B7D to organizator za bardzo by się tym raczej nie przejął. Wystarczy spojrzeć na frekwencje i policzyć wpływy z wpisowego. Bojkotując bieg kobiety nie zaszkodzą organizatorowi tylko sobie bo frekwencja będzie mniejsza i nagrody zapewne też. Jak dla mnie to logiczne ,że w przypadku mniejszej konkurencji nagrody są mniejsze. Gdyby bieg ukończyło 10 kobiet to mają otrzymać takie same nagrody jak 10-ciu najlepszych facetów ?
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
moim zdaniem przenoszenie tego współczynnika z płaskiej setki na górskie 170 nie ma większego sensu, to jest ponad 3-krotnie dłuższy wysiłek. każdy kto biegł ultra wie jak czynnik, który w maratonie "kosztowałby" minutę na mecie, w ultra kosztuje pół godziny lub więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Tabela nagród, w tym biegu, wygląda jednoznacznie. I nie potrzeba tu nijakich współczynników. Ani pogłębionych analiz.
Sprawa wydaje się raczej prosta. Jeżeli nie ma różnic różnicy nagród w kategorii wiekowej (oczywiście mężczyzn, bo kobietom - żeby było elegancko - wieku nie liczymy…) a występują w kategorii płciowej, to co tu jest do analizowania? – przecież, jaki jest koń, widzi każdy.
Sprawa wydaje się raczej prosta. Jeżeli nie ma różnic różnicy nagród w kategorii wiekowej (oczywiście mężczyzn, bo kobietom - żeby było elegancko - wieku nie liczymy…) a występują w kategorii płciowej, to co tu jest do analizowania? – przecież, jaki jest koń, widzi każdy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 wrz 2014, 16:07
- Życiówka na 10k: 44:06
- Życiówka w maratonie: 3:44:37
Czyli jaki jest koń?Sprawa wydaje się raczej prosta.
... przecież, jaki jest koń, widzi każdy.
Dodam tylko, że nagrodę finansową dostała co 5 kobieta i co 14 mężczyzna.
Mężczyznom rozdano 34 nagrody finansowe, do mety dobiegło 31 kobiet.
Piętnastokrotnie większa liczba mężczyzn - dwuipółkrotnie większa pula nagród dla mężczyzn.
Zatem jaki jest koń każdy widzi.
10km: 44:46
HM: 1:39:32
M: 3:44:37
HM: 1:39:32
M: 3:44:37
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
tak, to nie ma większego sensu. na pewno bliższe rzeczywistości byłoby szacowanie (dla UTMB) z rekordów świata na 100 mil.Qba Krause pisze:moim zdaniem przenoszenie tego współczynnika z płaskiej setki na górskie 170 nie ma większego sensu, to jest ponad 3-krotnie dłuższy wysiłek. każdy kto biegł ultra wie jak czynnik, który w maratonie "kosztowałby" minutę na mecie, w ultra kosztuje pół godziny lub więcej.
tutaj mamy
100 miles Road 11.46.37 Yiannis Kouros
100 miles Road 13.47.41 Ann Trason (USA);
współczynnik Tk/Tm = 1,19 ( czyli Rory Bosio wypadła lepiej!)
---------------
/wtręt metodologiczny/ wydaje mi się jednak, że o ile do 100km rekordy M i K są wartościowe, to dla dłuższych dystansów, zwłaszcza u kobiet, jakość tych rezultatów pozostawia wiele do życzenia. - dlatego uważam, że dla dystansów > 100km takie rachunki nie mają zbyt wielkiej racji bytu ( w tym sensie, że nie mówią wiele o granicach ludzkich możliwości)
myślę, że niezłą ilustracją tego fenomenu jest fakt, że Ann Trason, poza rekordami świata i US, jest również czternastokrotną zwyciężczynią western states (czyli tak na oko ze dwa razy bardziej legendarną personą niż S. Jurek ) - i oczywiście byłą rekordzistką trasy. aktualny CR na WS jest już prawie o godzinę lepszy od jej najlepszego wyniku!!!). rezerwy w kobiecych WR (na dystansach >100km) każdym razie są spore.
------------
ps.
przy okazji zorientowałem się, że miejska legenda pt. "wraz z wydłużaniem dystansu różnica między kobietami i mężczyznami się zmniejsza" kompletnie nie działa dla biegów >100km.
wydaje się, że wynika to głównie ze znikomej konkurencji, być może jednak stoi za tym jakaś fizjologia. jakieś ciekawe hipotezy?
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jeśli nawet jest, to od blinka się tego nie dowiesz, bo powiedzenie czegoś wprost oznaczałoby porzucenie jego poetyckiego emploi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Ok.
Jeżeli ktoś nie widzi tego gołym okiem, to niech sobie weźmie, pod lupę, np. różnice wyników pomiędzy kat. M18, czy M30 a kat. M50. Choć męska kat M50 biega fatalnie gorzej od innych, jakże męskich, dostaje takie same nagrody. Kategoria kobiet, biegająca też gorzej od kat. mężczyzn nagrody dostaje zdecydowanie mniejsze, a nawet nie dostaje ich w ogóle.
Mężczyźni nie są tu dyskryminowani - na pewno ani płciowo ani wiekowo. Natomiast kobiety nie są dyskryminowane wiekowo, za to płciowo dyskryminowane są jak najbardziej. I to podwójnie - czego już tłumaczył nie będę...
Jeżeli ktoś nie widzi tego gołym okiem, to niech sobie weźmie, pod lupę, np. różnice wyników pomiędzy kat. M18, czy M30 a kat. M50. Choć męska kat M50 biega fatalnie gorzej od innych, jakże męskich, dostaje takie same nagrody. Kategoria kobiet, biegająca też gorzej od kat. mężczyzn nagrody dostaje zdecydowanie mniejsze, a nawet nie dostaje ich w ogóle.
Mężczyźni nie są tu dyskryminowani - na pewno ani płciowo ani wiekowo. Natomiast kobiety nie są dyskryminowane wiekowo, za to płciowo dyskryminowane są jak najbardziej. I to podwójnie - czego już tłumaczył nie będę...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 10 wrz 2014, 16:07
- Życiówka na 10k: 44:06
- Życiówka w maratonie: 3:44:37
Pisałem już, ale cierpliwie powtórzę.blink pisze:Ok.
Jeżeli ktoś nie widzi tego gołym okiem, to niech sobie weźmie, pod lupę, np. różnice wyników pomiędzy kat. M18, czy M30 a kat. M50. Choć męska kat M50 biega fatalnie gorzej od innych, jakże męskich, dostaje takie same nagrody. Kategoria kobiet, biegająca też gorzej od kat. mężczyzn nagrody dostaje zdecydowanie mniejsze, a nawet nie dostaje ich w ogóle.
Mężczyźni nie są tu dyskryminowani - na pewno ani płciowo ani wiekowo. Natomiast kobiety nie są dyskryminowane wiekowo, za to płciowo dyskryminowane są jak najbardziej. I to podwójnie - czego już tłumaczył nie będę...
Liczba mężczyzn : liczba kobiet = 15:1
nagrody dla mężczyzn : nagrody dla kobiet = 5:2
jawna dyskryminacja mężczyzn
nagrodzonych mężczyzn - 7%
nagrodzonych kobiet - 20%
jawna dyskryminacja mężczyzn
zatem jaki jest koń każdy widzi!
Pozdrawiam
10km: 44:46
HM: 1:39:32
M: 3:44:37
HM: 1:39:32
M: 3:44:37
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Dokladnie kobiety nie zwracaja uwagi ze biega ich zdecydowanie mniej i zdarzaja sie zawody gdzie w kategoriach wiekowych niema nawet 3 pan do obsady. Czy tez bieg na 10km wygrywaja z czasem ok 40 minut co rewelacja nie jest nawet wsrod kobiet. No i jeszcze dopowiem ze na Koniach to sie akurat znam wiec jaki jest kon kazdy widzi
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
to nie dotyczy tylko biegania. np. w tenisie jest nieporównywalnie wyższy poziom wśród mężczyzn niż wśród kobiet. turnieje męskie przyciągają więc więcej publiczności (TV, trybuny) od kobiecych. co za tym idzie - więcej sponsorów, reklamodawców (TV). co za tym idzie - więcej kasy. co za tym idzie - wyższe wygrane w turniejach męskich. tak to się kręci.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
to akurat jest jasne, dyskryminuje się zazwyczaj mniejszośćDawidavila pisze:... ze biega ich zdecydowanie mniej i zdarzaja sie zawody gdzie w kategoriach wiekowych niema nawet 3 pan do obsady...
oczywiście, dyskryminuje się w wielu dziedzinach.WojtekM pisze:to nie dotyczy tylko biegania... tak to się kręci.
I tak ciekawe, że pozwolono im pobiec razem z mężczyznami. Na pewno plątały się pod nogami...
-
- Wyga
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 11:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki Mel za poruszenie kwestii dyskryminacji mezczyzn na biegach w Polsce. Na B7D nie jest jeszcze tak zle ale w 99% na innych biegach, glownie ulicznych, dochodzi do jawnej dyskryminacji. Facetow biega sredni pieciokrotnie wiecej co skutkuje wieksza rywalizacja i wyzszym poziomem sportowym. Niestety przy rownych nagrodach bardzo czesto zarabiaja zenujaco slabe czasy kobiet. Co gorsza jak jakis rozumny organizator chcialby sprawiedliwie podzielic budzet nagrod zaraz zostanie posadzony o dyskryminacje plci pieknej przez takie osoby jak Barbara M. i dostanie mu sie jeszcze bardziej od zaslepionej oponii publicznej.
toka dzieki twoim wpisom nie musialem sie produkowac, dzieki
Co do Krynicy wystarczyloby aby nagrody dla top10 mezczyn byly dla open co dodatkowo nagradzaloby fenomenalne czasy kobiet. Czyli rewelacyjna kobieta jak Magda zgarnialaby czesc kasy (za osme miejsce) mezczyznom jest od nich lepsza. Tyle w temacie. Pozdrawiam
toka dzieki twoim wpisom nie musialem sie produkowac, dzieki
Co do Krynicy wystarczyloby aby nagrody dla top10 mezczyn byly dla open co dodatkowo nagradzaloby fenomenalne czasy kobiet. Czyli rewelacyjna kobieta jak Magda zgarnialaby czesc kasy (za osme miejsce) mezczyznom jest od nich lepsza. Tyle w temacie. Pozdrawiam