Krzychu M- komentarze
Moderator: infernal
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3667
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
A ja raczej jestem ciekaw, czy autorytet kogoś, kto biega <2:30 w maratonie wystarczył, aby mu wybić z głowy latanie po 400k/miesięcznie (czy ile on tam śmiga), żeby biegać 39/10kCiekaw jestem co zamierasz zmienić w swoim treningu.


Gratki za wynik. Poprawa lepsza niż u mnie rok temu - ja się poprawiłem o 2 sekundy przez cały sezon,a potem już tylko pikowanie i deprecha

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2732
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Dobrze, że końcówki nie odpuściłeś i finiszowałeś w trupa - to dobry trening mentalny i zaprocentuje w przyszłości. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Gratulacje raz jeszcze
! Życiówka oficjalna zrobiona więc powinna cieszyć, dobrze że jesteś świadom tego że nie jesteś na obecną chwile na poziomie 38:xx! Wydaje mi się że aż tak nie powinieneś porównywac biegów, bo i trasa inna i pogoda odmienna! Jeśli pobiegniesz sylwestrową dyszke a pogoda bedzie podobna bedziesz mógł się wtedy porównywać 
Ps. Mam nadzieje że w tych nowych założeniach zmniejszysz nieco kilometraż mimo że uwielbiasz biegać
Ps2 Dobrze zrozumiełem że po M robisz roztrenowanie i lecisz połówke na nim? A nie lepiej po M zrobić lekką regeneracje, poćwiczyć nieco i pobiec połówke mocno a po połówce zrobić typowe roztrenowanie???


Ps. Mam nadzieje że w tych nowych założeniach zmniejszysz nieco kilometraż mimo że uwielbiasz biegać

Ps2 Dobrze zrozumiełem że po M robisz roztrenowanie i lecisz połówke na nim? A nie lepiej po M zrobić lekką regeneracje, poćwiczyć nieco i pobiec połówke mocno a po połówce zrobić typowe roztrenowanie???
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Super!
Świetnie, że chcesz coś zmieniać, zawsze to będzie bodziec do rozwoju, bo coś w tym sezonie opornie szło.
Świetnie, że chcesz coś zmieniać, zawsze to będzie bodziec do rozwoju, bo coś w tym sezonie opornie szło.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Luzowanie to w tygodniu startowym.Teraz muszę nabiegać trochę,bo w poprzednim się strasznie obijałem.sosik pisze: To teraz do Silesii totalne luzowanie czy chociaż jakieś TM planujesz?

Będą 2 akcenty,long na mieszanych tempach w czwartek i mocno w niedzielę,potem we wtorek jakieś pobudzające
400-setki?albo 3x2km TM,w każdym razie coś lekkiego.

Zmian będzie bardzo dużo.Coś tam wpiszę raz na czas.W końcu musiał mi ktoś uświadomić,że klepanie kilometrów do niczego nie prowadzi.Tak naprawdę od półtora roku biegam to samo a nawet na mniejszej objętości,więc jak tu mam robićacer pisze:
Ciekaw jestem co zamierasz zmienić w swoim treningu.
progres?
Nowe bodźce dla organizmu to jest to czego mi potrzeba i duże urozmaicenie akcentów a nie zaczłapanie się na śmierć.Dostałem tyle wskazówek i możliwości treningowych,że nie wiem czy w pół roku zdążę to
wszystko wypróbować.

Same akcenty i zawody będę wpisywał,reszta to BS-y nic ciekawego.Po roztrenowaniu zawieszam bloga i trenujęwypass pisze: A i nie rezygnuj z wpisów
wg. nowego schematu.Po pierwszych wiosennych zawodach wszystko opiszę i jak przeprowadzałem przygotowania.
Teraz trochę żałuję,że poszedłem na całość i w drugiej połowie zdychałem.Mogłem te 12-15 sekund wolniej pobiec pierwszą połowę i byłby power w końcowej części zawodów.wigi pisze: Dobrze, że końcówki nie odpuściłeś i finiszowałeś w trupa - to dobry trening mentalny i zaprocentuje w przyszłości.
Dziwne,że po 2km i ustabilizowaniu stawki tylko jeden zawodnik mnie wyprzedził(było kilku którzy jak miałem kryzys mnie
połknęli ale później to ja byłem górą)a ja kilkunastu pomimo sporego positiva.
Jak zacząłem finiszować,po tym jak mnie dwóch gości na podbiegu wyprzedziło to nie myślałem o życiówce tylko,że ja
nie mogę tego przegrać z Nimi i sam się zdziwiłem,że człowiek może tyle mocy jeszcze wykrzesać z siebie.

A jak na 30-40m przed metą jeszcze dwóch udało mi się minąć i zobaczyłem zegar 39:2X to już była petarda.
Chyba największy wkurw byłby gdybym wyrównał czas z Sylwestrowego.

Ogólnie przez za szybki początek bardzo ciężki bieg i nie mówię o końcówce.Kryzys mentalny na 6-tym kilometrze był
ogromny,kolka i zwolnienie tempa.
Zawody same pokazały,że do 38:XX jest daaaaleko.pacucci10 pisze: Życiówka oficjalna zrobiona więc powinna cieszyć, dobrze że jesteś świadom tego że nie jesteś na obecną chwile na poziomie 38:xx! Wydaje mi się że aż tak nie powinieneś porównywac biegów, bo i trasa inna i pogoda odmienna! Jeśli pobiegniesz sylwestrową dyszke a pogoda bedzie podobna bedziesz mógł się wtedy porównywać
Ps. Mam nadzieje że w tych nowych założeniach zmniejszysz nieco kilometraż mimo że uwielbiasz biegać![]()
Ps2 Dobrze zrozumiełem że po M robisz roztrenowanie i lecisz połówke na nim? A nie lepiej po M zrobić lekką regeneracje, poćwiczyć nieco i pobiec połówke mocno a po połówce zrobić typowe roztrenowanie???

Roztrenowanie oczywiście zrobię nie po maratonie a po połówce i dlatego nie pobiegnę Sylwestrowej dychy(może pobiegnę w przebraniu z córką),bo to za krótki okres na zrobienie formy po roztrenie.
Jest jeszcze inna opcja,że dociągam sezon do końca listopada czy połowy grudnia i biegnę jeszcze dychę na maksa.
Ale musiałbym mieć szansę na 38:XX a kto wie co będzie po Silesii i Krk połówce?
Kilometraż sam się zmniejszy jak zacznę wykonywać porządne akcenty.Po prostu sił nie będzie na człapanie kilometrów.
Jedyną zaletą biegania dużo było jako takie trzymanie wagi,choć w zimie będę miał narty i najprawdopododniej wskoczy 2x w tyg.siłka.Muszę zejść do tych 73-74kg jakie miałem przez cały zeszły rok i tą wiosnę.Wtedy zobaczę czy ta większa
masa przeszkadza czy nie?

- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3667
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Krzysiek, powodzenia!
Fajnie, że w końcu ktoś do Ciebie dotarł. Czasami właśnie potrzeba nam jakiegoś autorytetu, żeby nas przekonać do czegoś innego - zazwyczaj jest to ktoś, kto jest na dużo wyższym poziomie od nas samych :P Na pewno będzie dobrze. Może się jakoś zoabczymy w Katowicach.
Fajnie, że w końcu ktoś do Ciebie dotarł. Czasami właśnie potrzeba nam jakiegoś autorytetu, żeby nas przekonać do czegoś innego - zazwyczaj jest to ktoś, kto jest na dużo wyższym poziomie od nas samych :P Na pewno będzie dobrze. Może się jakoś zoabczymy w Katowicach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2732
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Domyślam się, że ta zmiana podejścia do treningów oznacza bieganie więcej (i mocniejszych) akcentów - obawiam się, że Krzysiek tu też przesadzi, przetrenuje się i /lub będzie łapał kontuzje. Obym się mylił.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Dzięki.Też miałeś "słabsze" momenty a jednak odrodziłeś się i dałeś czadu!Sylw3g pisze:Krzysiek, powodzenia!
Fajnie, że w końcu ktoś do Ciebie dotarł. Czasami właśnie potrzeba nam jakiegoś autorytetu, żeby nas przekonać do czegoś innego - zazwyczaj jest to ktoś, kto jest na dużo wyższym poziomie od nas samych :P Na pewno będzie dobrze. Może się jakoś zoabczymy w Katowicach.

To biegniesz Silesię?Myślałem,że MW.

Omawiałem głównie trening pod maraton.Mam nie biegać longów powyżej 20-22km.Jak bieg długi to nie człapanie,tylkowigi pisze:
Domyślam się, że ta zmiana podejścia do treningów oznacza bieganie więcej (i mocniejszych) akcentów - obawiam się, że Krzysiek tu też przesadzi, przetrenuje się i /lub będzie łapał kontuzje. Obym się mylił.
na różnego rodzaju kombinacji temp.I motoryka setki,dwusetki,czterysetki.Już dawno myślałem o tego typu interwałach.
Drugi akcent na długich interwałach (2-5)x 2-6km.Podobno z moją "mocną" budową sprawdza się trening pod maraton
na planie bardziej szybkościowym.Nawet biegając 10x400m ostatnie 100m z każdej czterysetki biegać na przyspieszeniach czyli np. 300m po 3:20 a 100m po 3:00/km,przerwa i tak 10 razy.
Do tego nie powtarzanie tych samych treningów tylko co trening zmienianie długości,temp czy przerw.
Ogółem ciągłe bodźcowanie organizmu.Bardziej mi to wygląda na trening pod dyche ale zostałem przekonany,że
różnice na moim poziomie do 10k czy 42k są prawie żadne i jak się poprawie to w każdym dystansie.
Myślę,że z regeneracją przy 2 akcentach lub 2 plus II zakres nie powinno być problemu jak przy wariancie 450-500km/miesiąc dawałem radę.

- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Może superkompensjacja pomaratonowa rzeczywiście działa.Ja mam dokładnie 3 tyg po Silesii połówkę w Krakowie.jabbur pisze:Hej, Masz jeszcze szansę w tym sezonie na PR. Mi się udało w zeszłym roku 3 tyg po PR na maratonie w Poznaniu zbić dychę o ponad minutę. I do dziś nie wiem jakim cudempo prostu naaapierałem, bo to blisko
A potem roztrenowanie ..... albo szukam zawodów na 10km.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2732
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Superkompensacja to fajna sprawa.
Ja od maratonu we Wrocławiu nie biegam i nie ruszam się w ogóle - złapałem jakieś paskudne przeziębienie połączone z silnym bólem pleców. Powoli z tego wychodzę, ale nie wiem jak 2 tygodnie nic nierobienia wpłynie na moją pomaratońską superkompensację. A chciałbym jeszcze 19 października pobiec dyszkę, a 9 listopada połówkę. Niby sporo jeszcze czasu, ale długi okres bez aktywności wpłynie raczej negatywnie na formę.
Ja od maratonu we Wrocławiu nie biegam i nie ruszam się w ogóle - złapałem jakieś paskudne przeziębienie połączone z silnym bólem pleców. Powoli z tego wychodzę, ale nie wiem jak 2 tygodnie nic nierobienia wpłynie na moją pomaratońską superkompensację. A chciałbym jeszcze 19 października pobiec dyszkę, a 9 listopada połówkę. Niby sporo jeszcze czasu, ale długi okres bez aktywności wpłynie raczej negatywnie na formę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Wracaj do zdrowia a później zobaczysz co i jak.
Sam się będę zastanawiał co można biegać po maratonie jak 3 tyg po nim jest połówka.
Są tacy co tydzień po M biegają zawody,ale ja bym tak nie zaryzykował.
Myślę,że 10 dni to minimum żeby coś mocniejszego pobiegać,więc niewiele tego trenowania będzie.
Tak naprawdę to ten tydzień i tyle.W przyszłym już luz.
Sam się będę zastanawiał co można biegać po maratonie jak 3 tyg po nim jest połówka.
Są tacy co tydzień po M biegają zawody,ale ja bym tak nie zaryzykował.
Myślę,że 10 dni to minimum żeby coś mocniejszego pobiegać,więc niewiele tego trenowania będzie.
Tak naprawdę to ten tydzień i tyle.W przyszłym już luz.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Połówkę po maratonie się biegnie w 3 tygodnie "z nic nie biegania", wszystkie inne propozycje uważam za kiepskie, no chyba, że ten maraton to był tak na pół gwizdka albo jak ktoś jest tytanem regeneracji. Po drugie to po cholerę trenować jak bez tego biega się znakomicie a to trenowanie to tylko spieprzyć coś to może. W 3 tygodnie po maratonie ma się po prostu końską wytrzymałość i jeśli nawet po 10kmach czujemy się nietęgo to w zasadzie niewiele się zmienia na drugiej połówce dystansu i okazuje się, że daje się to jakoś tak dziwnie dobiec do końca i to bez strat.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880