
Powiem Wam, że te buty pozytywnie mnie zaskoczyły.
Można o nich przeczytać więcej i zobaczyć zdjęcia tutaj: http://spam/test-kalenji-kiprun-ld/
Hmm, bardzo ciekawa jest informacja, że można w nich przebiec maraton w 4h...akrass pisze:Powiem Wam, że te buty pozytywnie mnie zaskoczyły.
Można o nich przeczytać więcej i zobaczyć zdjęcia tutaj: http://spam/test-kalenji-kiprun-ld/
Albo jakiś budyń.jedz_budyn pisze:Przetestuj jeszcze parówki z szynki
marek84 pisze:Jako że nie lubię się czepiać "bo tak" to przeczytałem test/recenzję. Jest po prostu słaba. I nie chodzi tutaj o doświadczenie recenzującego, bo pewnie mógłby większość z nas zjeść na śniadanie, tylko o podstawowe błędy, które wypaczają sens zdań + aż rażące w oczy literówki.
Mniej więcej bardziej bijące mnie po oczach ("konstruktywna krytyka"):
0) błędy w stawianiu przecinków lub ich brak pomijam, bo trzeba by większość recenzji zacytować
1) Powód testu (poza tym, że "przysłali"): w miejsce buta za 500 (a promocje lub zeszłoroczne modele są po 300-400) testujemy za 319 (a piszemy, że tańsze to 50-100. To jak w końcu?
2) Zdania zupełnie niepoprawne gramatycznie i bez sensu: "Trochę szkoda bo tak naprawdę nie mogę do końca skonfrontować trudu, który firma Kelenji włożyła w tego buta!" - LITOŚCI...
3) "Podasz pierwszego podejścia nie podchodziłem..." - WTF?
4) "Kiedyś używałem ubrań i nie byłem z nich zadowolony." - a to ciekawe doświadczenie:) Jak kolega wychodzi z domu?
5) "But bardziej kłapał i czuło się aż takiego komfortu podczas biegu jak na początku." - chyba brak słówka "nie" - wpisuję, bo podobnych błędów jest kilka
6) "Co prawda w tym momencie pojawia się następne pytanie wydam 319zł i zaraz mam kupić (po wkręceniu się w bieganie) buty za 400-500zł. Każdy z Was musi sobie odpowiedzieć na to pytanie i wybrać czy od razu kupić coś lepszego czy na początek wybrać np: coś w przedziale za 150-200zł a później zastanowić się nad czymś z wyższej półki." - ŁOMATKO - a po polsku by się to może dało jakoś wyjaśnić? Poza toną błędów ja tutaj żadnej logiki nie widzę.
7) "Wracając do samego Kalenji LD to jak najbardziej początkujący biegacz przebiegnie w nich maraton w czasie 4:00 godziny. Bez problemu się także w nich przygotuje do takiego biegu." - nie chcę się czepiać, ale najpierw piszesz że po 400km czuć spadek komfortu, a później że biegacz przygotuje się i przebiegnie maraton... 400 km na przygotowanie i start docelowy w maratonie... No nie wiem...
8) "W sklepie na pewno na poziom amortyzacji, który w tych butach dość szybko się wybija." - ????
9) "W markowych butach amortyzacja wystarcza od 900 do 1400 kilometrów, a czasami więcej tutaj wynik 300 km nie napawa optymizmem. Jednak ja biegam bardzo dużo i Wasz but może nie zużyje się tak szybko. " - z tego można założyć, że Twoje 300km to jest zdecydowanie 2-3 razy większy dystans niż 300km amatora:)
10) "Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jakaś kontuzja wyjdzie dopiero wtedy kiedy kupimy nowe lepsze buty." - co autor miał na myśli? Bo ja rozumiem to tak, że powinienem biec czym prędzej na jakiś bazar kupić co tańsze i broń Cię Panie nie zmieniać...
11) "Tak jak mówiłem do testu podchodziłem dość sceptycznie i na początku myślałem, że polubię się z butami Kalenji LD." - proponuję zapoznać się z definicją słowa "sceptycznie". Druga wersja - zdanie jest bez sensu.
12) "Obcując z takimi markami jak Ascics, Borooks, ..." - jakieś dziwne te marki... Albo ja jestem dziwny - nie kojarzę... Jakieś nowe podróbki z Chin:) ??
13) "Przy okazji przebiegniętego kilometrażu nie zużył się aż tak bardzo ani nie przedziurawił.", a chwilę wcześniej: "But do około 300 kilometrów dość dobrze amortyzował ale po tym dystansie zacząłem już odczuwać dyskomfort i przeciążenia na swoich stawach." - proponuję, żeby autor się zastanowił. Albo but się nie zużył albo się zużył i wyczuwalne były przeciążenia. Druga rzecz: buty proponowane są na dłuższe i spokojne wybiegania (bo za toporne na starty) - ale po kilometrażu mniejszym niż połowa dystansu niejednej startówki wyraźnie odczuwalne są spadki parametrów... To w końcu jak? Bo mnie się zawsze wydawało, że w butach na wolne wybiegania i w cenie powyżej 300pln to spokojnie z tysiąc km się nabiega - a tutaj dupa, bo wychodzi na to że 300-400 i klops. Wniosek: buty do wolnych wybiegań zmienia się po mniejszym kilometrażu niż startówki...
PODSUMOWANIE:
Nie czytałem innych recenzji na tej stronie, nie znam również autora (ani jego doświadczenia biegowego - a pisze, że ma spore). Nie czepiałem się - gdyby się czepiać, to błędów można by wskazać z 3 razy więcej niż wskazałem wyżej. Nie jestem też żadnym polonistą - stopień opanowania języka ojczystego uważam za co najwyżej poprawny. Ale - do jasnej anielki - jak już się pisze jakąś recenzję, to aż się prosi żeby miało to jakikolwiek sens i było choć trochę spójne. A po napisaniu polecam przeczytać i poprawić rażące błędy - bo inaczej rezultat jest... no tego... no... JAK WIDAĆ:)