Przyczyny porażki w maratonie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
adam84
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 kwie 2014, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak więc pierwszy maraton (Wrocław) za mną, w dramatycznym czasie 5h ;) Udało się dotrzeć na mety, ale kryzys zaczął się już przed 20(!) km :( Kilka słów wstępu, biegam od ponad roku, 30lat,71kg, 10km w czasie 47min, 21km w 1:54. Do maratonu przygotowywałem się praktycznie od marca, według planu z 4 treningami w miesiącu, który udało się zrealizować w ok. 75%. Na 3 tygodnie przed zrobiłem 30km wybiegania w tempie 6:04/min - średnie tętno 149 (całość w biegu, a ostatnie 5km poleciałem 5:35/km). Na tydzień przed maratonem zrobiłem sobie 12km w tempie 5:41/min - średnie tętno 147. Cel postawiłem ambitny - 4h negative splitem, ewentualnie z korektą na 4:15 w zależności od warunków na trasie.

I teraz co się stało:
Zacząłem nawet spokojniej niż zakładał plan, tempem 5:50-6:00/km, po 3km przyspieszyłem do ok. 5:47-5:50 i tak sobie biegłem do dyszki. Po 10km tętno pokazywało 175 i rosło :( zwolniłem do ok 6:00/km, ale tętno już nie spadło. Lekki podbieg, trochę słońce przygrzało i od 18km rozpoczęła się męka, a od 21 to już jakieś marszo biegi i mordęga do końca.

Jakie mogą być przyczyny tak wysokiego tętna? Czy wszystko zwalać na stres, czy słońce też zrobiło swoje? To były w zasadzie moje 3 zawody, więc obycia za dużego jeszcze nie mam. Ostatnie dwa tygodnie trzymałem dięte oparta głównie na nabiale, makaronach i warzywach/owocach. Przy lekkich treningach jeszcze prawie kg ze mnie spadł. Może tutaj był problem? Jakie macie pomysły?
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Jakoś ci ten twój plan przgotowań chyba nie wyszedł.
Stego co opisujesz poprotu odcieło ci prąd.
Chyba byłeś już przed biegiem zmęczony , a właściwie
to po co robiłeś dietę? Trzeba spojrzeć w plan co i jak robiłeś
aby coś wnioskować. Ale jak to mówi Adam zamało BC2 !
I te sugerowanie się tętnem ?Kiedyś biegało sie bez jakiś tam
pulsometrów i wszystko grało!
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

Jak biegasz dychę w 47, to połówka słabo jeśli 1:54. Za mało długiego biegania? Choć z 2 strony, jak zrobiłeś 30km na 149 bpm, to organizm wygląda nieźle, więc z tym tętnem dziwnie. A jakie tętno miałeś na koniec tej trzydziestki?

A nie jesteś przeziębiony ostatnio? Jakieś takie nawet lekkie charczenie, sporadyczny kaszel, itp.? Ja tak miałem w sobotę, chyba jakiś wirus, bo w teorii oddech i mięśnie ok, ale przy TM mój puls wystrzelił pod 185.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
kibuc
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 gru 2010, 12:23
Życiówka na 10k: 42:12
Lokalizacja: Londyn

Nieprzeczytany post

Gratuluję osiągnięcia mety :) Złamanie 4h z połówki w 1:54 to rzeczywiście ambitnie, zapewne zbyt ambitnie, szczególnie dla debiutanta. No i pogodę polosowaliście wczoraj okrutną... Przyłączyłem się do biegaczy na 34. kilometrze, opakowany w mnóstwo wapna, magnezy, kofeinę i 3l wody, w założeniach jako wsparcie dla debiutującego członka rodziny, ale ostatecznie rozdawałem wszystko wszystkim jak leci, bo ludzie mieli śmierć w oczach. Nie byłeś jedynym, który nie uwzględnił czynnika temperatury.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A co biegałeś przez ostatni tydzień poza tymi 12 km?
Co jadłeś dzień przed i w dzień biegu? Nie piłeś przypadkiem jakiegoś alko dzień-dwa przed albo nie wrzuciłeś kebaba czy 2 big maców? Wyspałeś się?
Nie bierze Cię jakaś infekcja? To z reguły najbardziej zamiata, a nie każdy potrafi wyczuć - często wygląda to niewinny katar/ból głowy/gardło, a w środku organizm osłabiony. Dodaj do tego pogodę (ciepło i duszno było) + stres okołostartowy i masz tętno +20 jak nic.

Może przed startem albo w dzień startu coś nietypowego jadłeś/piłeś? Jakiś red-bull/energetyk? Może jakichś żeli się najadłeś?

To jest niemożliwe, żeby trochę słońca na płaskiej trasie zrobiło Ci taką sieczkę. Jeśli biegasz dychę po 47 minut i długie wybiegania 30 km na tętnie <150 to po 10 km nieco tylko szybszego biegu nie powinno Cię pozamiatać na tętno 175.

Z tego co piszesz, to czas i założenie było całkiem realne (zwłaszcza z korekta na 4:15).
biegam ultra i w górach :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kibuc pisze:Gratuluję osiągnięcia mety :) Złamanie 4h z połówki w 1:54 to rzeczywiście ambitnie, zapewne zbyt ambitnie, szczególnie dla debiutanta. No i pogodę polosowaliście wczoraj okrutną... Przyłączyłem się do biegaczy na 34. kilometrze, opakowany w mnóstwo wapna, magnezy, kofeinę i 3l wody, w założeniach jako wsparcie dla debiutującego członka rodziny, ale ostatecznie rozdawałem wszystko wszystkim jak leci, bo ludzie mieli śmierć w oczach. Nie byłeś jedynym, który nie uwzględnił czynnika temperatury.
Zależy kiedy i w jakim stanie zrobił tę połówkę. Jeśli to był jego debiut i pewnie nie wszystko poszło jak powinno, a do tego później jeszcze trenował, to fakt że dopiero zaczyna akurat działa na jego korzyść - początkujący z reguły szybko urywają minuty, im dalej w las tym więcej drzew.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
sochers
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3431
Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
Życiówka na 10k: 44:15
Życiówka w maratonie: 3:48:12
Lokalizacja: Woodge aka Uć

Nieprzeczytany post

No teoretycznie tak. Ale połówka przy czasie z dychy z jednej strony wygląda jak poważne braki w wybieganiach, tylko jaj dodać do tego 30K na niskim tętnie na 3 tygodnie przed maratonem, to już nie tak bardzo, i wówczas wygląda na nieźle przygotowanego na te 4:00
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680

PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13823
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

adam84 pisze: Do maratonu przygotowywałem się praktycznie od marca, według planu z 4 treningami w miesiącu, który udało się zrealizować w ok. 75%.
:niewiem: :niewiem: :niewiem:
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: To jest niemożliwe, żeby trochę słońca na płaskiej trasie zrobiło Ci taką sieczkę. Jeśli biegasz dychę po 47 minut i długie wybiegania 30 km na tętnie <150 to po 10 km nieco tylko szybszego biegu nie powinno Cię pozamiatać na tętno 175.
To nie było trochę słońca tylko duchota i masakra, ludzie byli mokrzy już na drugim kilometrze.
Ja piłem po 2 kubki wody a i tak czułem, że mało.
To nie jest płaska trasa, jest kilka podbiegów które mogą zmęczyć.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Znajoma też wczoraj biegła WM. I co ciekawe ma podobne parametry co Ty:
- wiek K30, biega regularnie ok 2 lata. Życiówki: 10K - 47 min, 21K - 1:54.
Pobiegła pięknego Negative Splita: I połówka 2:00, II połówka 1:57 :usmiech:
Przygotowywała się jakoś tak od wiosny. Na pewno robiła długie wybiegania, było ich co najmniej 5-6 takich po 28-30 km w tempie 6 min / km.

Przyczyny :niewiem:
Pogoda nie sprzyjała ale jak widać można było to zrobić. Pewnie to sprawa indywidualna jak kto reaguje na słońce i ciepło.
Być może brak długich wybiegań, być może coś zdrowotnego :niewiem:
Lisciasty pisze:To nie jest płaska trasa, jest kilka podbiegów które mogą zmęczyć
Nie było mnie na trasie więc trudno się wypowiadać ale Garmin pokazał 10m w górę i 10m w dół :lalala:
adam84
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 03 kwie 2014, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Panowie, dzieki za odzew :) bedzie bez cytatow bo odpisuje z tapatalka, ale postaram sie wszystko wyjasnic. Ostatni tydzien - niedziela 12km tm wtorek 5km rozbieganie + przebiezki, piatek 3km+ przebiezki, niedziela start. W piatek zlapala mnie burza, wiec ostro zmoklem, ale nie czulem sie jakby mnie cos bralo (choc kto wie). Zadnych syfow nie jadlem. W piatek pizza (ale to chyba ok?) Sobota biale pieczywo z indykiem i pomidorem na snuadanie/kolacje i makaron z kurczakiem na obiad.

Faktycznie troche biegow z planu niestety wypadlo w czasie miedzy HM a M, dlatego te 4h to byl plan maksimum, z 4.15 bardziej realnym ;) HM na 1:54 faktycznie nie robi wrazenia, bieglem na 1:50 ale utknalem na starcie ( zla strefa) i potem nie chcialwm nadrabiac za wszelka cene. Ukonczylem bieg w dobrym zdrowiu, wyprzedzajac sporo osob i ogolnie bylem z niego zadowolony. Przed M niby spalem i odpoczywalem, ale stres mialem duzy, raz mi sie snilo ze pomylilem trase a raz ze zapomnialem numeru startowego ;)

Gratuluje znajomej, piekny wynik!
cinkownik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 05 wrz 2013, 20:41
Życiówka na 10k: 43:56
Życiówka w maratonie: 4:02:13
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Jaca_CH pisze:Nie było mnie na trasie więc trudno się wypowiadać ale Garmin pokazał 10m w górę i 10m w dół :lalala:
Mnie tez nie było na tej trasie, ale z reguły garmin nie uwzględnia podbiegów i zbiegów na obiekty inżynierskie, więc to pewnie o to chodzi.
5 km - 21:07 (Gdańsk, 25.04.2015)
10 km - 43:39 (Gdynia 11.11.2014)
HM - 1:39:25 (Gdańsk 26.10.2014)
M - 3:54:47 (Gdańsk 17.05.2015)
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jest jak mówisz, podbiegi pod mosty i wiadukty, niby niezbyt imponujące,
ale dla lekko zajechanego amatora zabójcze, jak pod Milenijny prawie wszyscy biegli,
tak pod wiadukt za stadionem większość maszerowała (mówię o moim przedziale czasowym +-4h).
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Za ambitny cel sobie postawiłeś. Nie wiem kiedy biegłeś połówkę, ale z 1:54 przy takim skwarze jaki był wczoraj to może jedna osoba na 100 złamałaby 4h. Zauważyłem, że część populacji dość dobrze znosi upały, o dziwo im on nie przeszkadza, a niektórzy nawet życiówki ustanawiają w półmaratonie przy temperaturze 25 stopni (nie mówię o słabym czasie, ale rezultacie 1:20). Dla mnie takie warunki to katorga, podobnie pewnie dla większości ludzi.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A tak z ciekawości: jaki Waszym zdaniem cel powinien postawić sobie zawodnik robiący wybiegania 30km w tempie 6:00 na tętnie 149? Nie pisze gość, że jest niskotętnowcem, więc raczej rezerwę można tutaj zakładać. Do tego pisze, że był całkiem żwawy wtedy, bo ostatnie kilka km poleciał 5:35. No chyba nie powinien biec na 5h czy tam 4:45?
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ