Komentarz do artykułu List otwarty do organizatorów maratonów i pacemakerów

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Krasus pisze:Ale na maratonie, większość amatorów po 30-35 km zdycha, przechodzi do marszu na punktach odżywczych, walczy ze skurczami itd.
co oznacza ni mniej ni więcej, tylko tyle że porwali się z motyką na słońce
Krasus pisze:Przyśpieszanie w tym momencie się nie sprawdza - pokazują to zresztą statystyki.
sugerujesz że to większość ma rację co do strategi na maraton?
czyli że przechodzenie do marszu ma się sprawdzać?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

zabójcza logika.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
ocbocbocb3
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 20 sie 2014, 14:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Badania na temat Negative Split są nadmiernym dopasowaniem (overfitting), czyli zasada Negative Split tak naprawdę nie istnieje. Dopasowanie występuje w momencie wyboru próby, tzn. aby stworzyć teorię Negative Split wybiera się osoby, które najpierw biegną wolniej, a później szybciej. Jasne jest, że osoby, które przebiegły pierwszą część wolniej a drugą szybciej miały w tym dniu:
- "dzień konia", "formę", "kręcącą się nogę", itp.
- nie oszacowały swoich możliwości i w trakcie biegu wyszło, że stać ich na lepiej - przyśpieszyły.

Jasne jest również, że osoby które pobiegły pierwszą część szybciej, a drugą część wolniej prawdopodobnie miały "ciężkie nogi", "brak formy", "bombę" itp. lub/i przeszacowały swoje możliwości.

Negative Split jest nietestowalna w prawdziwych warunkach bo nie ma możliwości sprawdzenia co by było gdyby Xsiński pobiegł wpierw wolniej.
izamoskal
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 22 mar 2008, 15:44

Nieprzeczytany post

O jessuuu, mam wrażenie, że to bezpośredni atak na mnie- biednego zajączka. Sorki, ale nie biegam jako pacemaker dla siebie i motywuję współbiegających, także podaję wodę i izotoniki. czasem nawet mam zapasowy żel. Adam, nie lubię Cię ;)
wojcini
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 08 paź 2009, 22:13
Życiówka na 10k: 37:45
Życiówka w maratonie: 3:03:34

Nieprzeczytany post

A ja bym potraktował to jako apel do zajęcy, którzy starają się zrobić "przewagę" na pierwszej części dystansu.
Niestety, kilka razy zdarzyło mi się, że pace'y biegli szybciej, a później oglądali się gdzie jest grupa.
Oczywiście, dobiegali w założonym czasie, tylko miałem wrażenie, że ostatnie kilometry już człapali, żeby nikt się nie przyczepił.
Zupełnie natomiast nie rozumiem, dlaczego pace przybiega 1,5 min przed czasem - i nie jest to przypadek. Taki czas założył na samym starcie ;(
PS. Dołączam się do prośby o organizatorów. Zazwyczaj macie 2 zajęcy na dany czas. Niech jeden biegnie NS drugi PS i wszyscy będą szczęśliiw ;) A i tezę o przewadze NS możnaby zweryfikować.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

2 rzeczy w temacie:
1)
http://www.runnersworld.com/running-tip ... al32564026

(uwaga chwalę się):
2) Mój bieg z wykorzystaniem NS oraz zgodnie z samopoczuciem.
http://pzumaratonwarszawski.motivato.pl/#/
od 30km biegnę 4.57, od 35km 4,37, a od 40 4.13.

Pewien odcinek, gdzie o kilka sekund zwalniam po połowie dystansu biegłem w grupie 3.45 z dobrym znajomym. Potem stwierdziłem, że za wolno i pobiegłem swoje. Zatem da się biegać NS i to jest przynajmniej dla mnie bdb metoda.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piotr-Fit pisze:2 rzeczy w temacie:

2) Mój bieg z wykorzystaniem NS oraz zgodnie z samopoczuciem.
http://pzumaratonwarszawski.motivato.pl/#/
od 30km biegnę 4.57, od 35km 4,37, a od 40 4.13.

Pewien odcinek, gdzie o kilka sekund zwalniam po połowie dystansu biegłem w grupie 3.45 z dobrym znajomym. Potem stwierdziłem, że za wolno i pobiegłem swoje. Zatem da się biegać NS i to jest przynajmniej dla mnie bdb metoda.
What? O jakim NS tutaj mowa? Negative Split to przyspieszanie o kilka sekund, a nie o 40 na przestrzeni 10 km. To, co pobiegłeś to było po prostu zbyt zachowawcze oszacowanie własnych sił i możliwości w pierwszej połowie dystansu :D W tym momencie trzasnąłeś sporo szybciej ostatnie 12km i tyle - w takim momencie można pod NS podciągnąć każdego mocniejszego zawodnika, który 30km leci zachowawczo a później przyspiesza o 30-40 sek/km, a chyba nie o to w tej zabawie chodzi.
biegam ultra i w górach :)
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak w ogóle, to wydaje mi się, że Negative Split jest pojęciem trochę nadmiarowym. Mamy już przecież w polskiej terminologii biegowej coś takiego jak BNP.
kiss of life (retired)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale BNP to co innego niż NS
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Teoretycznie jest to coś innego, ale w praktyce każdy BNP powoduje powstanie NS i każdy plan NS jest w rzeczywistości BNP.
kiss of life (retired)
biegajacepsy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 11 mar 2014, 10:44
Życiówka na 10k: 40.28
Życiówka w maratonie: 3.21.07

Nieprzeczytany post

Skoro o mnie tu mowa (m.in.) to i ja zabiore glos. Zadeklarowalem NS na 3.45 w 36 MW. Jestem wyznawca NS za sprawa artykulu Adama Kleina ktory przeczytalem na wiosne 2014. Gorliwym choc wciaz jej sie ucze. Na polmetku mialem ok 2 minut straty do zakladanego wyniku, na mete wbieglem 3.45.05. Tempo srednie powinno wyjsc 5.19, pierwsze 10 km ok 5.27 a potem zaczelismy przyspieszac. Oczywiscie, nie wyszlo idealnie stopniowane (bo wciaz sie ucze), oczywiscie zaczynalismy w grupie ponad 30 osob a na mete wbieglem z (potwierdzonym) jednym zawodnikiem ale...
przynajmniej 4-5 osob poczulo sie na tyle mocno ze ruszyly do przodu wczesniej – wiem o dwoch ktore dobiegly na 3.40
przynajmniej kilka osob odpadlo dopiero na Moscie Poniatowskiego.
Wracajac do taktyki NS ja sam myslalem ze to bez sensu - biec wolniej by potem przyspieszyc, ale to naprawde dziala. Najpierw zostajemy nieco w tyle, ale od polowy... na ostatniej dziesiatce wyprzedzilismy grubo ponad 100 biegaczy. No i nie ma sciany. Zainteresowanych odsylam do w/w artykulu.
A skad sie biora nasze problemy z uzyskaniem wymarzonego wyniku? Z myslenia zyczeniowego o naszej dysozycji. Wiem bo sam tak mam. Bo do marzenia o czasie przykrawam tempo i taktyke, a powinno byc na odwrot.
Jesli zas chodzi o sam bieg to chcialbym podzielic sie kilkoma uwagami:
-bieganie na GPS moze byc zawodne, moj zegarek pokazal trase o 500 metrow dluzsza co przy czasie 3.45 daje przeklamanie rzedu 2 min 40 sek. W czasie biegu kiedy zobaczylem jakie sa roznice miedzy moim zegarkiem a oznaczeniami trasy zaczalem kontrolowac tempo przy pomocy funkcji „time split” w stoperze.
-positive split – probowalem bezskutecznie znalezc w sieci definicje,jesli jednak jest to odwrotnosc NS to to nie jest zadna taktyka, co najwyzej mniej lub bardziej kontrolowane „puchniecie”.
-pamietajcie ze Zajac to tez czlowiek, dzieki naszym plecaczkom bylismy doskonale widoczni bez szansy na zmieszczenie sie do ToiToiki, wiec jeszcze nigdy nie mialem takiego aplauzu jak na przerwie na sikanie przy stadione Legii 

Marcin Kukla
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

btw. wiecie, że Denis Kimetto, biegnąc ("taktyką" NS) po aktualny rekord świata, przebiegł ostatnie 7195m o 21 sekund (3s/km!) wolniej od poprzedniego rekordzisty, Kipsanga? (który, żeby było zabawniej, biegł PS?)

wiecej tu, ciekawe.
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: What? O jakim NS tutaj mowa? Negative Split to przyspieszanie o kilka sekund, a nie o 40 na przestrzeni 10 km. To, co pobiegłeś to było po prostu zbyt zachowawcze oszacowanie własnych sił i możliwości w pierwszej połowie dystansu :D W tym momencie trzasnąłeś sporo szybciej ostatnie 12km i tyle - w takim momencie można pod NS podciągnąć każdego mocniejszego zawodnika, który 30km leci zachowawczo a później przyspiesza o 30-40 sek/km, a chyba nie o to w tej zabawie chodzi.
Marek, a podaj mi definicję NS proszę.

I gdzie jest powiedziane, że od początku muszę gnać na rekord oraz idąc dalej biec na granicy sił od startu?

Poza tym ja przyśpieszałem sukcesywnie od początku co kilka km - jak widać to w linku.
I jak napisałem biegłem także wg. samopoczucia.

przy okazji o swoim biegu na 36MW napisałem na blogu, zapraszam :)
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:btw. wiecie, że Denis Kimetto, biegnąc ("taktyką" NS) po aktualny rekord świata, przebiegł ostatnie 7195m o 21 sekund (3s/km!) wolniej od poprzedniego rekordzisty, Kipsanga? (który, żeby było zabawniej, biegł PS?)

wiecej tu, ciekawe.
Bardzo fajny artykuł. Wydaje mi się, że mówienie w tych przypadkach o przewagach taktyki NS nad PS jest naciągane, oni te maratony biegali w zasadzie dosyć równo a 30 sek różnicy na połówkach to żaden NS czy PS, biegli po prostu na tyle ile trzeba, Kipsang by zrobić WR musiał się na końcówce mocniej sprężyć i docisnąć, Kimeto miał na 35tym chyba 45 sek nadrobione wiec musiał tylko to dowieść, nie wyglądał na końcu na gościa, który ciągnie na oparach, gdyby musiał to by pewnie jeszcze z 20-30 sek na ostatniej dwójce dorzucił, jeno po co, za rok też ktoś musi to pobić - może on sam wiec po co sobie utrudniać. Tak patrzyłem jak minął metę, raczej nie upadł, nie leżał, nie umierał - dałby radę lepie ale po co.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

biegajacepsy pisze:oczywiscie zaczynalismy w grupie ponad 30 osob a na mete wbieglem z (potwierdzonym) jednym zawodnikiem ale...
przynajmniej 4-5 osob poczulo sie na tyle mocno ze ruszyly do przodu wczesniej – wiem o dwoch ktore dobiegly na 3.40
przynajmniej kilka osob odpadlo dopiero na Moscie Poniatowskiego.
Zając NS wg mnie jest mniej uniwersalny w sensie przydatności dla większej ilości biegaczy. Jak widać w powyższym przypadku tylko jeden biegacz był idealnie przygotowany pod dokładnie takiego zająca, dla reszty był albo za szybki albo za wolny. Teraz gdyby to nie był zając biegnący NS, to przydałby się wielu biegaczom, bo balonik widać z daleka, nawet 200m i można mniej więcej szacować swoje tempo dzięki niemu. W przypadku zająca NS niestety nie ma takiej korzyści, a do tego wielu biegaczy może nie być świadomym, że to zając "specjalny" i wykończyć się próbując dostosować swoje tempo, albo uwierzyć, że biegną aż tak dobrze.
kiss of life (retired)
ODPOWIEDZ