DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
i git.
gdyby nie przyzwyczajenia to pewnie siłkę i żelastwo zastąpił bym ćwiczeniami z masą własnego cisła, nie daje tak "dużego" efektu wizualnego ale jest o wiele bardziej "użytkowa", bardziej buduje szeroko rozumianą sprawność fizyczną.et
gdyby nie przyzwyczajenia to pewnie siłkę i żelastwo zastąpił bym ćwiczeniami z masą własnego cisła, nie daje tak "dużego" efektu wizualnego ale jest o wiele bardziej "użytkowa", bardziej buduje szeroko rozumianą sprawność fizyczną.et
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
chyba żartujesz gościu,jabbur pisze:Ja tak się bawiłem (do 3g białka na 1kg masy), ale nie jest łatwo bo zaczynasz się zakwaszać, brakuje błonnika (w kibelku pod górkę) i ogólnie samopoczucie leci. No i jednak masa wymaga paliwa do ćwiczeń. Na tłuszczu na siłowni można zdechnąć
ja nie zdycham, a mam 47 w łapie i NIGDY nie jem białka powyżej 1g/kg. Najczęściej dużo mniej.
A co do tłuszczu, to jest to najlepsze paliwo na siłownię, trenuję od zawsze i nigdy nie trenowało mi się tak dobrze i lekko. Chyba bym umarł jedząc 300 gram białka dziennie.
No chyba że sojowego, to pewnie jeszcze by mi za mało było.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Maniek-napisz przykładowe menu na cały dzien prosze. Cieżko mi nie przekroczyć 80-100gr białka na dzien ;(
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 16 sie 2014, 19:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przy okazji podzielę się ponurą informacja o olejach:
W sklepach etykietę oleju nakleja się na trucizny.
Nie wszyscy to wiedzą: krystalicznie czysty wygląd to znak, że olej został poddany procesom, które wypłukały olej z jego zdrowotnych właściwości.
Olej sklepowy przechodzi przez procesy: rozdrabniania, podgrzania, nawilżania, ekstrakcji w ekstratorach (najczęściej
benzyną o temperaturze 90 - 95°C), oddestylowania rozpuszczalnika, wirowania, oczyszczania i... dalszej przeróbki.
Rafinowany olej zawiera trujące kwasy, które powstały w procesie obróbki. Zawartość butelki jest ładna, bo została oczyszczona, a jej kolor poprawiony. Nie daj się oszukać.
Jak długo olej zachowuje kwasy omega-3?
Bezcenne dla zdrowia kwasy omega-3 są bardzo nietrwałe. Kontakt ze światłem, powietrzem i ciepłem utlenia je i pozbawia
wartości. Świeży, zimo wytłoczony olej przechowywany w temperaturze d 4 do 10 °C jest w stanie zachować wartości
odżywcze przez 1 godz.
Takiego oleju nie znajdziesz w sklepie. Nawet kupując olej w małych, prywatnych wytwórniach nie masz pewności, czy
spełnia te założenia.
http://terapiasokami.pl/prasa-do-oleju-oleum
- akatasz
- Stary Wyga
- Posty: 153
- Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03
No jak na razie to naukowcy udowodnili, że tłusta dieta nie sprzyja gryzoniom, a przynajmniej nie wszystkim, w końcu nie wszystkie zachorowały Niech coś napiszą jak dowiedzą się, jak tłusta dieta wpływa na ludzi.saper pisze:"Tłusta dieta sprzyja rakowi jelita grubego"
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzi ... index.html
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 18 cze 2014, 20:27
- Życiówka na 10k: 49.50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: DE
.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A ile zrobisz serii po 25 podciągnięć?maniek669 pisze:chyba żartujesz gościu,jabbur pisze:Ja tak się bawiłem (do 3g białka na 1kg masy), ale nie jest łatwo bo zaczynasz się zakwaszać, brakuje błonnika (w kibelku pod górkę) i ogólnie samopoczucie leci. No i jednak masa wymaga paliwa do ćwiczeń. Na tłuszczu na siłowni można zdechnąć
ja nie zdycham, a mam 47 w łapie i NIGDY nie jem białka powyżej 1g/kg. Najczęściej dużo mniej.
- KarolinaR
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 15 gru 2012, 08:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki, znalazłam to w nature, ale chwilowo nie mam dostępu.
Znalazłam coś takiego:
Znalazłam coś takiego:
Jak dla mnie nadal za dużo węglowodanów.As high fat diet, a rodent diet with 60 kcal% fat (Research Diets,
#D12492) was used. The fat enriched diet included 26.2 gm% protein, 26.3 gm%
carbohydrate and 34.9 gm% fat.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 28 mar 2012, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
istotne jest jeszcze jakie rodzaju to był tłuszcz... bo jeśli roślinny kiepskiej jakości, z dużą dawką omega-6 to wyniki mogą być prawdziwe
zresztą wielokrotnie podważano takie badania na zwierzętach. To nie jest ich naturalna dieta, której radykalna zmiana musi prowadzić do negatywnych konsekwencji.
zresztą wielokrotnie podważano takie badania na zwierzętach. To nie jest ich naturalna dieta, której radykalna zmiana musi prowadzić do negatywnych konsekwencji.
- riseandshine
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 06 kwie 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Witam, podczepiam się pod wątek, który, swoją drogą, śledzę już od jakiegoś czasu.
Chciałam przejść na dietę lchf, ale obawiam się, że to może zrujnować mój studencki budżet.
Kiedyś, gdy się odchudzałam, jadłam wszystko, włączyłam bieganie i waga zaczęła spadać, powoli, ale jednak (nie wchodziłam co tydzień, tlyko raz na miesiąc).
Teraz próbuję wszystkiego i nic. Mam już za sobą głupie jedzenie po 1400 kcal, przy trenowaniu po 70km/tydz.
Obawiam się, że mój metabolizm woła o pomstę do nieba. Przybyło mi około 10kg. Teraz ważę 66 przy wzroście 168cm. Jeszcze w marcu było 56, ale niestety dużo tkanki tłuszczowej. Teraz chciałabym odwrócić ten trend.
Boję się tylko, że nie wytrwam z powodu braku kasy... Węglowodany są tanie i powszechnie dostępne.
Macie jakieś pomysły, aby tego budżetu tak nie nadwyrężać?
Wiem, że na początku będzie mi się ciężko trenować (chociaż zauważyłam, że kiedy zaczynam trening jest totalna masakra, a z czasem zaczynam się rozkręcać).
Btw zniechęca mnie też brak efektów. Biegałam, starałam się jeść po 1800-2000kcal i waga ani drgnęła. To strasznie demotywuje. Stąd moje zainteresowanie dietą lchf.
Proszę Was, doświadczonych ludzi, o pomoc.; )
Chciałam przejść na dietę lchf, ale obawiam się, że to może zrujnować mój studencki budżet.
Kiedyś, gdy się odchudzałam, jadłam wszystko, włączyłam bieganie i waga zaczęła spadać, powoli, ale jednak (nie wchodziłam co tydzień, tlyko raz na miesiąc).
Teraz próbuję wszystkiego i nic. Mam już za sobą głupie jedzenie po 1400 kcal, przy trenowaniu po 70km/tydz.
Obawiam się, że mój metabolizm woła o pomstę do nieba. Przybyło mi około 10kg. Teraz ważę 66 przy wzroście 168cm. Jeszcze w marcu było 56, ale niestety dużo tkanki tłuszczowej. Teraz chciałabym odwrócić ten trend.
Boję się tylko, że nie wytrwam z powodu braku kasy... Węglowodany są tanie i powszechnie dostępne.
Macie jakieś pomysły, aby tego budżetu tak nie nadwyrężać?
Wiem, że na początku będzie mi się ciężko trenować (chociaż zauważyłam, że kiedy zaczynam trening jest totalna masakra, a z czasem zaczynam się rozkręcać).
Btw zniechęca mnie też brak efektów. Biegałam, starałam się jeść po 1800-2000kcal i waga ani drgnęła. To strasznie demotywuje. Stąd moje zainteresowanie dietą lchf.
Proszę Was, doświadczonych ludzi, o pomoc.; )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz 10-15kg za dużo? >> nie ma sensu pakowanie się LCHF, jak już to paleo (jeśli lubisz jeść mięso i/lub "musisz" jeść mięso) - czyli od czasu do czasu mięcho, duuuuużo (a nawet więcej niż dużo) surowych warzyw (najlepiej bez oleju) i zero nabiału.
Czysta, i nie przetworzona dieta.
Unikaj olejów - lepsze orzechy/nasiona w tym siemię lniane (zmiksowane to super dodatek do koktajli) i nabiału.
Pomijania tutaj fasola to bardzo tanie danie i bardzo zdrowe (gotowana oczywiście) - idealna na studencką kieszeń. Kasze i ryż też.
Warzywa - marchew, seler, brokuły, kalafior, buraki, ziemniaki kosztują grosze w porównaniu do DOBREJ jakości mięsa.
Zamiast chleba białego rano może jakiś koktajl owocowy - tylko woda i owoce, zero dodatkowego cukru etc. Teraz to idealny moment bo owoce są tanie jak barszcz (albo jak przysłowiowe jabłka).
Po co marnować ten okres obfitości natury na LCHF?
Zawsze masz okres późnej jesieni i zimy, jak zwykłe uproszczenie diety i pozbycie się złych nawyków (jedzenie śmieci przetworzonych) nie da efektów.
No i umiarkowany ruch - jeśli te 70k/tydzień było dla zarzucenia wagi to jest to stanowczo za dużo. To jest stres dla ciała, a nie działanie prozdrowotne.
Powodzenia!
Czysta, i nie przetworzona dieta.
Unikaj olejów - lepsze orzechy/nasiona w tym siemię lniane (zmiksowane to super dodatek do koktajli) i nabiału.
Pomijania tutaj fasola to bardzo tanie danie i bardzo zdrowe (gotowana oczywiście) - idealna na studencką kieszeń. Kasze i ryż też.
Warzywa - marchew, seler, brokuły, kalafior, buraki, ziemniaki kosztują grosze w porównaniu do DOBREJ jakości mięsa.
Zamiast chleba białego rano może jakiś koktajl owocowy - tylko woda i owoce, zero dodatkowego cukru etc. Teraz to idealny moment bo owoce są tanie jak barszcz (albo jak przysłowiowe jabłka).
Po co marnować ten okres obfitości natury na LCHF?
Zawsze masz okres późnej jesieni i zimy, jak zwykłe uproszczenie diety i pozbycie się złych nawyków (jedzenie śmieci przetworzonych) nie da efektów.
No i umiarkowany ruch - jeśli te 70k/tydzień było dla zarzucenia wagi to jest to stanowczo za dużo. To jest stres dla ciała, a nie działanie prozdrowotne.
Powodzenia!
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to nie jest droga dieta, jajka i tłusta wieprzowina oraz podroby nie są drogie, a nie jesz tego kilogramami. Warzywa jeśli nie powodują u ciebie wzdęć i luźnych stolcy też są ok. Zazwyczaj błonnik zawarty w warzywach znacząco przyśpiesza przejście pokarmu przez jelita co powoduje że nie nadążasz trawić i wydalasz niewpełni strawiony pokarm a to same straty... Kiedyś lekarz rodzinny zaczynał badanie pacjenta od badania kału i wiedział od razu opjaka jest jego kondycja.
Podstawa to masło, smalec, podgardle, karkówka, łopatka, boczek, żeberka, golonka, jajka sporadycznie tłuste sery, majonez, wywary (rosoły) z kości z mięsem. Warzywa tyle by ci nieszkodziły, oliwki, kokos, avokado i co kilka dni kiwi czy jakiś mało słodki owoc bedzie ok.
Tłuste ryby jak lubisz raz, dwa razy w tygodniu lub łyżka tranu codziennie.
Mały kalafior 4 zł zjesz i po 2 godzinach masz głoda, dodasz masła i jest lepiej zjesz kawał łopatki wieprzowej za 4 zł i jesteś syta na ładnych kilka godzin.
Podstawa to masło, smalec, podgardle, karkówka, łopatka, boczek, żeberka, golonka, jajka sporadycznie tłuste sery, majonez, wywary (rosoły) z kości z mięsem. Warzywa tyle by ci nieszkodziły, oliwki, kokos, avokado i co kilka dni kiwi czy jakiś mało słodki owoc bedzie ok.
Tłuste ryby jak lubisz raz, dwa razy w tygodniu lub łyżka tranu codziennie.
Mały kalafior 4 zł zjesz i po 2 godzinach masz głoda, dodasz masła i jest lepiej zjesz kawał łopatki wieprzowej za 4 zł i jesteś syta na ładnych kilka godzin.